Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 09 maja 2024 r., imieniny Bożydara, Grzegorza



Podstawy optymizmu

[w:] "Wyszkowiak" nr 24/2009 z 16 czerwca 2009 r.
Optymizm ma różne barwy. W niektórych krajach uważany jest za wartość a w innych – za wadę. Oczywiście optymizm wadą jest w Polsce, bo kształceni jesteśmy w czarnowidztwie a nie w widzeniu pozytywnym. To wynika niestety z naszej burzliwej historii i tradycji i nie jest to wina nasza, jako społeczeństwa. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby ten stan myślenia zmieniać.
Im bardziej ma się pomysł na siebie i pomysł na życie, tym bardziej jest się uznawanym za niepoprawnego optymistę (istnieje w naszym języku takie określenie) lub za szaleńca. Ludzie przyglądają się bacznie poczynaniom entuzjasty i często go krytykują. Krytyka zaś wynika z pesymistycznego myślenia.
W Stanach Zjednoczonych, na które dość często w moich felietonach się powołuję, mamy do czynienia z optymizmem wyuczonym. Chodzi o to, że jeśli nie jesteśmy codziennie radośnie nastawieni do życia, znaczy to, że z nami jest coś nie w porządku lub, że bankructwo życiowe jest coraz bliżej nas.
Na USA powołuję się nie dlatego, że tam widzę lepszą stronę medalu, ale dlatego, że pewne nawyki i zachowania przydałoby się zaszczepić u nas. Dla łatwiejszego życia i ku uciesze naszej społeczności. Nawyk entuzjazmu. Przydałby się nawet lekcje w szkołach do nauki takiego zachowania i umiejętności pobudzania go w sobie lub nawet stworzenia od początku.
W zeszły piątek miałam sposobność odwiedzić wraz ze swoimi dziećmi mini wystawę, zorganizowaną przez wyszkowskiego poetę, ułana i entuzjastę Mieczysława Joniuka. W dawnym malutkim budynku, gdzie, jak pamiętam sprzed lat, mieściło się Muzeum Puszczy Białej i nagle zniknęło z oczu, na skraju parku, wymarłe i zimne ściany otoczone zostały wierszami Joniuka, wypisanymi na drewnianych deskach. Obok zdjęcia poety z rajdów z Ludwikiem Maciągiem, korzenne rzeźby pana Mieczysława, interesujące instalacje w przestrzeni malutkiego muzeum.
Wszystko czarowne. Przypominające romantyzm tych terenów. Ale najważniejszy sam entuzjazm wyszkowskiego poety i ułana. Bo przecież ile entuzjazmu trzeba mieć, aby zorganizować takie przedsięwzięcie w pojedynkę.
Entuzjazm to też wytrwałość. Wytrwałość w działaniu. Wytrwałość w radości. Wytrwałość w widzeniu urody życia.
W ten sam weekend był u mnie w Ojcowiźnie człowiek, który jest uważany przez naród arabski za najlepszego podkuwacza koni na świecie. Przez wiele lat przygotowywał szejkom i właścicielom najdroższych koni arabskich, kopyta ich wierzchowców przed sportowymi wydarzeniami lub kiedy potrzebowali fachowej i specjalistycznej pomocy ortopedycznej dla zwierząt.
Andrzej, bo tak ma na imię, ma w sobie prawdziwy dar „rozmowy” z końmi. Nie używa siły ani nawet wzmocnionego głosu. Poza tym jest kowalem artystą. Wykuwa w metalu sztukę.
- Ogień jest moim żywiołem a kuźnia magicznym miejscem – opowiadał nam podczas spotkania w Ojcowiźnie. – Zanurzam się w ten świat nieoczekiwanych zdarzeń. To daje mi siłę, aby cieszyć się światem wokół mnie. Uważam, że życie jest takie, jak do niego podchodzimy. Ja ma fazę zauroczenia życiem. Patrzę na kolory i przysłuchuję się ludzkim rozmowom. Patrzę, jak ludzie żyją. Co odczuwają. To wszystko mnie fascynuje.
Pytam, czy ma w sobie entuzjazm.
- Jakbym mógł nie mieć – mówi.- Inaczej nie widziałbym sensu w kuciu koni na pustyni lub rozpalaniu ognia w kuźni.

Entuzjazm pozwala nam na chodzenie własną drogą. Mamy wtedy siły, aby tą drogą kroczyć. Aby być blisko swoich celów i nie odstępować ich na krok.
Pesymizm zaś, drugi brzeg postawy życiowej, zaprzeczenie entuzjazmu, to energia odbierająca nam wszystko, do czego dojść możemy. Nie mamy motywacji i nie mamy siły na posiadanie lub zdobywanie motywacji. Nic nam się nie opłaca a czarne barwy naszych przedsięwzięć wiszą nad nami jak deszczowe niebo. Robi się nam źle i samotnie a nasze życie nie przybiera żadnego kursu. W żadnym kierunku.
Zamartwiając się stoimy i czekamy na lepsze czasy. Ale owe wyczekiwane lepsze czasy nie nadejdą, bo nie ma motywacji w naszych głowach, aby nadeszły. Kiedy stoi się w miejscu, nic nie ma zamiaru się ruszyć. Bo z fizycznego punktu widzenia- nie ma jak.
Motywacją bądź inspiracją w życiu może być drugi człowiek. Może być wrodzona możliwość entuzjazmu. Może być miejsce. Albo wydarzenie. Albo nagły przebłysk. Wszystko. Ale za tym stoi wysiłek. Przynajmniej mentalny. Prawda jest taka, że łatwiej być pesymistą. To nie wymaga poszukiwania. To wymaga tylko stania w miejscu. Nic nie robienia, tym bardziej ze swoja głową.
Entuzjaści zaś są ciągle w ruchu. Biegają, załatwiają, spotykają się z ludźmi, pokazują światu swoje fascynacje. Zarażajmy się takim myśleniem. To doda nam wiatru w żagle życia. Bo stanie na środku morza w bezruchu- jest po prostu nudne.
Daria Galant

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta