Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 19 kwietnia 2024 r., imieniny Adolfa, Leona



Czy nocne Polaków rozmowy są potrzebne?

Być może hasło zawarte w tytule dla każdego znaczy coś innego. Mnie kojarzy się z zatroskaniem o Ojczyznę i z dyskusjami na ten temat trwającymi nieraz do rana. Pamiętam to szczególnie z czasów studenckich.
W czasie studiów człowiek jest z jednej strony już prawie dorosły, choć przeważnie jednak do pełnej dorosłości trochę jeszcze brakuje, ponieważ przeważnie rodzice wspierają zarówno studia, jak i wszelkie życiowe kwestie finansowo. Z drugiej strony w tym czasie ma się przeważnie znacznie więcej swobody i możliwości poznawania świata, czy też kontaktu z różnymi środowiskami. W czasie moich studiów, których początek przypadał na tak zwany festiwal Solidarności (lata 1980-81) obracałem się w środowisku patriotycznym i żywo zainteresowanym sprawami polskimi. Nocne Polaków rozmowy toczyły się u nas przeważnie na tematy – „wejdą, czy nie wejdą” (dotyczyło Sowietów i czy zdecydują się zdusić militarnie Solidarność), jaka okupacja była gorsza – sowiecka, czy niemiecka, co powinniśmy dziś robić, żeby odzyskać niepodległość itp., choć nie brakowało również tematów o śmierci, granicach wolności, kosmosie i innych, niezwiązanych z bieżącą sytuacją Polski i Polaków. Te twórcze dyskusje pamiętam do dziś, zarówno tematy jak i osoby w nich uczestniczące. Dyskusje były bowiem prawdziwe, spontaniczne i wypływające z potrzeby serca. Pomimo konieczności pewnej dyskrecji w niektórych sprawach, część dyskutantów do których i ja należałem prowadziła bowiem podziemną, antykomunistyczną działalność, swoboda zarówno tematów, jak i stanowisk była duża.
Odnoszę wrażenie, że tamten czas, w którym tak dużo dyskutowało się o Ojczyźnie i jej sprawach wraca dziś. W moim przekonaniu jesteśmy na targowisku, wystawieni na sprzedaż. Kto nas kupi – Ruskie, czy Niemce, a może jakaś międzynarodowa korporacja ? A może otrząśniemy się z tego amoku i wejdziemy na ścieżkę rozwoju ? Rządzący twierdzą, że jesteśmy bezpieczni jak nigdy dotąd i mamy wspaniały okres prosperity (śpijcie, śpijcie Polacy, zajmujcie się ciepłą wodą w kranie, jak się obudzicie będzie już za późno). A z drugiej strony straciliśmy w ostatnich latach ok. 2 mln obywateli, przeważnie młodych, którzy emigrowali i nie zamierzają wracać, ponieważ nie mają do czego. Polki rodzą dzieci, ale nie w Polsce tylko w Londynie, a my w naszej Ojczyźnie mamy coraz mniej do powiedzenia, ponieważ jak nie Unia, to Ruskie, jak nie Ruskie, to Niemce krótko i bez dyskusji określają nasze priorytety i możliwości.
Dziś zanikają rozmowy, rośnie niechęć, czasem nawet nienawiść, rozpętywana przez rządzących i związane z nimi media. Niedawno zwolennik rządzącej partii miłości zamordował z zimną krwią pracownika biura poselskiego PiS w Łodzi i żałował, że nie udało mu się zamordować Jarosława Kaczyńskiego. Prowadzona od lat kampania nienawiści przeciwko PiS zebrała krwawe żniwo. Kto następny do zabicia? Wyznaczy go czołowy reprezentant partii miłości Stefan Niesiołowski, a może medialni celebryci – Kubuś Wojewódzki lub Tomaszek Lis? Mamy do czynienia ostatnio z medialną kampanią ze strony głównych mediów przeciwko Kościołowi katolickiemu w Polsce pod pretekstem walki z pedofilią w kościele. Temat problemu pedofilii w kościele jest wałkowany wszędzie i ma rangę wydarzeń o najwyższym międzynarodowym znaczeniu. A problem pedofilii dotyczy ok. 40 proc. homoseksualistów, a jedynie ułamek procenta księży. Dlaczego nie ma w mediach problemu pedofilii w środowiskach pederastów? Kto o tym decyduje, że problem pedofilii w Kościele katolickim staje się nagle zagadnieniem rangi najwyższej ? Czy decyzję podejmują Michnik, Urban, Walter, Solorz, czy nad nimi ktoś jeszcze stoi ? Te pytania stawia sobie każdy logicznie myślący człowiek. Medialne kampanie nienawiści mają dzielić społeczeństwo i rzeczywiście doprowadzają do bardzo głębokich podziałów, a także do tego, że Polacy nie rozmawiają ze sobą. Nie możemy jednak tego stanu akceptować i uważać za normalny. W imieniu Klubu Gazety Polskiej w Wyszkowie zapraszam na spotkanie z nietuzinkowym publicystą i pisarzem Rafałem Ziemkiewiczem. Odbędzie się ono w bibliotece miejskiej 13 listopada o godz. 19.00. Będziemy rozmawiać o Polsce. Temat spotkania – „Nadchodzący przełom w Polsce i perspektywy jego sukcesu”. Liczę na to, że spotkanie będzie inspirujące do dyskusji nie tylko w czasie jego trwania, ale będzie prowadzić do dalszych dyskusji, a nawet nocnych rozmów Polaków, które według mnie są bardzo potrzebne.

Marek Głowacki
„Wyszkowiak” nr 44 z 29 października 2013 r.

Komentarze

Dodane przez roms, w dniu 15.11.2013 r., godz. 19.01
Dlaczego artykuły przeniesione do rubryki "stałe działy" pozbawione są komentarzy?
Dodane przez Iza, w dniu 15.11.2013 r., godz. 20.25
Masz je w archiwum, nr 44. Odszukaj tam felieton i zobaczysz komentarze jego pierwotnej edycji.
Dodane przez roms, w dniu 18.11.2013 r., godz. 10.59
Dziękuję Izo, ale trochę to skomplikowane.
Dodane przez pani, w dniu 24.11.2013 r., godz. 16.57
w pełni podzielam sposób myślenia p. Głowackiego., podrawiam serdecznie i oby nas więcej było.
Dodane przez Janek R., w dniu 28.11.2013 r., godz. 14.40
Panie Głowacki. Pisze Pan kocopały i jeszcze Panu za to płacą. Czego chcieć więcej. Zestarzał się Pan. Poprostu nie potrafi Pan zaakceptować innego zdania, stylu życia. To wbrew solidarnościowym ideałom, na które się Pan tak powołuje. Solidarnośc domagała się poszanowania dla każdego w tym kraju kto myśli inaczej, nawet gdybyśmy się z tym kimś nie zgadzali. O to m.in. Solidarność walczyła. Jad wobec myślących inaczej sączy się z każdego Pana felietonu. Nie rozumie Pan czym jest wolnośc i nie potrafi Pan zaakceptować wolności i wszystkoego co jest z nią związane. Uwiera ona Pana. Mam wrażenie, że najchętniej założyłby Pan jej kaganiec. Tak postępują ludzie zgorzkniali i przegrani, których nie stać na odrobinę autorefleksji. Mam wrażenie po przeczytaniu Pana felietonów, że tęskni Pan za poprzednim ustrojem gdzie można było przeciwników politycznych, ludzi myślących inaczej, nie tylko opluwać ale też wsadzać z tego powodu do więzień czy psychuszek. Juz samo to, że może Pan swobodnie pisać felietony takiej a nie innej treści świadczy jednak, że Polska się zmieniła na lepsze w przeciwieństwie do Pana, który chyba zmienił się na gorsze. Pozdrawiam
di Janka R.
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 01.12.2013 r., godz. 18.49
Nie do wszystkiego mam w ogóle ochotę odnosić się, ponieważ to nie ma sensu. Chcę Pana jedynie zapewnić, że wolność mnie nie uwiera w najmniejszym stopniu, za systemem komunistycznym nie tęsknie również. Wręcz przeciwnie wszelkie jego pozostałości, a jest ich dużo staram się w miarę moich możliwości likwidować. Co do zmian w Polsce to nie mam większych wątpliwości, że wiele osób pracowało nad tym, żeby nic się nie zmieniło. I w wielu sprawach im się to udało. W znacznej mierze dzięki zdradzie takich ludzi jak Wałęsa, Michnik, Mazowiecki itp.
Dodane przez Janek R., w dniu 02.12.2013 r., godz. 10.32
Nie do wszystkiego ma Pan ochotę się odnosić? Szkoda. Może dlatego, że nie ma Pan kontrargumentów na postawione przeze mnie tezy, zwłaszcza te dotyczące konieczności poszanowania dla każdego człowieka myślącego inaczej niż Pan, czym jest wolność, godność, wolność. Powtarza Pan komunały o zdrajcach, spiskach, itp., zręcznie przy tym pomija niewygodne Panu tematy, które w jakikolwiek sposób mogłyby podważyć Pana wiarygodność. Stroi się Pan w szaty Katona a zapomina Pan przy tym o podstawowych prawdach jak wolność, równość, szacunek, godność, braterstwo, o których powinien Pan pamiętać jako uczestnik festwialu Solidarności i osoba odwołująca się do tradycji solidarnościowych. P.S. Z chęcią przeczytałbym co się w Polsce udało po 1989 roku i gdzie by Pan widział siebie gdyby nie 1989r.
Dodane przez W, w dniu 02.12.2013 r., godz. 18.30
Panie Janku R. POwiem tak: pisze pan "kocopały" i jeszcze panu za to płacą. Dodam ze sprostowaniem: pisze pan "kocopały", bo mu za nie płacą! Widziałam POdonbne teksty na ogólnopolskich forach, są niczym szablony, które można wedle uznania przeklejać, wykorzystywać przeciwko dowolnym osobom. Również ja mogę wszystko to, co pan napisał obrócić w POdobny sposób przeciwko panu. Pan z kolei, będzie mógł w POdobny sposób wykorzystać to przeciwko mnie. I tak w koło Macieju. Zestarzał się pan, ale w przeciwieństwie do Pana Marka, pan zestarzał się w niezbyt korzystny wizerunkowo sposób. Pańska łysina w przeciwieństwie do bujnej czupryny pana Marka, nie dodaje panu ani dostojności, ani powagi. Zresztą widzi pan to każdego dnia w lustrze, o ile ma pan jeszcze ochotę się w nim przeglądać. To pan nie POtrafi zaakceptować człowieka z klasą pod każdym względem, który jest wzorem, jakże różnego od pańskich komuszych wzorców, stylu życia. Pan się Go zwyczajnie boi, i nich się waść nie powołuje na ideały Solidarności, bo kiedy te się rodziły, pan stał po przeciwnej stronie. Tak jak teraz, kiedy się odradzają, pan znów tam staje. I co obrzydliwe, znów robi pan to za pieniądze. POdziękuję za pańską wizję wolności, proszę się nią dzielić z panu POdobnymi. Jest pan zgorzkniały, sączy pan jadem ośmieszając wartości, na które się pan POwołuje. Nie wychodzi to panu na zdrowie, tym bardziej na urodę. Łysina w pełni i kwaśna aparycja jest odzwierciedleniem pańskiego charakteru, fatalnie się pan zestarzał. I chociaż uciułał pan na starość trochę grosza, to pańską tragedią jest "niebyt", który pana POgrąża. "Uwiera to pana". Chciałby pan w perspektywie zbliżających się wyborów na nowo wywalczyć sobie POzycję, dlatego rozumiem pańską determinację. Proszę się wczytać we własny bełkot na temat pana Marka, widzisz pan, że nie POrusza to absolutnie nikogo. Naśladując to, uprawiam podobną retorykę przeciwko panu. Również po przeczytaniu pańskich POstów odnoszę wrażenie, że tęskni pan za poprzednim ustrojem, to były dla pana najlepsze czasy, nieprawdaż? Oboje wiemy o tym doskonale. Na koniec, w przeciwieństwie do Pana Marka, chowa się pan za wymyślonym inicjałem, tak jak przed 89 r. kiedy każdy z was miał swój operacyjny kamuflaż. Bez problemu mogę to wszystko "towarzyszu" sprawdzić i nazwać cię właściwym imieniem. Twoje sztuczki z pisaniem postów na zamówienie zestarzały się razem z tobą capie. POczytam POstkomuchu jeszcz trochę tych nic nie wartych wypocin, a po czasie zaproponuję grę w otwarte karty. Będąc w mieście zaopatrz się w pampersy, dla siebie i swoich nowych - starych klientów. Nie POzdrawiam :)
Dodane przez Ja, w dniu 02.12.2013 r., godz. 21.19
No to może teraz pan JR zrecenzuje te wypociny innego wyszkowskiego polityka, produkującego się na fb, pana Adama?
Dodane przez Zen, w dniu 03.12.2013 r., godz. 01.20
Tak z nimi trzeba, bełkot bełkotem zwalczać. Ich broń obrócić przeciwko nim, a stają się jeszcze bardziej nadzy. Czy ktoś się na Janka R nabrał?
Dodane przez Jan4P, w dniu 03.12.2013 r., godz. 09.57
O! ...nie rozumie Pan co to jest wolność... Burmistrz ma wolność i wolę z niej wynikającą, żeby postawić spalarnię, sprzedać stadion, sprzedać PEC, przepłacić za Stolarską, na którą psioczą nawet sami zainteresowani. Te sprawy w obliczu referendum i przyszłych wyborów przygasły, ale niech tylko stara ekipa usankcjonuje się na kolejne cztery lata, a wszystko zostanie zrealizowane."Szałajda" kosztuje coraz więcej, a pomysłów ma coraz mniej. Nie wszyscy się jeszcze pobudowali, jedni kończą drudzy zaczynają. A wynajęty Trool myśli, że kogoś tu tymi swoimi kocopałami do swoich racji przekona. Również czekam na opinię "eksperta", co do jakości politycznej i moralnej Mroza.
Dodane przez Ela, w dniu 03.12.2013 r., godz. 14.10
To mu wystawi laurkę, też za pieniądze, albo obietnice.
do Janka R
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 10.12.2013 r., godz. 22.14
Jak rozumiem boli Pana nie tylko organizacja spotkań z niezależnymi dziennikarzami, czy pisarzami, ale również to, że przychodzi tak wiele osób i dyskutuje. Bardzo Panu współczuję. Oczywiście nie do wszystkiego, co Pan wypisuje będę się odnosił. Nie zamierzam nawet tego uzasadniać, bo szkoda czasu.
Dodane przez Janek R., w dniu 11.12.2013 r., godz. 14.57
Niestety źle mnie Pan rozumie. Nic mnie nie boli a tym samym współczucia nie potrzebuję. Polska to wolny kraj i każdy może spotykać się z kim chce i kiedy chce, czego dowodem jest prowadzona m.in. przez Pana działalność i organizowanie spotkań z różnymi ludźmi. Czy ciekawymi? To kwestia czysto subiektywna. Co do niezależności. To trzeba sobie postawić pytanie. Od czego niezależnymi? Panie Marku w jakim świecie Pan żyje? Jest Pan aż takim idealistą i wierzy w niezależność dziennikarzy czy innych pisarzy w dzisiejszych czasach. Poraża mnie Pan swoją naiwnością. Nawet red. Ziemkiewicz, którego cenię za twórczość pisarską, jako dziennikarz pisał teksty na zamówienie w zamian za stosowną gratyfikację chwalące pewne rozwiązania w polskim rolnictwie bo tak chciał zleceniodawca. Przypomne Panu również, że red. Ziemkiewicz był przez kilka lat na liście płac Agora SA jako redaktor prowadzący audycje radiowe w TOK FM. Zapewniam Pana, że gros tych wszystkich dziennikarzy czy pisarzy określanych przez Pana jako niezależnych za stosowną kwotę pieniądzy zrobią wszystko co będzie chciał płacący. Oni po prostu lubią szelest banknotów tak samo jak większość z nas, nawet jeśli się do tego nie przyznają.
Ooooo Janku R
Dodane przez Kapo, w dniu 11.12.2013 r., godz. 16.15
Lubisz ten szelest, ale nikt ci już tak nie płaci jak dawniej. Agora? Cóż, wszyscy byliśmy uwiedzeni GW.
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 11.12.2013 r., godz. 18.15
Spotkałem już dość dawno temu osoby, które wyrażały takie niezachwiane przekonanie, że wszyscy są do kupienia. Nie podzielam tego poglądu, ale nie jest to dla mnie nic nowego. Przeważnie oznaczało to przede wszystkim, że mówiący te słowa jest na sprzedaż i sądzi po prostu po sobie. Choć oczywiście w określeniu - pieniądz rządzi światem jest sporo prawdy.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta