Rowerem tanio i zdrowo
(Zam: 20.09.2011 r., godz. 11.59)W czwartek 22 września w Wyszkowie obchodzimy Europejski Dzień bez Samochodu. Wyłączona z ruchu w godz. 13.00-17.00 ma być ulica Prosta – od skrzyżowania z ul. Gen. J. Sowińskiego do ul. I Armii Wojska Polskiego. Urząd Miejski zaprasza pod Wyszkowski Ośrodek Kultury „Hutnik” na szereg atrakcji, m.in. pokazy rowerowe i konkursy plastyczne. Patronat nad wydarzeniem objął tygodnik „Wyszkowiak”.
Europejski Dzień bez Samochodu to międzynarodowa kampania ekologiczna, obchodzona corocznie 22 września, wieńcząca Tydzień Zrównoważonego Transportu. W swoim założeniu ma kształtować zachowania proekologiczne, przekonywać do alternatywnych środków transportu, promować transport publiczny, zmniejszać hałas i zanieczyszczenie powietrza. W Polsce Dzień bez Samochodu obchodzony jest od 2002 r., w Wyszkowie – pierwszy raz. Impreza ta promuje ideę jazdy na rowerze jako formę oszczędnego i ekologicznego podróżowania. Coraz większa popularność dwuśladów wiąże się m.in. z ekonomicznością takiego środka transportu, większą mobilnością na drodze, wpisuje się też w modę na zdrowy i aktywny model życia, na ekologię. W mieście działa kilka stowarzyszeń, dla których wycieczki, rajdy rowerowe, to jedna z form działalności. To m.in. „Leśna Szkoła”, klub turystyczno-krajoznawczy „Leśna Szkoła”, założony i prowadzony przez Jurka Sitka, organizujący wiele wycieczek po okolicy, Klub Ekologiczny (organizujący m.in. rajdy trzeciomajowe, w rocznicę 15 sierpnia), Stowarzyszenie Przyjaciół Wyszkowa, Puszczy białej i Kamienieckiej, Klub Przyjaciół Wyszkowa.
– Coraz więcej ludzi wsiada na rowery, wyrusza na wycieczki – Mirosław Powierza ze Stowarzyszenia Przyjaciół Wyszkowa, Puszczy Białej i Kamienieckiej jest przekonany o rosnącej popularności tego środka lokomocji. – Widać to szczególnie w soboty, niedziele czy popołudnia. Zauważyć można też to, że ludzie jeżdżą coraz lepszymi rowerami, co pozwala na większy komfort jazdy, myślą o bezpieczeństwie, mają kaski, kamizelki odblaskowe.
Mirosław Powierza uważa za trafiony pomysł oddzielenia ścieżki rowerowej od szosy wąski pasem zieleni, tak, by rowerzysta nie musiał włączać się do ruchu drogowego i być narażonym na kolizję z autem. Jako przykład podaje trasę Blochy-Długosiodlo-Przetycz. To mądre rozwiązanie, z uwagi na to, że na wyprawy rowerowe coraz częściej ruszają całe rodziny, z małymi dziećmi. Za szczególnie niebezpieczną dla rowerzystów drogę uznał szosę łochowską i ul. Serocką do Krąg. Podobne zdanie ma Jerzy Cabaj, prezes Klubu Ekologicznego, który radzi unikać – w miarę możliwości – dróg asfaltowych, jeśli nie ma przy nich wydzielonych ścieżek rowerowych.
– Dodatkową korzyścią są piękne okolice, bezpieczniej i ciekawiej jest korzystać z bocznych dróg – twierdzi.
Klub Ekologiczny był inicjatorem powstania i wydania mapki turystycznej z zaznaczonymi szlakami pieszymi, rowerowymi, konnymi. Szlaki rowerowe wyznaczone są na terenie naszego powiatu, ale i wykraczają poza, łącznie liczą ok. 400 km. Można było zgłaszać własne propozycje, które weryfikowało Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze. Przy mapie tej pracował też Jurek Sitek z „Leśnej Szkoły”, zgłosił kilka tras, zresztą opracowuje wciąż nowe. Z wycieczkami rowerowymi jeździ cały czas, nawet kilka razy w tygodniu, w soboty, niedziele. Od dawna pracuje z młodzieżą i ceni właśnie ten aspekt wychowawczy rowerowych wypraw. Uważa, że żadna pogadanka nie da takiego efektu, jak bezpośrednie działanie, nauka funkcjonowania w grupie, budzące się wtedy poczucie odpowiedzialności za siebie i innych.
– Trzeba liczyć na swoje siły, ale i polega się na innych – tłumaczy. – Rozwija się zmysł organizatorski, umiejętność działania w grupie. Mimo zmęczenia i stresu chce się pokonać własne słabości, wtedy duma z tego, co się osiągnęło, jest naprawdę duża.
Jeśli wykształci się w młodym wieku pewne nawyki, w dalszym życiu będzie się im wiernym. Dlatego praca z dziećmi jest tak ważna. Jurek Sitek ceni rowery za to, że można niebanalnie i zdrowo spędzić czas, nie przed telewizorem, komputerem, pod blokiem, ale tam, gdzie jest pięknie. Jeździ z różnymi grupami – dziećmi ze szkół podstawowych, średnich, i osobami z Uniwersytetu Trzeciego Wieku, których uważa za najbardziej zdyscyplinowanych i wytrwałych.
– Rower daje zdrowie, wolność – mówi z przekonaniem. – Można poznać okolicę bez większych inwestycji. Te wyprawy są tanie i interesujące. Nie wszyscy wiedzą, ile interesujących miejsc jest wokół nas, myślą, że trzeba jeździć za granicę, aby zobaczyć coś pięknego.
Wymienia np. las somiankowski, który w „Leśnej Szkole” nazywają „lasem Sherwood”, kryjący wiele urokliwych miejsc, tj. rzeczki, górki, parowy. Jako rzecz, wartą poprawy, uznaje budowę i utrzymanie wiat w lesie, służących wędrowcom w czasie odpoczynków. Niestety, korzystają z nich też osoby urządzające tam libacje, dewastujące wiaty i okolice.
W Wyszkowie funkcjonuje tylko jedna wypożyczalnia rowerów, działająca do końca września przy WOK „Hutnik” – Społeczna Wypożyczalnia Sportowa, powstała dzięki m.in. Fundacji rower.com i Stowarzyszeniu „Wiatrak”. Planuje się przeniesienie części rowerów do Brańszczyka i rozszerzenie oferty o kajaki.
Organizatorzy wyszkowskiego Dnia bez Samochodu liczą na zachęcenie ludzi do korzystania z tego zdrowego i taniego środka transportu.
– Chcemy zachęcać mieszkańców miasta, aby zadbali o swoje zdrowie i kondycję fizyczną, aby zamiast z samochodu, korzystali – kiedy to możliwe – z roweru, zwłaszcza, że nasze urokliwe okolice zachęcają do rowerowych wypraw i wycieczek – mówi zastępca burmistrza, koordynator kampanii Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu Adam Mróz. – To też okazja, by zadbać o infrastrukturę, w ramach akcji chcemy zadbać o to, by w Wyszkowie pojawiły się nowe stojaki na rowery. Będziemy także promować komunikację miejską, liczymy na to, że mieszkańcy będą częściej z niej korzystać, staramy się dostosować linie autobusowe do ich potrzeb, stale je rozbudowując. Dzień Bez Samochodu w Wyszkowie to okazja do zabawy i rozrywki, mająca jednak element edukacyjny i proekologiczny.
Do współorganizowania imprezy Urząd Miejski zaprosił kluby rowerowe, organizacje pozarządowe, ekologiczne, sportowe i wszystkich nią zainteresowanych. Ta wyszkowska firma, której wszyscy pracownicy 22 września przyjadą do pracy rowerami, zostanie nagrodzona. W tym dniu będzie można też bezpłatnie skorzystbać z przeglądu regulacyjnego w sklepie rowerowym „Trybik”, mieszczącym się przy ul. Wąskiej.
– Zapraszamy wszystkich chętnych – mówi właścicielka sklepu, Aleksandra Wróbel. – Na zainteresowanych będzie czekać dwóch mechaników.
Aleksandra Wróbel twierdzi, że obecnie najlepiej sprzedają się rowery w cenie 1 tys.-1,5 tys. Różne grupy wiekowe mają swoje preferencje, np. dzieci do lat 14 wybierają BMX (nadają się do skakania), idzie dużo górskich, trekkingowych, dla najmłodszych wybierane są tzw. „biegowe”, bez pedałów. Najlepszym sezonem dla sklepów jest wiosna, kiedy szykujemy się do lata, kupujemy prezenty na komunię. We wrześniu zaczyna się wyprzedaż, w listopadzie pojawia się nowa kolekcja.
– Kiedyś ludzie kupowali tańsze rowery – odpowiada Aleksandra Wróbel, pytana o ogólne tendencje w sprzedaży. – Teraz mają większą świadomość, chcą mieć dobre pojazdy, z dobrego materiału, z biegami, bo takie zapewniają bezpieczeństwo i dłużej posłużą.
E.E.
– Coraz więcej ludzi wsiada na rowery, wyrusza na wycieczki – Mirosław Powierza ze Stowarzyszenia Przyjaciół Wyszkowa, Puszczy Białej i Kamienieckiej jest przekonany o rosnącej popularności tego środka lokomocji. – Widać to szczególnie w soboty, niedziele czy popołudnia. Zauważyć można też to, że ludzie jeżdżą coraz lepszymi rowerami, co pozwala na większy komfort jazdy, myślą o bezpieczeństwie, mają kaski, kamizelki odblaskowe.
Mirosław Powierza uważa za trafiony pomysł oddzielenia ścieżki rowerowej od szosy wąski pasem zieleni, tak, by rowerzysta nie musiał włączać się do ruchu drogowego i być narażonym na kolizję z autem. Jako przykład podaje trasę Blochy-Długosiodlo-Przetycz. To mądre rozwiązanie, z uwagi na to, że na wyprawy rowerowe coraz częściej ruszają całe rodziny, z małymi dziećmi. Za szczególnie niebezpieczną dla rowerzystów drogę uznał szosę łochowską i ul. Serocką do Krąg. Podobne zdanie ma Jerzy Cabaj, prezes Klubu Ekologicznego, który radzi unikać – w miarę możliwości – dróg asfaltowych, jeśli nie ma przy nich wydzielonych ścieżek rowerowych.
– Dodatkową korzyścią są piękne okolice, bezpieczniej i ciekawiej jest korzystać z bocznych dróg – twierdzi.
Klub Ekologiczny był inicjatorem powstania i wydania mapki turystycznej z zaznaczonymi szlakami pieszymi, rowerowymi, konnymi. Szlaki rowerowe wyznaczone są na terenie naszego powiatu, ale i wykraczają poza, łącznie liczą ok. 400 km. Można było zgłaszać własne propozycje, które weryfikowało Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze. Przy mapie tej pracował też Jurek Sitek z „Leśnej Szkoły”, zgłosił kilka tras, zresztą opracowuje wciąż nowe. Z wycieczkami rowerowymi jeździ cały czas, nawet kilka razy w tygodniu, w soboty, niedziele. Od dawna pracuje z młodzieżą i ceni właśnie ten aspekt wychowawczy rowerowych wypraw. Uważa, że żadna pogadanka nie da takiego efektu, jak bezpośrednie działanie, nauka funkcjonowania w grupie, budzące się wtedy poczucie odpowiedzialności za siebie i innych.
– Trzeba liczyć na swoje siły, ale i polega się na innych – tłumaczy. – Rozwija się zmysł organizatorski, umiejętność działania w grupie. Mimo zmęczenia i stresu chce się pokonać własne słabości, wtedy duma z tego, co się osiągnęło, jest naprawdę duża.
Jeśli wykształci się w młodym wieku pewne nawyki, w dalszym życiu będzie się im wiernym. Dlatego praca z dziećmi jest tak ważna. Jurek Sitek ceni rowery za to, że można niebanalnie i zdrowo spędzić czas, nie przed telewizorem, komputerem, pod blokiem, ale tam, gdzie jest pięknie. Jeździ z różnymi grupami – dziećmi ze szkół podstawowych, średnich, i osobami z Uniwersytetu Trzeciego Wieku, których uważa za najbardziej zdyscyplinowanych i wytrwałych.
– Rower daje zdrowie, wolność – mówi z przekonaniem. – Można poznać okolicę bez większych inwestycji. Te wyprawy są tanie i interesujące. Nie wszyscy wiedzą, ile interesujących miejsc jest wokół nas, myślą, że trzeba jeździć za granicę, aby zobaczyć coś pięknego.
Wymienia np. las somiankowski, który w „Leśnej Szkole” nazywają „lasem Sherwood”, kryjący wiele urokliwych miejsc, tj. rzeczki, górki, parowy. Jako rzecz, wartą poprawy, uznaje budowę i utrzymanie wiat w lesie, służących wędrowcom w czasie odpoczynków. Niestety, korzystają z nich też osoby urządzające tam libacje, dewastujące wiaty i okolice.
W Wyszkowie funkcjonuje tylko jedna wypożyczalnia rowerów, działająca do końca września przy WOK „Hutnik” – Społeczna Wypożyczalnia Sportowa, powstała dzięki m.in. Fundacji rower.com i Stowarzyszeniu „Wiatrak”. Planuje się przeniesienie części rowerów do Brańszczyka i rozszerzenie oferty o kajaki.
Organizatorzy wyszkowskiego Dnia bez Samochodu liczą na zachęcenie ludzi do korzystania z tego zdrowego i taniego środka transportu.
– Chcemy zachęcać mieszkańców miasta, aby zadbali o swoje zdrowie i kondycję fizyczną, aby zamiast z samochodu, korzystali – kiedy to możliwe – z roweru, zwłaszcza, że nasze urokliwe okolice zachęcają do rowerowych wypraw i wycieczek – mówi zastępca burmistrza, koordynator kampanii Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu Adam Mróz. – To też okazja, by zadbać o infrastrukturę, w ramach akcji chcemy zadbać o to, by w Wyszkowie pojawiły się nowe stojaki na rowery. Będziemy także promować komunikację miejską, liczymy na to, że mieszkańcy będą częściej z niej korzystać, staramy się dostosować linie autobusowe do ich potrzeb, stale je rozbudowując. Dzień Bez Samochodu w Wyszkowie to okazja do zabawy i rozrywki, mająca jednak element edukacyjny i proekologiczny.
Do współorganizowania imprezy Urząd Miejski zaprosił kluby rowerowe, organizacje pozarządowe, ekologiczne, sportowe i wszystkich nią zainteresowanych. Ta wyszkowska firma, której wszyscy pracownicy 22 września przyjadą do pracy rowerami, zostanie nagrodzona. W tym dniu będzie można też bezpłatnie skorzystbać z przeglądu regulacyjnego w sklepie rowerowym „Trybik”, mieszczącym się przy ul. Wąskiej.
– Zapraszamy wszystkich chętnych – mówi właścicielka sklepu, Aleksandra Wróbel. – Na zainteresowanych będzie czekać dwóch mechaników.
Aleksandra Wróbel twierdzi, że obecnie najlepiej sprzedają się rowery w cenie 1 tys.-1,5 tys. Różne grupy wiekowe mają swoje preferencje, np. dzieci do lat 14 wybierają BMX (nadają się do skakania), idzie dużo górskich, trekkingowych, dla najmłodszych wybierane są tzw. „biegowe”, bez pedałów. Najlepszym sezonem dla sklepów jest wiosna, kiedy szykujemy się do lata, kupujemy prezenty na komunię. We wrześniu zaczyna się wyprzedaż, w listopadzie pojawia się nowa kolekcja.
– Kiedyś ludzie kupowali tańsze rowery – odpowiada Aleksandra Wróbel, pytana o ogólne tendencje w sprzedaży. – Teraz mają większą świadomość, chcą mieć dobre pojazdy, z dobrego materiału, z biegami, bo takie zapewniają bezpieczeństwo i dłużej posłużą.
E.E.
Komentarze
wyborcza promocja
Dodane przez miś, w dniu 27.09.2011 r., godz. 07.58
ależ się pan promował za pieniądze podatników panie Mróz.
Dodane przez miś, w dniu 27.09.2011 r., godz. 07.58
ależ się pan promował za pieniądze podatników panie Mróz.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl