Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 29 marca 2024 r., imieniny Eustachego, Wiktora



Przed nami kolejne wybory

(Zam: 22.04.2015 r., godz. 16.56)

Zaledwie kilka tygodni dzieli nas od dnia, kiedy będziemy musieli podjąć ważną decyzję – pójdziemy wybierać prezydenta RP.
Do wyścigu stanęli znani i mniej znani kandydaci. W przedwyborczych zapasach możemy więc podziwiać obecnego prezydenta Bronisława Komorowskiego (tak jakby bezpartyjny, ale wszyscy wiemy, że całe PO murem za nim stoi), Andrzeja Dudę z PIS-u, przystojnego, z zaśnieżoną grzywką Adama Jarubasa z PSL.

Janusza Palikota z Twojego Ruchu, Mariana Kowalskiego z młodziutkiego Ruchu Narodowego, doświadczonego z kampanijnych bojach Janusza Korwin-Mikkego czy Magdalenę Ogórek przyklejoną do SLD. Tych kandydatów w mediach jest najwięcej. Oprócz nich kampanię wyborczą prowadzą: muzyk Paweł Kukiz, Jacek Wilk z Kongresu Nowej Prawicy, Paweł Tanajno (Demokracja Bezpośrednia) oraz reżyser Grzegorz Braun.
Kampania się rozkręca i kandydaci na urząd prezydenta co i raz zaskakują nas swoimi wystąpieniami. Każdy z nich stara się w jakiś sposób przypodobać potencjalnym wyborcom.
Największym zainteresowaniem mediów cieszy się Bronisław Komorowski. Pan Bronisław w Polskę puścił kilka Komorobusów, ale tylko w jednym podróżuje osobiście. Reszta Komorobusów to zmyła i przemieszcza się nimi jedynie tzw. świta pana Komorowskiego. Moim zdaniem, wszystkie przedwyborcze wystąpienia obecnego prezydenta są identyczne, bez pomysłu, bez polotu, krótko mówiąc, nudne. Spotkania z ludem nabierają nieco barwy w chwili, gdy pojawiają się na nich ludzie z krzesełkami w rękach. Stanowi to ukłon w stronę prezydenta po sławetnym „chodź szogunie” i sprawnym skoku na fotelik podczas wizyty w sali Izby Reprezentantów Japońskiego Zgromadzenia Narodowego. Takie krzesełko warto mieć pod ręką, gdyby prezydentowi przyszło do głowy ponownie pokazać swe gimnastyczne umiejętności.
Aktywny jest również Janusz Korwin-Mikke, który do swoich wyborców przylatuje awionetką, helikopterem lub przyjeżdża na motorze. Zastanawiam się czym jeszcze zaskoczy mnie pan Janusz i czy na kolejne przedwyborcze spotkanie nie przyjedzie np. czołgiem lub mieszkańców nadbałtyckich miejscowości nie przywita machając z łodzi podwodnej. Pan Janusz słynie z ostrych wypowiedzi, które są mocno krytykowane nie tylko w mediach, lecz również wśród samych potencjalnych wyborców.
Z lekkim rozbawieniem przyglądam się popisom jedynej kobiety, która postanowiła startować na urząd prezydenta. Pani Ogórek ma tę przewagę nad pozostałymi kandydatami, że jest eteryczną kobietką. Pani Magda swoją kampanię prowadzi w dość nietypowy sposób – jest tajemnicza i milcząca. Niejednemu mężczyźnie na jej widok oczy błyszczą, niejeden mężczyzna marzy o kobiecie, która ciągle się uśmiecha i prawie nic nie mówi. Dlatego też uważam, że niejeden mężczyzna odda na nią swój cenny głos. Cóż, nawet jeśli pani Magdalena nie spełni żadnych przedwyborczych obietnic, to przynajmniej będzie można na nią milcząco popatrzeć.
Sporym zainteresowaniem mediów cieszy się również pan Andrzej Duda. Moim zdaniem, pan Andrzej ma sporą szansę, by doprowadzić do II tury wyborów. Być może dlatego cała uwaga sztabu wyborczego Bronisława Komorowskiego skupia się na działaniach wymierzonych przeciw panu Dudzie. Ostatnio przeczytałam taką oto wypowiedź „Duda okazał się strzałem w dziesiątkę, naprawdę bardzo dobrze sobie radzi medialnie i potrafi zejść z linii ognia, ale to nie ma większego znaczenia w RP III, gdzie w 5 sekund można z idioty zrobić filozofa i z filozofa idiotę. Pozostało trochę ponad trzy tygodnie do pierwszego rozstrzygnięcia. Na mój gust wszystkie największe armaty sztabowcy Bronka już wytoczyli. Wystrzeliły SKOK-i, in vitro, Smoleńsk i same ślepaki, które nawet Dudy nie drasnęły” (www.kontrowersje.net). Nie jestem proPiSowa w 100%, nie ma też znaczenia, czy lubię Dudę czy też nie, nie sposób jednak nie zgodzić się z powyższym stwierdzeniem. Pomimo zmasowanego ataku na Dudę jest on wyjątkowo opanowany i wyważony w swoich wypowiedziach, i czy to się komuś podoba, czy też nie, to świetnie wypada we wszelkiego rodzaju wywiadach udzielanych mediom oraz na spotkaniach z wyborcami.
Pozostali kandydaci również starają się bywać w mediach. Z mniejszą lub większą częstotliwością oglądać możemy Adama Jarubasa, Mariana Kowalskiego lub Janusza Palikota. Reszta kandydatów jest chyba nielubiana przez media lub być może to oni nie lubią kamer, nie lubią rozgłosu, lub przyjęli zasadę prowadzenia kampanii po cichu.
Grzebiąc w Internecie natrafiłam na niezwykły konkurs pt. „Kandydaci na prezydenta i ich żony. Wybierz najpiękniejszą! GŁOSUJ!”. Portalik do udziału w konkursie zachęca w ten oto sposób „Kandydaci w tegorocznych wyborach prezydenckich rozpoczęli swoje kampanie wyborcze. W walce o najważniejszą funkcję w Polsce towarzyszą im żony. Bo kto, jak nie ukochana kobieta, potrafi lepiej wesprzeć, dodać otuchy i wspomóc dobrą radą? My pytamy dziś o to, która z tych pań jest najpiękniejsza. Anna Komorowska, Małgorzata Szmit, Agata Kornhauser-Duda, Mariola Jarubas, Monika Palikot czy Małgorzata Kukiz? Głosuj!”. Postanowiłam nie wypowiadać się w temacie, która z pań będzie najpiękniejszą pierwszą damą i nie wzięłam udziału w konkursie. Czy uroda kobiety ma wpływ na karierę jej męża?
Najpierw napisałam, że nie ze względu na urodę na kogoś głosujemy lub nie. Potem jednak pomyślałam, że to niestety nie jest prawdą. Bardzo często swój głos oddajemy na kogoś tylko dlatego, że jest ładny, przystojny, miły, uśmiechnięty, kwiatki rozdaje.
Co tym razem skłoni Polaków do oddania głosu na konkretnego kandydata? Każdy z kandydatów na prezydenta coś nam obiecał. A to zmiany w systemie emerytalnym, a to zmianę kwoty wolnej od podatku, a to zmianę stawek podatkowych, a to dodatkowe ulgi od trzeciego dziecka w rodzinie, a to odliczenie od podatku kosztów dowozu dzieci do szkoły. Obietnic mamy całe mnóstwo. O ile niektóre z nich wydają się być w miarę realne, o tyle większość z nich jest jakby wyjętych z kosmosu.
Zastanawiam się więc, ilu z nas uwierzyło we wszystkie przedwyborcze obietnice ulubionego kandydata na prezydenta? Ilu z nas zagłosuje na kogoś tylko dlatego, że jest przystojny lub dlatego, że jest ładna? Ilu z nas zagłosuje na kogoś „sprawdzonego” tłumacząc swój wybór tylko tym, że wtedy na pewno nie będzie gorzej? Zastanawiam się, kto z nas pokusił się, by zapoznać się z całym programem wyborczy któregokolwiek z kandydatów, przeanalizował go i zastanowił się ile zapisów znajdujących się w tym programie ma sens? Czy przypadkiem nie jest tak, że czytamy niewiele, niewiele sami myślimy a swoje zdanie opieramy jedynie na tym co nam pokaże i „powie” wszechobecna telewizja? Czy swoje poglądy kształtujemy sami, czy też naszymi nauczycielami są np. dziennikarze TVN-u?
Dzień wyborów, 10 maja zbliża się wielkimi krokami. Już niebawem dowiemy się, komu daliśmy szansę na udział w II turze wyborów, bo mam nadzieję że II tura będzie.
Judyta
judyta@wyszkowiak.pl

Komentarze

Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 22.04.2015 r., godz. 18.55
Artykuł ma ciekawą formułę. Jakby zachęcał do dyskusji na tematy wyborcze, a własciwie jakby był jedynie wstępem do takiej dyskusji. Wydaje mi się to ważne i potrzebne, bowiem w mediach "mętnego nurtu" mamy jednoznaczną promocję pana prezydenta Komorowskiego. Jest to sytuacja nieco podobna do Rosji putinowskiej. Inne media co prawda istnieją i wypowiadają się swobodnie, ale mają zdecydowanie mniejsze, czasem marginalne znczenie. Natomiast te wpływowe muszą promować wodza narodu. Tymczasem internet daje możliwość swobodnej wypowiedzi, a formuła naszego forum zapewnia jednocześnie minimum kultury. Osobiście po wstepnej fazie analizy kandydatów jestem zdecydowanie zwolennikiem Andrzeja Dudy. To człowiek młody i dynamiczny, a jednocześnie doświadczony w sprawach państwowych. Ma solidne zaplecze zarówno partyjne, społeczne jak i eksperckie. Porusza kluczowe kwestie narodowe w sposób zdecydowany, a jednocześnie nie wpada w radykalizm. Mówi przy tym swoim językiem - nie powtarza schematów myślowych występujących gdzie indziej. Świetnie rozwinęła się jego kampania i ma na prawdę duże szanse na zwycięstwo.
Dodane przez J4P, w dniu 22.04.2015 r., godz. 21.11
Jest to sytuacja nieco podobna do Rosji putinowskiej. Inne media co prawda istnieją i wypowiadają się swobodnie, ale mają zdecydowanie mniejsze, czasem marginalne znczenie... PiS było u władzy, miało wszystko i dlaczego nie potrafiło zbudować sobie własnych, niemarginalnych mediów? Na co liczyło, ze sielanka bedzie trwać za sprawą jedynie kościelnej ambony?
Dodane przez MAR, w dniu 23.04.2015 r., godz. 08.46
Polecam lekturę najnowszej książki Wojciecha Sumlińskiego - "Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego".
do J4P i MAR
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 23.04.2015 r., godz. 19.55
Nie jestem rzecznikiem PiS i wypowiadam jedynie osobiste oceny. Sądzę, że od tych 2 lat rządów w ostatnim choćby nawet ćwierczwieczu nie można zbyt wiele oczekiwać. Tym bardziej, że nie było stabilnej koalicji, a bezwzględny atak szedł ze wszystkich stron. Jeżeli chodzi o publikację pana Wojciecha Sumlińskiego to leży już u mnie na nocnej szafce i czeka na chwile wolnego czasu. Publiczna promocja tej książki miała miejsce wczoraj w Warszawie. Można ja kupić bez problemu przez internet od dwóch tygodni. Autora znamy juz w Wyszkowie. Zrobił duże wrażenie na słuchaczach podczas spotkania w bibliotece. Także z pewnością warto się jeszcze podczas kampanii zapoznać z jego najnowszą książką o naszym prezydencie.
Na mazury macać kury
Dodane przez Paszczur, w dniu 24.04.2015 r., godz. 06.35
Prezydenckie Biuro Bezpieczeństwa Narodowego patronowało w 2012 roku wydaniu ekspertyzy, zgodnie z którą to Rosja, a nie NATO, winna być gwarantem naszego militarnego bezpieczeństwa w Europie. Jakby tego było mało Polska, pod wodzą BBN, jako jedyny kraj wśród państwo wchodzących w skład NATO, zdecydowała się podpisać oficjalny plan współpracy wojskowej z Rosją.To Szogun, teraz bryluje w mediach i boi się Rosji. Bronisław Komorowski ma się czym wykazać. W ciągu 5 lat podpisał 13 ustaw, które wprowadziły łącznie aż 21 podwyżek różnego rodzaju obciążeń fiskalnych. Nie zawetował ani jednej ustawy, która podnosiła Polakom podatki. Z premedytacją realizował plan Platformy Obywatelskiej, którego głównym założeniem było ciągłe zwiększanie fiskalnego ucisku
Dodane przez Bolo, w dniu 24.04.2015 r., godz. 08.00
Jarubasa po to tylko wystawili, żeby w drugiej turze więcej rządać za poparcie-jak zwykle.
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 24.04.2015 r., godz. 16.47
Właśnie widziałem plakaty kandydata na prezydenta, pana Komorowskiego. Główne hasło kampanii - "zgoda i bezpieczeństwo" to liczenie na to, że Polacy są idiotami. Bowiem, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo to koalicja Po-PSL i zwornik tej koalicji - pan prezydent Bronisław Komorowski rozłożyli bezpieczeństwo Polski na łopatki. Wojsko mamy w stanie rozkładu. Państwo nie potrafiło zadbać o bezpieczeństwo prezydenta Kaczyńskiego. Szef służb specjalnych pan minister Sienkiewicz i wiele kluczowych osób w państwie byli całymi miesiącami podsłuchiwani przez "gang kelnerów" itp., itd. Można długo wymieniać. Z drugiej strony postępowanie PO, kampania nienawiści do politycznych przeciwników doprowadziły do politycznego morderstwa w Łodzi, a zaniedbania i kłamstwa oraz manipulacje w sprawach związanych z katastrofą smoleńską do najgłębszych podziałów, jakie można sobie wyobrazić w Polsce. I teraz pan Komorowski proponuje nam zgodę i bezpieczeństwo ???? To można było przecież zrobić podczas ostatnich wieloletnich rządów. Co stało na przeszkodzie ?
Dodane przez xxxxx, w dniu 24.04.2015 r., godz. 17.35
Zróbcie coś z wyszkowskim PISem to skoczą słupki poparcia, sam się zapiszę.
zaczątki obsesji maniakalnej u PG
Dodane przez aga 51, w dniu 24.04.2015 r., godz. 22.56
PG ma widoczne zaczątki obsesji na tle urzędującego Prezydenta RP. Czytać te kawałki doprawdy chatko. W ten sposób postępując , PG wywołuje efekt przeciwny zamierzonemu. Pan Prezydent Komorowski prawym jest! I żadne wymysły mu tego nie odbiorą! Po staropolsku: Jaki koń jest każdy widzi Ale nie PG
Dodane przez do xxxxx, w dniu 25.04.2015 r., godz. 07.05
Dużo osób jest tego samego zdania. "Góra" związku chyba nie interesuje się swoimi oddziałami w terenie i kilku cwaniaków od lat "ślizga" się na ich "szyldzie".
Cel działania wyszkowskiego PiS
Dodane przez A.K., w dniu 25.04.2015 r., godz. 07.50
Zarzad wyszkowskiego PiS robi wszystko aby PiS w Wyszkowie był ugrupowaniem marginalnym. Sobczak Zaręba, Sobieski, Tauter działają w PiS niszcząc go. Mam prawo przypuszczać , że gdyby nie różne nepotyczne zagrywki tych ludzi PiS w Wyszkowie mógłby wygrać wybory samorządowe. W/w zadawalają się jakimś korytkiem dla siebie, zięcia lub innych członków rodziny. Wystarczy im mały ochłap rzucony przez wyszkowskiego samorzadowego cwaniaczka. Aby ten ochłap osiągnąć zniszczą każdego po drodze.
Dodane przez Iza, w dniu 25.04.2015 r., godz. 08.02
Jaki koń jest każdy widzi, a pani Aga 51 cierpi na jakiś "bul" Komorowskiego. I odnosnie obecnej sytuacji na linii Polska - Rosja. Dlaczego on i jego formacja polityczna Platforma Obywatelska (stawiając siebie w opozycji do rzekomo awanturniczej polityki zagranicznej Prawa i Sprawiedliwości i Prezydenta L. Kaczyńskiego) po prawie 8 latach rządów (PO) i po 5 latach prezydentury Bronisława Komorowskiego nie potrafiły swoją pojednawczą polityką wpłynąć na stanowisko Rosji względem Polski, które jest, najdelikatniej mówiąc, mało przyjazne...
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 25.04.2015 r., godz. 17.18
"Mało przyjazne" delikatnie mówiąc, stanowisko Rosji jest obecnie wobec prawie wszystkich demokratycznych krajów nie tylko Europy, ale i całego świata. Szwecja, Norwegia i kraje nadbałtyckie mają z Rosją o wiele większe obecnie problemy niż Polska, tam naruszana jest notorycznie integralność, naruszane są granice. Akcje rosyjskiego wywiadu, lotnictwa, marynarki wojennej niemal każdego dnia prowokują te państwa w sposób o wiele większy niż ma to miejsce w Polsce np. z niezwróconym wrakiem samolotu. Rosja i Putin robią co chcą, nikt na to niema wpływu, przekazanie czy nie przekazanie Rosji części czy całego śledztwa w tym przypadku niema żadnego znaczenia bo jest to kraj, który nie liczy się z żadnym międzynarodowym prawem. Co do samego wraku to nawet nie jest on Polsce do niczego potrzebny, wszystko zostało już dawno zbadane i dowiedzione, żadnego zamachu tam nie było. Może to i nawet dobrze, że go w Polsce niema bo byłby tylko celem pielgrzymek nawiedzonych bab w moherowych czapkach i powodem do następnych awanturniczych wybryków Macierewicza i jego warhołów.
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 25.04.2015 r., godz. 17.48
Nie wiem, kto to jest ten PG i nie zamierzam się domyślać. Pani aga 51 jest zwolenniczką pana Bronisława Komorowskiego, ale nie potrafi tego logicznie uzasadnić. Przynajmniej w pierwszej wypowiedzi nie ma żadnego uzasadnienia.
do p. M.Eychlera
Dodane przez zzzzz, w dniu 25.04.2015 r., godz. 23.38
Dlaczego taki inteligentny człowiek, jakim Pan jest, nie szanuje "bab w moherowych czapkach"? Taką zgodę propagujecie? Proszę o autorefleksję i nieobrażanie innych. Pozdrawiam Pana szczerze i życzę udanej niedzieli!
Dodane przez Hahahaha, w dniu 26.04.2015 r., godz. 00.27
Ejchlej Ciebie należałoby zbadać. Hahahahaha
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 26.04.2015 r., godz. 07.07
Nawiązując do wypowiedzi Paszczura. To hasło "na Mazury macać kury" padło ze zgromadzenia witającego pana Komorowskiego w jednym z polskich miast. Ale podobnie jest witany w całej Polsce. Przypominane mu są przede wszystkim związki z komunistami i konsekwentne wspieranie ich zarówno kiedy był ministrem obrony, posłem jak i prezydentem. W świetle publikowanych od dawna najróżniejszych informacji od początku zmian po 89 roku miał dziwnie dużo pieniędzy jak na opozycjonistę wywodzącego się z normalnej polskiej, niezamożnej rodziny. Od samego początku wspiera postkomunistyczny wywiad i kontrwywiad wojskowy, niezmieniony w III RP. Z tymi ludźmi związany jest do dziś. Dlatego też prawdopodobnie powołał komunistycznego kacyka towarzysza Jaruzelskiego na swojego doradcę ds. wschodnich i innych byłych komunistów - np. szoguna Kozieja. Nic więc dziwnego, że w całej Polsce witany jest mówiąc delikatnie niezbyt życzliwie. Zarzutów do pana Komorowskiego jest oczywiście znacznie więcej. W mojej ocenie najważniejsze to rozłożenie bezpieczeństwa Polski na łopatki. Zauważyłem, że zwolennicy PO i pana/towarzysza Bronisława Komorowskiego nie mają w tych sprawach nic do powiedzenia. Boją się nawet wchodzić w te tematy. Ale trzeba również powiedzieć, że Komorowski jest po prostu obciachowy. Mam na myśli te wszystkie "bule i nadzieije" , bigosy , szoguny, wchodzenie na krzesełko w japońskim parlamencie itp. Tak więc hasło "na Mazury macać kury" skierowane do Komorowskiego jest jak najbardziej na miejscu.
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 26.04.2015 r., godz. 08.01
Zwracam uwagę forumowiczów, że dziś w Wyszkowie będzie gościł Andrzej Duda - kandydat PiS na prezydenta Polski. To wyjątkowa okazja do zamanifestowania swojego poparcia. Zapraszam na godz. 17 - przy fontannie na Sowińskiego.
Czas na zmiany.
Dodane przez wyszkowiak, w dniu 26.04.2015 r., godz. 10.27
Kampania się rozkręca, tylko w Wyszkowie posucha, dobrze, że jest spotkanie z Andrzejem Dudą, topowym kandydatem. Ma szanse wygrać z obecnym prezydentem, zobaczymy co powie.
Dodane przez Paka, w dniu 26.04.2015 r., godz. 16.31
Przyjdźmy pod fontanne ponad podziałami. Kiedy do Wyszkowa zajechał bronkobus, na przeciw mu wyszło 5 osób wtym Eychley. Pozostali uczestnicy spotkania to 7 osób obsługi autokaru. Razem 12 osób uczestniczyło w kampaniii poparcia Bronisława K. Andrzejowi Dudzie zróbmy prawdziwe przywitanie i gorące przyjęcie.
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 27.04.2015 r., godz. 17.19
Dużo ludzi, fajna atmosfera. Wyszków ładnie przywitał pisowskiego kandydata na prezydenta Andrzeja Dudę. Ale i on poświęcił wyszkowianom dużo czasu. Jego wystąpienie bardzo dobre, obszerne i dotykające ważnych spraw. To nie było typowe blebleble naszego urzędującego prezydenta tylko ładnie skonstruowane, płynnie wygłoszone, dynamiczne przemówienie. Kontrastuje to wszystko bardzo z bronkobusem i frekwencją podczas jego przyjazdu, gdzie nie pojawili się nawet wszyscy partyjni działacze PO.Wniosek z tego prosty. W Wyszkowie „POgonimy gajowego”, co było jednym z haseł na wiecu przy fontannie.
Dodane przez MK, w dniu 27.04.2015 r., godz. 21.44
W ramach narodowej psychoterapii, bez większej nadziei na terapeutyczny skutek, zapraszam na zbiorowe leczenie ze złudzeń. Gdy pierwsi odkrywcy nowych lądów dobijali do brzegów, natychmiast brali się za cywilizowanie i handlowanie z tubylcami. Jeden i drugi proces kończył się dla miejscowych głodem, chorobą śmiercią i zatraceniem własnej tożsamości. Od tamtego czasu wiele się nie zmieniło, tymi samymi metodami państwa posiadające siłę i strzegące własnych interesów podbijają dzikie wyspy, grabiąc je powtarzalną techniką. Paciorki i koraliki nie robią już wrażenia nawet na największych dzikusach, dlatego dokonano wymiany gadżetów. Dziś sprzedaje się wizje i złote recepty, których żaden współczesny konkwistador nie miałby odwagi zastosować we własnym państwie, bo by go swoi wrzucili do kotła dzikich. Na początku lat 90 sprzedano nam tym sposobem „prywatyzację” i tak oddaliśmy za darmo albo doprowadzili do upadku produkcji wszystkiego, co się ruszało, głównie w przemyśle ciężkim. Wystarczyło rzucić jedną wizję, jedną hasło i w ciągu kilku lat, skądinąd idiotyczny ustrój zwany realnym socjalizmem, został zastąpiony grabieżą nazywaną „niewidzialną ręką wolnego rynku”. Nic nie trzeba robić, nie musicie mieć żadnego państwa dzikusy, niewidzialna ręka za was posprząta, przecież przyroda daje sobie radę bez żadnego nadzoru, bez żadnego ministerstwa i instytucji. Zostawcie swój los w rękach przyrody i własnych możliwości. Tłum rzucił się na świetlana wizję i prostą receptę, a nim się obrócił za siebie, kupował dwa razy droższy prąd od państwowych firm niemieckich, miał najdroższe usługi telefoniczne i internetowe od państwowej firmy francuskiej, nadal kupuje najdroższy gaz od ruskiej firmy zarządzanej z Kremla. Po 25 latach z tubylczej produkcji w kilkudziesięciu obszarach: motoryzacyjnym, hutniczym, RTV, AGD, chemicznym, itd. pozostały nam montownie europejskie, stawki płacy chińskie, emerytury buszmeńskie. Zdziwienie? Tak działają naturalne siły przyrody i zwierzęta, które nie są baranami.
Dodane przez Antiza, w dniu 28.04.2015 r., godz. 08.51
Ależ ekstremalnie skrajna demagogia!!!
Dodane przez Iza, w dniu 28.04.2015 r., godz. 11.39
Ależ wyszukana i górnolotna POlemika! Jestem POd wrażeniem! A POtrafisz się merytorycznie ustosunkować?
Cd
Dodane przez MK, w dniu 28.04.2015 r., godz. 12.24
Po drodze na dzikich Polakach przetestowano wszelkie formy lichwy i kradzieży, pod takim samym hasłem: „zrobi się samo i będzie cudownie”. Tak sprzedaliśmy banki do jednej nogi, oszczędności emerytalne i zaciągnęliśmy kredyty, które będą spłacać nasze wnuki. Prymitywne ludy zamieszkujące dzikie wyspy siłą rzeczy płacą frajerskie i jestem skłonny przyznać rację, że w roku 1989 gdyby nawet znalazł się jakiś mądry lokalny wódz i wyjaśnił plemieniu, że daje się łapać na kolorowe nic, to i tak lud rzuciłby się na duperele zachodnie, sprzedawane kantorami. Ale minęło ćwierć wieku i te same wizje, z tymi samymi marzeniami połykane są przez kolejne pokolenia polskich buszmenów. Rozmaitej maści kacykowie wynajmowani przez konkwistadorów wciskają następne prywatyzacje lasów i służby zdrowia, likwidacje zasiłków i wypłat na starość, tłumacząc całe te złodziejstwo walką o wolność i zmianę systemu. Od mojego miejsce zamieszkania do solidnego państwa niemieckiego mam niecałe 100 kilometrów. Tam w gniazdkach płynie niemiecki prąd, po ulicach jeżdżą niemieckie samochody, w niemieckich zakładach wprawdzie pracuje sporo Turków i Polaków, ale żaden nie jest właścicielem, bardzo rzadko brygadzistą i prawie w ogóle dyrektorem. Pracują Niemcy do 63 roku życia, zasiłki mają takie, że żyją dwa razy lepiej od polskiego inżyniera, czy lekarza, służba zdrowia leczy państwowo, a legendarny Volkswagen to nic innego, jak wyśmiewane polskie FSO.
Dodane przez Antiza, w dniu 28.04.2015 r., godz. 13.21
A niby do czego? Do socjotechniki? Do powyrywanych z kontekstu haseł i pustych sloganów zręcznie ubranych ale dawno już powycieranych przez malkontentów którzy swoje kompleksy leczą narzekaniem na innych? Do z łatek z taką łatwością przyP(O)inanych? Typowy, skrajnie prawicowy schemat działania, który odrzuca od paradoksalnie właściwych i słusznych poglądów.
Dodane przez MK, w dniu 28.04.2015 r., godz. 15.10
I co jest w tym wszystkim najśmieszniejsze? Ano to, że nie potrzeba rozumu, wykształcenia, wiedzy, ani nawet doświadczenia życiowego, wystarczy jeden dzień pobyć po wschodniej, a drugi dzień po zachodniej strony Odry, żeby zobaczyć jak niewielu zrobiło idiotów z tak licznych. Wniosek z tej krótkiej podróży w czasie i przestrzeni jest jeden. Każdy zwolennik słabego państwa, które ma zastąpić niewidzialna ręka popytu i podaży jest albo idiotą, który zostawia konkwistadorom otwartą chałupę z całym dobytkiem i gołą żoną w łóżku albo robi na umowę zlecenie u konkwistadorów. Odkąd człowiek zlazł z drzewa, w jaskini utrzymały się tylko te plemiona, które potrafiły stworzyć wspólnotę strzegącą domowego ogniska, potrafiącą polować, produkować narzędzia dla rzemieślników i broń dla wojowników zdolnych odeprzeć ataki konkurencyjnych plemion. Ta najbardziej elementarna socjologia demaskuje wszystkie koraliki, paciorki i ognistą wodę, ale natura ludzka jest dwojaka. Jedni ludzie są jak lwy, inni jak małpy. Kto w Rzeczypospolitej od 25 lat wygrywa wszelkie plebiscyty i przegrywa ostatnie cielaki z obory nie będę palcem wskazywał, bo stada małp z dziką, tępą radością i tak zrobią swoje, targając zmęczone lwy za ogony. Na przestrzeni ostatnich 100 lat jednemu Polakowi udało się zbudować podwaliny pod solidne państwo i szanujący się naród, nazywał się Józef Piłsudski i dokonał tej sztuki prostą metodą: „gonić kurwy i złodziei”. Z całą pewnością miał też namyśli sprzedajnych kacyków, roznoszących wizje i recepty
"Gonić ku... i złodziei" - Józef Piłsudski
Dodane przez Iza, w dniu 28.04.2015 r., godz. 16.38
Jak na"blądynkę" przystało, dużo tapety i nic POza tym. Nie wysilaj się już na merytorykę i nie denerwuj się, bo zjadasz literki.
do MK
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 28.04.2015 r., godz. 21.02
Jeżeli chodzi o diagnozę to zgadzam się z tą trzyczęsciową wypowiedzią. To bardzo ciekawe, oryginalne spojrzenie. Można oczywiście obecną sytuację Polski określać różnymi słowami. W każdym razie nie wyzwolilismy się jeszcze spod sowieckiego buta, a juz nas "zagospodarowują" i kolonizują najrózniejsze państwa i międzynarodówki. Po tym wstępie prosiłbym jednak o rozwinięcie - jak to zmienić i kto to może zrobić ? To będzie, jak sądzę trudniejsze.
Dodane przez Sąsiad, w dniu 28.04.2015 r., godz. 21.54
Zacznijmy od usunięcia z fotela stróża żyrandola - Komoruskiego!
Dodane przez Anonim, w dniu 28.04.2015 r., godz. 23.34
Niszczą Polskę i nikt nie może nad tym zapanować. Likwidują zakłady produkcyjnych, zawalają towarem z Chin, pozbywają się ziemi.ODDAJĄ POLSKĘ BEZ WOJNY.
Dodane przez Kaliope, w dniu 29.04.2015 r., godz. 07.36
Niestety wiele gorzkiej prawdy o stanie państwa zostało w tych komentarzach predstawione. Z producentów i właścicieli staliśmy się narodem uSługodawców, wyrobników i monterów pod batem tzw. obcego kapitału. Jesteśmy dziadami we własnym kraju.
Dodane przez Anonim, w dniu 29.04.2015 r., godz. 09.15
Kukiz chce dobrze ze zmianą ordynacji wyborczej (jak się nie zaprzeda obecnej kaście) może rozwalić dotychczasowe układy dążące do zguby Polski.
Dodane przez Mass, w dniu 29.04.2015 r., godz. 10.06
Kukiz OK!, ale chroń nas Panie Boże od smarkaczy POd skrzydełkami Kor -Wina!

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta