Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 28 marca 2024 r., imieniny Anieli, Sykstusa



Szanse i zagrożenia

(Zam: 22.11.2018 r., godz. 18.15)

Po ogłoszeniu wyników wyborów do rad gminy i powiatu stało się jasne, że teoretycznie możliwe są 3 warianty koalicji – w dwóch z nich Prawo i Sprawiedliwość dochodzi do władzy, w jednym pomimo wygranych wyborów pozostaje w opozycji.

Gminno-powiatowa koalicja, w której są dwa podmioty Prawo i Sprawiedliwość oraz Wspólnota Samorządowa, powołana jednak została dość szybko, ponieważ zaledwie kilka dni od wyborów samorządowych. Wydaje się, że są dwie główne przyczyny tak szybkiego działania. Po pierwsze, wzajemna niechęć PiS-u i PSL-u w Wyszkowie, ale także zakaz podejmowania takiej współpracy ogłoszony przez pana Kosiniaka-Kamysza, lidera ogólnopolskiego PSL-u doprowadził do wykluczenia jednego z wariantów. Po drugie, dla naszego burmistrza i Wspólnoty Samorządowej ciekawszym koalicjantem jest rządzące w kraju Prawo i Sprawiedliwość ze względu na płynące z tego korzyści. Nie podano do momentu napisania przeze mnie felietonu zbyt wielu szczegółów tego porozumienia.
Jednoznaczne jest jednak, że porozumienia nie podpisały inne podmioty, a więc środowiska PO-wskie wraz z wchłoniętą już Nowoczesną, które wstydząc się, czy też bojąc swoich prawdziwych szyldów startowały pod innymi nazwami. I tutaj ciekawym jest, co znaczą w rzeczywistości słowa pana burmistrza, że jest reprezentantem tych środowisk. Jaki to będzie miało praktyczny skutek? Tego dowiemy się dopiero w ciągu najbliższych tygodni, a być może nawet w dłuższej perspektywie, ale nie ulega wątpliwości, że pan burmistrz będzie w najbliższym czasie intensywnie pracował nad tym, żeby uratować postkomunistyczno-POwski układ, który przez lata był fundamentem jego władzy, a ostatnio w wyniku wyborów zdecydowanie osłabł i zrobi wszystko, żeby zneutralizować i rozmontować wyszkowski PiS. Oznacza to, że postawi twarde warunki i niewykluczone, że PiS nie będzie miał wiele do powiedzenia w gminie. Bowiem w tej chwili wygląda na to, że PiS ma tylko jeden wariant koalicyjny, a pan burmistrz nadal dwa. Nie wątpię, że zaskakująco wysokie zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości w gminie i powiecie wyszkowskim jest dużą szansą dla wzmocnienia obozu patriotyczno-niepodległościowego, czy też centroprawicowego, który w ostatnich latach praktycznie nie uczestniczył we władzy lokalnej. Ale oprócz zagrożenia zewnętrznego w postaci twardego gracza, jakim jest wieloletni burmistrz i jego pomocnicy są poważne zagrożenia wewnętrzne. A są nimi słabość organizacyjna wyszkowskiego PiS i nieumiejętność pozyskiwania sojuszników wewnątrz szeroko rozumianej prawicy, a także w innych środowiskach. Pisałem już o tym w kilku felietonach. Co prawda, dobra kampania samorządowa wyszkowskiego Prawa i Sprawiedliwości, począwszy od ciekawej konwencji programowej, poprzez bardzo mocną obecność zarówno w mediach, jak i w reklamie wizualnej na ulicach może oznaczać przełamanie słabości organizacyjnej i oby tak było, jednak na tle dotychczasowych działań wyszkowskiego PiS jest to na razie jakiś wyjątek, a to musi być reguła. Według mnie, kluczową dla przyszłości sprawą jest, czy zwycięski PiS będzie potrafił wykreować koncepcję i podjąć długofalową pracę w celu ustabilizowania swojego zwycięstwa i późniejszego rozwinięcia sił obozu centroprawicowego, nie wykluczając środowisk neutralnych politycznie. To będzie trudne, ale kto powiedział, że ma być łatwo? Podstawowym pytaniem na dziś jest jednak, czy takie myślenie może w ogóle zagościć w środowisku wyszkowskiego PiS. Zadaniem natomiast dla innych podmiotów, mogących tworzyć taką nową siłę, jest obniżenie temperatury sporów i konstruktywne działanie na swoich polach aktywności.
Marek Głowacki

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta