Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 19 marca 2024 r., imieniny Bogdana, Józefa



Malowanie trawy na Euro

Wielkimi krokami nadchodzi jedno z największych wydarzeń sportowych w historii naszego kraju –Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej EURO 2012. Przygotowania trwają od dawna. Rząd buduje drogi, modernizuje kolej, maluje trawę na zielono. Niestety, wszystkie te starania nic nie zmienią w naszym życiu. A na pewno nie teraz.
Wszyscy widzimy, w jak wielkiej panice działają nasi ministrowie, jak bardzo zestresowany jest Donald Tusk. Ekipa rządząca robi wszystko, żeby zdążyć z wykonaniem założonego planu choćby w małej części. Świetnym tego przykładem jest ustawa o przejezdności dróg, która pozwoli nam wszystkim poruszać się po niedokończonych, niezabezpieczonych drogach, w równie długich korkach, co teraz.
Wielu z nas pomyśli – „no to może szybką koleją?” (oczywiście szybką, w polskim tego słowa znaczeniu). Niestety, po raz kolejny czeka na nas rozczarowanie. Na głównych liniach kolejowych w Polsce szybka kolej nie pojedzie. Nie przed Euro i nie w trakcie. Może to i dobrze. Wszak w porównaniu z innymi środkami transportu w Polsce, transport kolejowy jest jednym z najbezpieczniejszych. W tym przypadku bezpieczeństwo to niska prędkość. Czasem bardzo niska. Pomimo bezpieczeństwa kolej staje się coraz mniej atrakcyjna dla pasażerów i przedsiębiorstw. Dlaczego? Bo jest za wolna!
Absolutnie nie twierdzę, że na kolei nic się nie dzieje. Wręcz przeciwnie. Wydatki inwestycyjne przekroczyły kwotę 3 mld złotych, zmniejszyła się liczba odcinków, na których obniżano prędkość. To znak, że coś drgnęło, że coś się ruszyło. Nie są to oszałamiające statystyki, ale zawsze to jakiś plus.
Co więcej, pan minister Nowak, z zapałem godnym neofity, zabrał się za „wietrzenie” dyrektorskich foteli w zarządzie PKP. Z jakim wynikiem? Dotychczasowa prezes PKP została zwolniona ze stanowiska. Aż chciałoby się krzyknąć „brawo!”. Ale okrzyk zadowolenia może wydać tylko była pani prezes. Po odwołaniu jej z tak zaszczytnej funkcji, zostało jej powierzone stanowisko wiceprezesa. Co ważne, na tym mniej prestiżowym stanowisku, będzie zarabiała dwa razy więcej, niż jako szefowa Polskich Kolei! Polska – kraj wielkich możliwości. Tylko tutaj spotkamy nieudolnych prezesów, którzy za swoje błędy, porażki i lenistwo otrzymują premie.
Nie licząc notowań rządu, na tym wszystkim najbardziej cierpią obywatele. Cierpią z powodu niekończących się korków, rozkopanych dróg, tłoku w pociągach i wielu godzin spędzonych w obskurnych wagonach.
Co na to głowa rządu? Nasz premier nie przejmuje się tak przyziemnymi sprawami. Przecież częściej podróżuje samolotem, który pozwala mu na szybkie i wygodne przemieszczanie się po kraju. To nic, że koszt takiej podróży jest wielokrotnie wyższy od podróży pociągiem lub rządową limuzyną. Najważniejsze, że pan premier może bez trudu wyskoczyć do rodzinnego miasta, aby „haratnąć w gałę” z przyjaciółmi i za chwilę wrócić do pracy w Warszawie. Z drugiej strony, trudno mu się dziwić, że najczęściej wybiera ten środek transportu. Polskie lotnictwo jest najlepiej przygotowane do „obsługi” Euro 2012. Najważniejsze zadania zostały zrealizowane w terminie – mamy zwiększoną zdolność operacyjną lotnisk, nastąpiła poprawa w organizacji przestrzeni powietrznej, został przygotowany program koordynacji lotnisk głównych i lotnisk wspomagających.
Sęk w tym, że przysłowiowy Kowalski częściej podróżuje samochodem lub koleją. Jemu nikt nie refunduje podróży samolotem.
W tej sytuacji Kowalski może zrobić dwie rzeczy. Albo zacisnąć zęby i tłuc się w korku, próbując zdążyć na wymarzony mecz, albo usiąść wygodnie w fotelu i podziwiać wspaniałe, sportowe widowisko w ekranie własnego telewizora.
B. Bodio

„Wyszkowiak” nr 16 z 17 kwietnia 2012 r.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta