Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 28 marca 2024 r., imieniny Anieli, Sykstusa



Prezydentura wisi na środkowym palcu posłanki Lichockiej?

(Zam: 25.02.2020 r., godz. 09.47)

13 lutego Sejm głosami PiS odrzucił poprawkę Senatu do ustawy budżetowej i zdecydował, że 2 mld zł, które miały być przeznaczone na Narodową Strategię Onkologiczną zostaną przeznaczone na finansowanie propagandy serwowanej przez TVP, a właściwie TVPiS (w końcu to tuba propagandowa PiS-u).

Przy tej okazji tak mocno emocje zagrały u posłanki Joanny Lichockiej, że aż pokazała środkowy palec (dla tych, którzy nie rozumieją gestu, oznacza on: spier***aj) opozycji. Zdjęcia i filmiki z tym gestem miały prawie stumilionową oglądalność w Internecie. Smutny obraz sejmowej rzeczywistości, niestety, mocno przebił się do szerokiej opinii publicznej w Polsce i zagranicą. Gest-symbol pokazujący, jak obecna władza traktuje nie tylko opozycję, ale wszystkich tych, którzy nie zgadzają się z jedyną obowiązującą linią partii rządzącej.
Na pewno jest to teraz bardzo duży wizerunkowy problem dla samego PiS-u, a co za tym idzie, kandydatury Andrzeja Dudy na prezydenta, sama posłanka w końcu nie zdecydowała się uczestniczyć w jego konwencji wyborczej, żeby nie podgrzewać emocji. Na tej konwencji obecny prezydent w swoim przemówieniu zwracał się zresztą głównie do tzw. twardego PiS-owskiego elektoratu. Było ono bardziej typowe dla działacza partyjnego, niż kogoś, kto chce pozyskać nowych wyborców. Całkowicie zlekceważył umiarkowany elektorat, a brak kolejnych obietnic socjalnych dobitnie też pokazuje, że nie ma pieniędzy na dodatkowe transfery, NBP nie chce drukować więcej pieniędzy, a z podatników nie da się już nic więcej wycisnąć. Zresztą takie wyciskanie mogłoby się skończyć odpływem poparcia od resztek przedsiębiorców, którzy jeszcze popierają PiS, pomimo kłód rzucanych im pod nogi, a to pewna przegrana w tych wyborach. Ciekawe, czy zwracanie się w kampanii tylko do własnego, twardego elektoratu zapewni mu zwycięstwo wyborcze, bo ostatni sondaż na licznej grupie aż 8 000 badanych, wykonany dla Polskiej Press Grupy i Dobrej Opinii pokazuje tylko niewielką przewagę A. Dudy w drugiej turze wyborów nad ewentualnymi konkurentami (Szymonem Hołownią, Małgorzatą Kidawą-Błońską i Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem). A przecież to dopiero początek kampanii, wszyscy się rozkręcają, więc i sondaże, a tak zazwyczaj bywa, obecnemu prezydentowi mogą się pogorszyć.
Kolejne afery jak ta w PCK, gdzie układ stworzony przez polityków PiS w dolnośląskim oddziale Polskiego Czerwonego Krzyża przez wiele lat zamiast pomagać najuboższym, kradł ubrania i żywność, które potem sprzedawano w zaprzyjaźnionych hurtowniach i lumpeksach, czy sprawa tornistrów dla dzieci z Syrii dobitnie pokazują, że rządy PiS-u niczym się nie różnią od PO, jeśli chodzi o zachowania polityków. Zawsze, gdy mają oni dostęp do publicznych pieniędzy, chcą uszczknąć też coś dla siebie, dlatego dobry ustrój to taki, w którym do rąk polityków trafia jak najmniej naszych pieniędzy. Mniej pieniędzy, mniejsza biurokracja, to także mniej afer i marnotrawstwa pieniędzy. Niestety, obecna władza postępuje odwrotnie i mamy tego rezultaty.
A okradani z pieniędzy jesteśmy na każdym kroku, bo przecież wysoka inflacja, którą już odczuwamy chociażby w cenach żywności, to nic innego jak ukryty podatek, który realnie pozbawia nas owoców naszej pracy. Za te same pieniądze możemy nabyć coraz mniej towarów i usług, ponieważ one drożeją. Inflacja jest na rękę rządowi, bo może dzięki niej ściągnąć więcej pieniędzy do budżetu. NBP dodrukowuje pusty pieniądz, żeby spełniać obietnice rządu, jak 500+ i inne transfery socjalne, a my za to wszystko płacimy w cenach dóbr i usług. Najnowsze dane GUS-u pokazują, że mamy inflację najwyższą od ośmiu lat, a to zapewne nie koniec wzrostu cen. Do tego dojdzie jeszcze spadek produkcji przez dwa kolejne kwartały i będziemy mieli typową recesję.
Wpływ prezydenta na gospodarkę nie jest co prawda za wielki, jeśli nie ma za sobą większości parlamentarnej, ale może wetować głupie pomysły rządzących uchwalane w Parlamencie RP i występować z inicjatywą ustawodawczą, co może otworzyłoby niektórym oczy, że coraz bardziej brniemy w socjalizm. Zresztą przegrane wybory prezydenckie przez PiS spowodowałby zapewne szybkie rozpisanie nowych wyborów do Sejmu i Senatu, co pewnie zmieniłoby pozycję nowego prezydenta.
Może więc ten symboliczny palec posłanki Joanny Lichockiej będzie tym, który uruchomi lawinę zmian? W końcu, jak długo można liczyć na to, że przysłowiowy „ciemny lud” wszystko kupi? W nieskończoność, jak zapewne sądzi prezes TVPiS Jacek Kurski?
Internauta

Komentarze

Dodane przez "Ciemny lud" wszystko kupi ?, w dniu 25.02.2020 r., godz. 10.34
Grzegorz Braun wskazał, że Centralny Port Komunikacyjny to przykrywka i „tajny bunkier dowodzenia” dla Izraela. Jak mówił, w okolicach tej inwestycji „wytypowano lokalizację alternatywnego bunkra dowodzenia, zaakceptowaną przez zieloną i niebieską bezpiekę państwa położonego w Palestynie”. – To tam mają być przeniesione jakieś istotne aktywa militarne i polityczne państwa położonego w Palestynie.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta