Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 28 kwietnia 2024 r., imieniny Marka, Walerii



Camper wraca do gry, będzie piąty mecz w Lubinie

(Zam: 17.04.2013 r., godz. 10.30)

Camper Wyszków w efektownym stylu odwrócił stan rywalizacji z Cuprumem Lubin, w I rundzie fazy play-off rozgrywek I ligi siatkarzy. Po dwóch zwycięstwach u siebie (3:0 oraz 3:2), zespół trenera Jana Sucha wyrównał stan rywalizacji na 2:2. O awansie do najlepszej czwórki ligi zadecyduje więc piąte spotkanie w Lubinie.

Po dwóch ubiegłotygodniowych porażkach na wyjeździe, zawodnicy Campera znaleźli się niejako pod ścianą. Zespół, myśląc o awansie do strefy medalowej rozgrywek ligowych, nie mógł sobie pozwolić już na żadną porażkę. Dodatkowo sytuację komplikuje niekończąca się seria kontuzji, jaka dotyka Camper. Kolejnym zawodnikiem, który wypadł z zespołu jest Jacek Obrębski, który podczas czwartkowego treningu zwichnął bark. W najbliższych dniach przeprowadzony zostanie rezonans magnetyczny, który ostatecznie odpowie na pytanie, jak poważny jest uraz wyszkowskiego libero. Mimo wszystkich przeciwności, zespół trenera Jana Sucha od pierwszych minut sobotniego spotkania wykazał się niezwykłą determinacją. Premierowa partia rozpoczęła się od niewielkiego prowadzenia gości (5:3). Głośno dopingowani przez swoich kibiców wyszkowianie szybko jednak przejęli inicjatywę. Od mniej więcej połowy seta gospodarze zaczęli regularnie punktować blokiem i zagrywką. W tym ostatnim elemencie świetną pracę wykonał zwłaszcza Dariusz Szulik. Po jednym z jego punktowych serwisów wyszkowianie wyszli na trzypunktowe prowadzenie, które dzięki konsekwentnej grze utrzymali do końca wygranego 25:21 seta.
W drugiej partii gospodarze rozkręcili się na dobre. Sebastian Wójcik i Łukasz Kaczorowski regularnie bombardowali gości potężnymi zagrywkami, ręki nie wstrzymywał również Szulik. Gospodarze stopniowo ,,odjeżdżali” rywalom (7:3, 13:4). Całkowicie zdawałoby się rozbici goście z Lubina nie nawiązali już walki w tym secie i ostatecznie ulegli do 18.
W trzeciej partii siatkarze Cuprumu po raz ostatni spróbowali odwrócić losy spotkania, które w ich mniemaniu powinno być ostatnim w całej rywalizacji. Po serii mocnych zagrywek swojego kapitana, Macieja Kordysza, goście z Dolnego Śląska wyszli na czteropunktowe prowadzenie (5:1). Swoje miał tu jednak do powiedzenia również Camper. Bardzo solidnie grający w obronie gospodarze zaczęli stopniowo odrabiać straty i już po chwili doprowadzili do remisu 7:7. Prym w ataku po stronie wyszkowian wiedli bracia Kaczorowscy. Po jednym z punktowych zbić ,,Młodszego Kaczora” Camper prowadził już 15:11, po ataku starszego z braci natomiast 20:13. Wysokie prowadzenie podziałało na wyszkowskich siatkarzy nieco dekoncentrująco, wskutek czego rywale zdołali zbliżyć się na trzy punkty (20:17). W samej końcówce jednak gospodarze odzyskali inicjatywę, wygrali 25:19, a tym samym 3:0 w całym meczu.
Camper Wyszków – Cuprum Lubin 3:0 (25:21, 25:18, 25:19)
Camper: Konrad Woroniecki, Łukasz Kaczorowski, Waldemar Świrydowicz, Dariusz Szulik, Paweł Kaczorowski, Sebastian Wójcik, Tomasz Knasiecki (libero), a także: Mariusz Pruski, Maciej Główczyński, Dominik Zalewski.
Po nadspodziewanie szybkim zwycięstwie w sobotnim meczu, kibice Campera z optymizmem czekali na czwarty mecz rywalizacji z Cuprumem. Ekipa ,,miedziowych” w niedzielę postawiła jednak wyszkowianom dużo cięższe warunki. Pierwsza partia aż do samej końcówki była bardzo wyrównana. Obie ekipy postawiły na bardzo silną zagrywkę, w szeregach Campera życie rywalom utrudniali w tym względzie głównie Łukasz Kaczorowski i Dariusz Szulik. W zdawałoby się, decydującym momencie seta prowadzenie objęli goście (23:20). Camper jednak po raz kolejny pokazał, że we własnej hali potrafi podnieść się w każdej sytuacji. Wyszkowianie wyrównali i doprowadzili do gry na przewagi, którą ostatecznie, mimo kilku piłek setowych przegrali 32:34.
W początkowej fazie drugiego seta inicjatywa znajdowała się po stronie gości. Wyszkowianie zdołali wytrzymać napór podopiecznych trenera Pawła Szabelskiego. Po kolejnych atakach braci Kaczorowskich, Camper odrobił początkowe straty i wyrównał przy stanie 15:15. Końcówka należała do gospodarzy, którzy skrupulatnie wykorzystywali wszystkie błędy rywali. Dobra seria gry blokiem dała wyszkowianom zwycięstwo 25:22.
Na początku trzeciej odsłony oba zespoły szły łeb w łeb. W połowie seta Camper zdobył kilka oczek z rzędu i wyszedł na wyraźne prowadzenie (16:12). Chwilę później serię punktów zaliczył Cuprum i było po 16. Końcówka należała jednak ponownie do Campera. Głównie dzięki błędom gości, którzy notorycznie posyłali piłki w aut, wyszkowska ekipa wygrała 25:19, znacznie przybliżając się do triumfu w całym meczu.
W czwartej partii, trener Szabelski zaskoczył wyszkowską drużynę znanym z pierwszego meczu w Lubinie zagraniem personalnym, mianowicie zmianą rozgrywającego. Wydawałoby się dobrze spisującego się Jakuba Oczko zmienił Krzysztof Antosik. Ten ostatni odmienił grę Cuprumu na siatce. Rywale odbudowali swoją grę i w czwartej partii walczyli z Camperem jak równy z równym. W końcówce gościom przypisało dodatkowo szczęście, ostatnie dwa punkty zdobyli po dość kuriozalnych błędach Campera w obronie. Zwycięstwo lubinian 25:23 doprowadziło do tie breaka.
Decydującą odsłonę lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy szybko wypracowali sobie sporą zaliczkę punktową (8:4 przy zmianie stron). Potem jednak w grze Campera coś się zacięło. Dwa autowe ataki Mariusza Pruskiego oraz udane kontry Cuprumu doprowadziły do wyrównania (8:8). W kolejnych minutach walka toczyła się punkt za punkt. Ostatecznie o zwycięstwie gospodarzy zadecydował podwójny blok, którym siatkarze Campera powstrzymali Michała Żuka. Gospodarze wygrali 15:13, a tym samym 3:2 w całym meczu. Oznacza to, że o tym kto awansuje do półfinału rozstrzygnie piąte spotkanie.
Camper Wyszków – Cuprum Lubin 3:2 (32:34, 25:22, 25:19, 23:25, 15:13)
Camper: Camper: Konrad Woroniecki, Łukasz Kaczorowski, Waldemar Świrydowicz, Dariusz Szulik, Paweł Kaczorowski, Sebastian Wójcik, Tomasz Knasiecki (libero), a także: Mariusz Pruski, Bartosz Zrajkowski, Kamil Kacprzak.
Decydujące spotkanie zostanie rozegrane w środę 17 kwietnia w Lubinie. Jego zwycięzca zmierzy się w półfinale rozgrywek z Czarnymi Radom, którzy wygrali rywalizację z Kęczaninem Kęty (3:1). W drugim półfinale BBTS Bielsko-Biała (po zwycięstwie 3:0 nad Ślepskiem Suwałki) zagra ze zwycięzcą piątego meczu pomiędzy MKS-em Będzin a Pekpolem Ostrołęka.
Turu

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta