Według Urzędu Miejskiego około 500 tys. zł rocznie oszczędza wyszkowski samorząd wynajmując firmę cateringową zamiast zatrudniać kucharki w szkołach. I póki co, nie zamierza wrócić do systemu stołówek. Za poprzedniej kadencji samorządu, kiedy wiceburmistrzem odpowiedzialnym za sprawy oświatowe był Adam Warpas, władze postanowiły w przetargu wyłaniać dostawcę obiadów.

Mąż stanu, odważnie wypowiadający swoje zdanie, jednocześnie atakowany i wyśmiewany przez popularne media – taki obraz Lecha Kaczyńskiego przedstawia film „Prezydent” zaprezentowany 26 marca w miejskiej bibliotece. Prócz seansu wyszkowski Klub Gazety Polskiej zorganizował spotkanie ze współautorką dokumentu Joanną Lichocką.

Aby oderwać się od spraw wyszkowskich, udałem się w 10-dniową wycieczkę na polski Wschód i dalej na polskie Kresy. To przecież tam najbardziej rozkwitła polska kultura, to stamtąd pochodzi wielu twórców odrodzonej Rzeczypospolitej. Jednocześnie to tam znajdowała się niedorozwinięta i zaniedbana Polska B. Tym większe więc moje zdziwienie, że im dalej oddalałem się od Wyszkowa, tym większy porządek rzucał się moim oczom.

– Nie może być tak, że nasze dzieci jedzą zimną zupę, czy zimne naleśniki z topionym serkiem tylko dlatego, że tak jest trochę taniej! – przekonywali rodzice dzieci z Zespołu Szkół zastępcę burmistrza Anetę Kowalewską.

Przedstawiciele organizacji, przedsiębiorcy, radni i inni powołali w Wyszkowie Społeczny Komitet Poparcia Doktora Andrzeja Dudy na Urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Jak zapewnił jeden z sygnatariuszy dokumentu, przewodniczący powiatowych struktur Prawa i Sprawiedliwości Waldemar Sobczak, w najbliższym czasie Andrzej Duda odwiedzi Wyszków.

W każdej gminie powiatu wyszkowskiego mieszkańcy nie powinni mieć problemu ze spotkaniem swojego przedstawiciela z rady gminy, do którego mogą zgłosić problemy, wnioski czy pomysły dotyczące życia lokalnych społeczności. Przewodniczący rad prowadzą stałe cotygodniowe dyżury w urzędach.

Pan pozwoli dowód osobisty – usłyszałem niedawno stojąc naprzeciwko redakcji NW. Odwracam się, a z nieoznakowanego (chyba) samochodu dwóch dżentelmenów w czarnych mundurach z wzrokiem nieskorym do żartów patrzy na mnie wyczekująco. – Czyżbym zrobił coś złego? – zapytałem zdziwiony.

Trzy miliardy złotych wypłacił bankowy fundusz gwarancyjny dla ratowania Spółdzielczych Kas Kredytowo-Oszczędnościowych. Rekord nad rekordami. Nigdy w historii nie było tak wielkiej wypłaty. SKOK-i to instytucje stworzone i propagowane przez senatora Prawa i Sprawiedliwości. Przez wiele lat SKOK-i przedstawiały się jako wspaniała wyspa polskiego kapitału na złowrogim, bezwzględnym oceanie komercji, reprezentowanym przez złowrogie, krwiożercze zagraniczne banki.

Mija nam dzień za dniem – najpierw na nauce, potem pracy. Chcemy być szczęśliwi, zdrowi, żyć długo. Szczęście często wiążemy z posiadaniem pieniędzy. Niby szczęścia nie dają, ale mało kto kufereczkiem stóweczek pogardzi (że sparafrazuję słowa szlagieru Danuty Rinn). Wcześniej czy później (niestety, często zbyt późno…), każdy z nas doznaje olśnienia, że… to nieprawda. Poniżej jeden przykład.

Z artykułu „Nie płacisz abonamentu – zajmą ci konto bankowe” („Wyszkowiak”) dowiedziałam się, że Poczta Polska ma prawo sprawdzić, czy jestem szczęśliwą posiadaczką telewizora lub radia. Okazuje się, że do moich drzwi może zapukać pracownik poczty, który po okazaniu upoważnienia do kontroli i legitymacji służbowej ma prawo żądać ode mnie okazania dowodu rejestracji telewizorka lub radia.