Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 28 marca 2024 r., imieniny Anieli, Sykstusa



Nowy Ład

Ale nie ten nasz swojski, tylko światowy nastanie nam niedługo w Europie. Gołym okiem widać, że Ukraina została oddana Rosji, tak jak w 1938 roku zgodnie z porozumieniem zawartym na konferencji w Monachium, część Czechosłowacji została oddana Rzeszy Niemieckiej.
Co prawda Niemcy nie musiały zdobywać oddanych im terenów zbrojnie, ale sytuacja jest bardzo podobna. Ani NATO, ani kraje Unii Europejskiej nie będą walczyć o niepodległość Ukrainy, jest ona osamotniona jak wtedy Czechosłowacja. Prezydent Rosji Włodzimierz Putin musiał dobrze z tego zdawać sobie sprawę zanim przystąpił do napaści na naszego wschodniego sąsiada. Zapewne także dogadał się z Chinami co do ich neutralności w tym konflikcie, w końcu nie bez przyczyny minister spraw zagranicznych Chińskiej Republiki Ludowej Wang Yi oświadczył, że przyjaźń między narodami Chin i Rosji jest „solidna jak skała”, a oba kraje mają szerokie perspektywy współpracy.
Ukraina została po prostu oddana, a nie sprzedana, bo żaden kraj zachodni, a przede wszystkim USA, których postawa była zapewne tu kluczowa, żadnych korzyści z tego nie odniesie. Sankcje gospodarcze i inne nakładane na Rosję szkodzą zawsze obydwu stronom, a rykoszetem dostaje się jeszcze innym państwom.
Wszystko wskazuje na to, że Rosja zajmie całą Ukrainę i zainstaluje tam jakiś prorosyjski rząd, który wcześniej czy później doprowadzi do federalizacji z Rosją, tak jak ma to miejsce w przypadku Białorusi, która już jest częścią ZBiR-u (ZBiR – Związek Białorusi i Rosji). Unifikacja na poziomie armii, służb specjalnych i polityki zagranicznej to kwestia czasu. Tak więc za niedługo będziemy praktycznie na całej naszej granicy wschodniej (pomijając niewielki fragment granicy z Litwą) mieli Rosję. Sytuacja jak za I Rzeczypospolitej.
Niestety także błędy naszej polityki zagranicznej, np. niezbudowanie paktu państw w ramach tzw. Międzymorza, błędy polityki wewnętrznej, co skutkuje słabością wewnętrzną, a to przekłada się na brak atrakcyjności dla naszych sąsiadów, przyczyniły się do tego, że Rosja szybciej zaczyna przesuwać się na zachód ze swoją strefą wpływów. Nowa rzeczywistość polityczna będzie wymagała od nas nowej polityki. Ale czy obecni rządzący są w stanie takową poprowadzić? Patrząc na ich dotychczasowe dokonania śmiem wątpić.
Pewnie pozostaniemy jako strefa buforowa między Niemcami, do których nam bliżej z racji ich atrakcyjności gospodarczej, a Rosją, jako państwo niezdolne do samodzielnej polityki zagranicznej na większą skalę, oczywiście w niemieckiej strefie wpływów, a te dwa kraje będą głównymi rozgrywającymi w polityce europejskiej. Nasze losy jak od ostatnich 300 lat będą targane w zależności od decyzji Niemiec i Rosji. Kto silniejszy, będzie brał sobie Polskę pod swoje skrzydła, przy niemej bierności naszych elit. Najwyżej sypnie im ktoś jakimś groszem, jak teraz robią to Niemcy za pomocą Unii Europejskiej.
Dobrze by było, żebyśmy chociaż popełnili teraz jak najmniej błędów i nie stali się uczestnikiem konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Żeby nikt nawet nie wysuwał tak głupich propozycji jak oddanie Ukraińcom naszych samolotów i startowania ich z naszych lotnisk w celu niszczenia wojsk rosyjskich. Jak nic spowodowałoby to potraktowanie nas przez Rosję jako państwa sprzymierzonego z Ukrainą, a w swojej doktrynie wojennej Rosja przewiduje prewencyjny atak bronią atomową w celu deeskalacji konfliktu zbrojnego. Możemy i powinniśmy wspierać Ukrainę, ale nie poprzez działania wojenne prowadzone z naszego terytorium! Pomoc dla uchodźców jest tu bardzo dobrym przykładem. Ale ta pomoc nie powinna też polegać na dawaniu im przywilejów.
Każdy człowiek powinien być traktowany tak samo. Tymczasem uchodźcy zdają się być traktowani lepiej niż my Polacy, którzy jeszcze na to wszystko składamy się w podatkach. Czy ktoś nakładał na uchodźców obowiązek kwarantanny? Sprawdzał ich certyfikaty szczepionkowe? Wymagał noszenia maseczek? Nic z tych rzeczy. Co więcej zapewnia im się za darmo warunki bytowe, rezerwuje 10 000 miejsc w szpitalach (ilu Polaków zmarło z powodu nastawienia służby zdrowia głównie na walkę z najmodniejszą chorobą świata?), mówi o wypłacie 500+ na każde dziecko, ułatwieniach w zatrudnianiu, ulgach podatkowych itd. itp. Czy my Polacy mamy być obywatelami drugiej kategorii w swoim własnym kraju? No chyba nie, dlatego żadne restrykcje covidowe nie powinny obowiązywać nas tak jak nie obowiązują uchodźców z Ukrainy, a prawo powinno być jednakowe dla wszystkich.
Niewykluczone, że Ukraina stanie się dla Rosji tym czym stał się Afganistan dla ZSRR i ugrzęzną tam na dłużej. Dla nas politycznie i militarnie byłaby to bardzo dobra sytuacja, bo znacząco osłabiająca potencjał gospodarczy, a co za tym idzie militarny Rosji i mocno ją angażująca w okupację Ukrainy. Mimo to nie powinniśmy jako kraj stać się siedzibą ewentualnego rządu ukraińskiego na uchodźstwie. Stosunki z Rosją po zakończeniu konfliktu trzeba będzie jakoś unormować, a taka sytuacja z pewnością by temu nie sprzyjała.
Możemy spokojnie i powinniśmy wykorzystać ten czas na porządne dozbrojenie naszej armii i w ogóle uzbrojenie Polaków. Im więcej z nas będzie miało dostęp do broni, tym będziemy bezpieczniejsi. Ale do tego potrzeba jednak zmiany władzy w Polsce. Czy jako naród zdajemy sobie z tego sprawę?
Internauta

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta