Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 09 maja 2024 r., imieniny Bożydara, Grzegorza



Mistrzowie życia

[w:] "Wyszkowiak" nr 51-52/2009 z 22 grudnia 2009r.
Spotkanie na swojej drodze życiowej mądrego człowieka, jest tak samo ważne, jak spotkanie głupiego.
Jedno i drugie potrafi wywrócić nasze życie do góry nogami.
Jest jednak tu pewna różnica: z mądrym nam się uda życiowe mistrzostwo a z głupim polegniemy na przedpolach czasu, który dano nam tu na ziemi do załatwienia wszystkich swoich spraw.
W porzekadłach polskich mamy nawet określenie, że:” lepiej z mądrym stracić, niż z głupim zyskać” i to jest to, co najogólniej ujmuje sedno sprawy.
Spotkałam wielu ludzi, którzy twierdzą, że mają pecha. Ich pech domniemany polega na tym, że w swoim życiu stykają się z niewłaściwymi ludźmi. Takimi, którzy ich upokarzają. Którzy ich niszczą, okradają. Przy których dzieje się wiele złych rzeczy.
Nie wiem dlaczego podlegają oni takiej bezwolnej ocenie swojego stanowiska życiowego. I dlaczego ustawiają się w pozycji ofiary, biorącej wszystko, co oferuje jej los lub inny człowiek.
Jeśli nie mamy wpływu na nasze myślenie o ludziach i wydarzeniach, jeśli uśpimy w sobie nasz „autorytet wewnętrzny” wtedy poruszamy się po świecie, jak przysłowiowy liść na wietrze. Gdzie zawieje, tam nas zaniesie.
Tymczasem to postawa błędna.
Każdy człowiek jest reżyserem swojego życia. Nikt za jego życie nie bierze odpowiedzialności, chociaż tak często staramy się ją na kogoś zrzucić. Ale niestety to, na ile zawalczymy o swoje (uczciwie i zgodnie z własnym kodeksem etycznym), tyle w życiu przeżyjemy.
Mędrcy mawiają również, że jeśli przydarza nam się co s złego, coś, co nas rani, w czym się źle czujemy- naszym zadaniem jest to zmienić. Organizm i dusza człowieka to sensor znaków i odpowiedzi na pytanie, czy kroczymy właściwą dla nas drogą, czy z niej z pewnych względów zboczyliśmy.
Wszystko- powiadają wybitni mistrzowie życia- co nas głęboko rani lub frustruje- nie jest tym, do czego dąży nasza jaźń. Lub podświadomość. Nie jest naszą ścieżką.
Okazuje się bowiem, że każde zło nam wyrządzone pochodzi w pewien sposób z nas samych. A ściślej mówiąc z przyzwolenia na jego dzianie się.
Przyzwolenie na zło nam czynione wynika z całej gamy naszych psychologicznych uwarunkowań, tj. z okresu dzieciństwa, z atmosfery, w jakiej wyrośliśmy, z tego, co nam włożono do głów, kiedy jeszcze byliśmy dziećmi.
Lecz nasze życie toczy się dalej i im szybciej wdrożymy w siebie system pracy nad własną psychiką, nad oczyszczaniem jej ze wszelkich toksyn, tym szybciej przerwiemy pasmo tzw. niepowodzeń.
Często tzw. „niepowodzeniem” jest po prostu ktoś nieodpowiedni, kto pojawił się w naszym życiu. Komu bardzo ufamy, zamiast ufać samemu sobie sobie.
Zła rada, zła ocena sytuacji- może ustawić nas w naprawdę niedogodnej pozycji życiowej. Mądrze doradzać i mądrze prowadzić nas przez życie może tylko ktoś mądry. Ktoś, kto swoim życiem pokazuje nieustanną pracę nad sobą. I u którego widzimy efekty.
Nie chodzi przecież o trywialne „nie popełnianie błędów”. Chodzi natomiast o nietrywialnie rozwijanie się w procesie życia. Rozwijanie się. Wzbogacanie życia. Kochanie życia i otaczanie szacunkiem wszystkiego, co ono przynosi.
Nie jest to łatwa sztuka. Dlatego to sztuka.
W Świętej Księdze Południowych Indii znajduje się pewien fragment:
„Jeśli spotkasz człowieka o wielkim rozumie, wnet skorzystaj z okazji tak rzadkiej,
Może w porę on skutki twych błędów usunie i przestrzeże przed nowym upadkiem. Słuchać głosu i słów myśliciela- to chwała, której jeno się głupiec wyrzeka. Gdy odejdzie idź śladem, gdzie w pyle pozostała bosa noga wielkiego człowieka” *

Daria Galant


* Tirukkural. Święta Księga Południowych Indii. Wyd. Ossolineum. Wrocław 1977. s.87

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta