Wolność jest w nas i przed nami
(Zam: 04.05.2011 r., godz. 11.02)
Czwarta rocznica nadania imienia Bohaterów Leśnej Placówki AK „Mrowisko” Publicznej Szkole Podstawowej w Knurowcu była uroczystością patriotyczną, upamiętniającą tragiczne wydarzenia w gajówce Udrzyn-Mękaliny z 25 grudnia 1943 r.
W miejscu dawnej gajówki Mękaliny – Leśnej Placówki Armii Krajowej o kryptonimie „Mrowisko”, 20 kwietnia stanęły poczty sztandarowe Armii Krajowej i szkół, przedstawiciele wielu środowisk i władz samorządowych, kombatanci AK, leśnicy, mieszkańcy i uczniowie szkoły w Knurowcu. Wśród gości, powitanych przez dyrektor szkoły Renatę Jechnę, byli: prof. dr. hab. Andrzej Kukwa, honorowy gość, cudownie ocalony w dniu pożogi, wójt Mieczysław Pękul, zastępca wójta Andrzej Łapiński, przewodnicząca Rady Gminy Beata Pieńkos, prezes Okręgu Warszawa Wschód Światowego Związku Żołnierzy AK Edmund Muszyński wraz z członkami Zarządu, prezes Zarządu Koła Krajowego „Opocznik” ŚZŻAK Aleksandra Czerny, nadleśniczy Nadleśnictwa Wyszków Wojciech Kwiatkowski oraz leśnicy, łączniczka AK Barbara Lipska, a także delegacje ze szkół z terenu gminy: ZPO w Porębie oraz PSP w Trzciance, Białymbłocie, Brańszczyku i Nowych Budach.
Dyrektor szkoły przytoczyła historię sprzed niemal 70 lat, kiedy to
hitlerowski oddział terrorystyczny z Ostrowi Mazowieckiej dokonał bestialskiego mordu
9 osób. Z całej rodziny Pieńkosów, która przebywała w gajówce uratował się jedynie syn Henryk, który się ukrył. Był żołnierzem AK, skończył studia po wojnie i wyemigrował do Australii, gdzie zmarł. W rękopisie pozostawił wspomnienia dotyczące rodziny z okresu okupacji. W czasie przeprowadzanej akcji Niemcy oszczędzili jedynie małego chłopca, Andrzeja, dzisiaj wysokiej klasy specjalistę, profesora, doktora habilitowanego otolaryngologii w Warszawie.
Zgromadzeni na uroczystości wysłuchali Apelu Poległych, w którym przywołano pamięć i oddano hołd wszystkim, którzy zginęli w walkach toczonych na terenie Puszczy Białej w czasie II wojny światowej. Licznie zgromadzone delegacje złożyły wieńce przy pomniku. Uczniowie wraz z nauczycielami ze szkoły przygotowali okolicznościowy program, w którym zaprezentowali utwory o tematyce wojennej oraz wiele znanych pieśni i piosenek żołnierskich.
Prof. Kukwa wyraził ogromną wdzięczność za kultywowanie pamięci i tradycji o poległych.
- Wyrazy patriotyzmu są nam potrzebne, zwłaszcza w chwilach, kiedy mamy wielkie zwątpienia. Przez wiele lat bywałem tutaj sam, nie wolno było mi powiedzieć, że moi rodzice byli w AK. Przeżywałem to bardzo. Nieprzyjemności, jakie mnie z tego powodu spotykały noszę w sobie. Tym bardziej cieszę się, że to zostało przełamane. Dzisiaj możemy żyć w wolnej Polsce. Oni walczyli o to, abyśmy mieli spokój, żebyśmy czuli, że za naszymi plecami nie jest karabin i obłuda, ale że mamy bliskie osoby, na których możemy polegać. Wolność jest w nas i przed nami – powiedział, wyraźnie wzruszony uroczystością.
D.L.
Dyrektor szkoły przytoczyła historię sprzed niemal 70 lat, kiedy to
hitlerowski oddział terrorystyczny z Ostrowi Mazowieckiej dokonał bestialskiego mordu
9 osób. Z całej rodziny Pieńkosów, która przebywała w gajówce uratował się jedynie syn Henryk, który się ukrył. Był żołnierzem AK, skończył studia po wojnie i wyemigrował do Australii, gdzie zmarł. W rękopisie pozostawił wspomnienia dotyczące rodziny z okresu okupacji. W czasie przeprowadzanej akcji Niemcy oszczędzili jedynie małego chłopca, Andrzeja, dzisiaj wysokiej klasy specjalistę, profesora, doktora habilitowanego otolaryngologii w Warszawie.
Zgromadzeni na uroczystości wysłuchali Apelu Poległych, w którym przywołano pamięć i oddano hołd wszystkim, którzy zginęli w walkach toczonych na terenie Puszczy Białej w czasie II wojny światowej. Licznie zgromadzone delegacje złożyły wieńce przy pomniku. Uczniowie wraz z nauczycielami ze szkoły przygotowali okolicznościowy program, w którym zaprezentowali utwory o tematyce wojennej oraz wiele znanych pieśni i piosenek żołnierskich.
Prof. Kukwa wyraził ogromną wdzięczność za kultywowanie pamięci i tradycji o poległych.
- Wyrazy patriotyzmu są nam potrzebne, zwłaszcza w chwilach, kiedy mamy wielkie zwątpienia. Przez wiele lat bywałem tutaj sam, nie wolno było mi powiedzieć, że moi rodzice byli w AK. Przeżywałem to bardzo. Nieprzyjemności, jakie mnie z tego powodu spotykały noszę w sobie. Tym bardziej cieszę się, że to zostało przełamane. Dzisiaj możemy żyć w wolnej Polsce. Oni walczyli o to, abyśmy mieli spokój, żebyśmy czuli, że za naszymi plecami nie jest karabin i obłuda, ale że mamy bliskie osoby, na których możemy polegać. Wolność jest w nas i przed nami – powiedział, wyraźnie wzruszony uroczystością.
D.L.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl