Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 29 marca 2024 r., imieniny Eustachego, Wiktora



Konstytucja!

Jeszcze niedawno takie hasło wybrzmiewało na protestach totalnej opozycji. Co z niego zostało? Nic. Jak zwykle okazało się ono pustym sloganem na potrzeby chwili. Ale po kolei.
Trybunał Konstytucyjny zawyrokował, że niektóre przepisy Traktatu o Unii Europejskiej są niezgodne z polskim prawem. Czyli stwierdził on wyższość prawa polskiego nad prawem unijnym, a tym samym nadrzędność polskiej Konstytucji. Ci wszyscy więc, którzy domagali się jej przestrzegania powinni się tylko z tego cieszyć, bo może wreszcie będą jej przepisy przestrzegane. Niestety zamiast ogólnej radości pojawiły się obawy i w niektórych miastach odbyły się nawet protesty inspirowane wezwaniem szefa PO Donalda Tuska w obronie obecności naszego kraju w UE, że jakoby ten wyrok miałby być przyczynkiem do wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej.
Całkowicie bezpodstawnie niektórzy myślą, że PiS chce nas z UE wyprowadzić. Otóż to nie kto inny jak śp. prezydent Lech Kaczyński podpisał Traktat Lizboński, który powoływał do życia Unię Europejską, także posłowie PiS-u w większości głosowali za jego ratyfikacją w tym sam Naczelnik państwa. A poza tym mając dostęp do władzy mają też dostęp do profitów z unijnej kasy. Czemu więc mieliby wyprowadzać Polskę z UE, skoro przyczynili się do wprowadzenia naszego kraju do jej struktur i mają z tego pieniądze?
W tej chwili żadna siła polityczna będąca w Sejmie nie ma zamiaru wyprowadzania Polski z Unii. Jak pokazał przykład Wielkiej Brytanii nie jest to proces łatwy i wymaga pewnego przygotowania, a także odwagi. Poza tym wymagałby on znacznego poparcia społecznego, a tego póki co nie ma. D. Tusk po prostu zwietrzył możliwość zwiększenia poparcia dla PO i wykorzystał sytuacje do zwołania ww. protestów na zasadzie PiS jest przeciw UE, ma jesteśmy za. Ale kto da się nabrać na tak bezpodstawne twierdzenia?
Jego wezwanie do protestów spotkało się praktycznie z zerowym poparciem innych przedstawicieli partii będących w tzw. opozycji totalnej, co pokazuje, że nie jest on zbytnio poważany wśród nich, a nawet we własnej partii, bo nie było widać wśród występujących poza Rafałem Trzaskowskim czy Tomaszem Grodzkim innych liderów PO. Walka o przywództwo i pozyskanie jak największego poparcia wśród tej części wyborców trwa w najlepsze, więc jeszcze nieraz będziemy świadkami takich i innych politycznych zachowań. Póki co swoją nieobecnością dali oni jednoznacznie do zrozumienia D. Tuskowi, że nie są chłopcami na posyłki i nie będą się do niego dostosowywali. W ogóle te demonstracje nie były zbyt liczne, ale mimo to ich plusem było to, że ci, którzy proponowali jeszcze większy rygor sanitarny (a tak przecież zachowywała się opozycja totalna w tym właśnie PO) nagle zapomnieli o zasadzie DDM (Dystans, Dezynfekcja, Maseczka). Mieli także gdzieś negatywną opinię mazowieckiego sanepidu, w której mówił on o wysokim ryzyku transmisji wirusa wśród dużej liczby uczestników biorących udział w zgromadzeniu.
Każde obnażenie ich hipokryzji (tak jak impreza u redaktora R. Mazurka, itp.) przyspiesza wyjście z obłędu, w który wprowadzili nas rok temu rządzący przy aplauzie totalnych (PO, Lewica, PSL, Polska 2050). Bardzo dobrze, że ludzie widzieli w telewizorze, że prawie nikt nie przestrzegał DDM-u. Na tym tle nawoływanie europosła Bartosza Arłukowicza do szczepienia się trzecią dawką osób 50+, żeby zdobywać marzenia wypadło wyjątkowo blado i śmiesznie. Oby tak dalej, a szybciej wrócimy do jako takiej normalności.
Warto pamiętać, że na tym świecie nic nie trwa wiecznie, o czym niektórzy z nas przekonali się chociażby niedawno obserwując upadek systemu komunistycznego, który jakoby miał właśnie trwać wiecznie. Tak samo będzie z Unią Europejską. Wcześniej czy później zniknie ona z powierzchni ziemi. Warto więc o tym myśleć i mieć alternatywę w przypadku jej rozpadu. Tą alternatywą jest sprawnie rządzone własne państwo. Niestety żadna z sił politycznych, które do tej pory rządziły tego nie zapewniła i nie zapewni, co jednoznacznie pokazały owoce ich rządów, bo tak najlepiej się rozeznaje te i inne sprawy.
Warto także zadać sobie pytanie, czy jednak demokratyczny sposób wyboru władzy jest w stanie wyłonić dobre rządy? Historia pokazuje, że zdarza się to bardzo rzadko. A nasza najnowsza historia tylko to potwierdza.
Słabość naszego państwa jest i z pewnością nadal będzie wykorzystywana przez inne kraje, jak chociażby Niemcy, USA, czy Izrael. To widać po tym, jak PiS wycofywał się z różnych propozycji ustawodawczych, gdy któryś z wyżej wymienionych krajów tupnął nogą. To także kolejny przyczynek do tego, żeby uważać, że bez wsparcia z zagranicy PiS nie wykona żadnego ruchu w kierunku wyjścia ze struktur UE. Poza tym rząd w dobie nadchodzącego kryzysu gospodarczego nie pozwoliliby sobie na dodatkowe tąpnięcie wywołane ruchem naszej waluty, co z pewnością miałoby miejsce w przypadku próby opuszczenia Unii. Nasza gospodarka mimo propagandy sukcesu opiera się na tak kruchych podstawach, że raz dwa zawaliłyby się one, a złotówka od razu straciłaby na wartości. Niestety jak rządzą socjaliści, to państwo zawsze się osłabia gospodarczo.
Internauta

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta