Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 03 maja 2024 r., imieniny Marii, Marioli



Największe szanse mam na tej liście

Ikona
(Zam: 13.09.2011 r., godz. 11.48)

Zmniejszyć dług publiczny, pobudzić wzrost gospodarczy, zlikwidować zbędną biurokrację, „ tak” dla darmowych autostrad, „nie” dla komercjalizacji szpitali – to niektóre z założeń programu wyborczego Justyny Garbarczyk.

Justyna Garbarczyk w wyborach do parlamentu bierze udział trzeci raz, startuje z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej, na której ma siódmą pozycję. Samorządowcem jest od 1994 r., była radną w samorządzie miejskim, wicestarostą i starostą powiatu wyszkowskiego, obecnie jest przewodniczącą Rady Powiatu oraz pracuje w ministerstwie pracy i polityki społecznej jako koordynator projektów systemowych, finansowanych ze środków unijnych. Uczestniczyła w spotkaniu przedwyborczym 3xP, zorganizowanym 9 września w bibliotece przez stowarzyszenie Aktywny Wyszków. Przyznała, że konkurencja jest spora i zamierza prowadzić kampanię wyborczą również poza powiatem wyszkowskim. Zebrani byli zainteresowani m.in. przyczynami, dla których startuje z listy SLD, gdyż jest kandydatką bezpartyjną i niezależną.
– Na ile akceptuje pani program wyborczy SLD, czy jest realistyczny? – pierwsze pytanie zadał Daniel Jakubowski.
– Można go zrealizować – odpowiedziała Justyna Garbarczyk. – Interesują mnie finanse, gospodarka, rynek pracy i w tych dziedzinach program na pewno jest realny.
Kandydatka wymieniła swoje priorytety w tym zakresie: likwidacja biurokracji, niepotrzebnych instytucji (100 tys. urzędników ponad potrzeby), wprowadzenie budżetu zadaniowego, by zapobiec marnotrawstwu pieniędzy publicznych, zniesienie niektórych ulg dla najbogatszych (473 ulg wymaga analizy), wprowadzenie tymczasowej, niższej składki na ZUS dla nowo zatrudnionych, najmłodszych i najstarszych pracowników, więcej pieniędzy przekazywanych samorządom do podziału, brak komercjalizacji szpitali, likwidacja senatu i ograniczenie liczby posłów, pomoc dla kolei.
– Nie myślę o zmianach w podatkach, nie chcemy zaskakiwać obywateli – odparła, zapytana o ewentualne zmiany w progach podatkowych. – Skupiam się na kontroli ulg podatkowych i nowej formule rewaloryzacji rent i emerytur.
– Jest pani lewicówką czy prawicówką? – zapytał Gerard Składanowski. – Startuje pani z listy lewicy, ale pani decyzje jako starosty były prawicowe.
– Chcę wygrać wybory, bo moje doświadczenie pomoże wprowadzić zmiany służące Polakom, a największe szanse mam właśnie na tej liście – odpowiedziała Justyna Garbarczyk. – Poza tym nie zmieniam poglądów, nie skaczę z partii do partii, nie lubię koniunkturalizmu.
Zapytana o zasadność istnienia powiatów, potwierdziła sens ich funkcjonowania, ponieważ realizują zadania znajdujące się pomiędzy zadaniami gmin a województw (np. prowadzenie szkół ponadgimnazjalnych). Odniosła się też do kwestii likwidowania szkół.
– Nie mam pretensji do gmin – stwierdziła. – Rząd przydziela zadania, a nie dokłada pieniędzy, dlatego samorządy muszą wybierać między szkołą a np. drogą.
– Kiedy pracownik samorządu organizuje swoją kampanię wyborczą, to czy dobrze wykonuje swoją pracę? – zabrał glos Krzysztof Zbyszyński. – Może powinien wziąć urlop, zrobić sobie przerwę w pracy?
– Ma pan rację – odparła Justyna Garbarczyk. – Demokracja nie jest doskonała, samorządowcy to jednak lokalni politycy.
Kandydatkę pytano również o ulubiony gatunek muzyki, rolę sztuki w życiu człowieka, marzenia.
– Koalicja PO i SLD – wymieniła swoje marzenie polityczne. – Byłaby dla Polski najlepsza, stworzyłaby optymalny program.

E.E.

Najbliższe spotkania przedwyborcze odbędzie się 16 września (z udziałem Jarosława Kalinowskiego), następne 30 września (z Adamem Mrozem).

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta