Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 19 marca 2024 r., imieniny Bogdana, Józefa



550 lat parlamentaryzmu... i co dalej?

(Zam: 21.07.2018 r., godz. 08.32)

Ponad pięćset lat tradycji udało się zniszczyć w dwa lata. PiS wydał miliony na organizacje święta parlamentaryzmu. Parlamentaryzmu, który próbuje zniszczyć. Parlamentaryzm to element trójpodziału władz.

Trójpodział władz to gwarancja, że trzy władze będą wzajemnie się kontrolować dla dobra obywateli. Jeśli jedna władza będzie kontrolowała wszystkie inne, będzie władzą absolutną, a to już jeden krok do złodziejstwa i korupcji. Parlamentaryzm to system rządów oparty na debacie przedstawicieli narodu wybranych w demokratycznych wyborach. Parlamentaryzm – piękna rzecz, więc PiS wynajął namiot za milion złotych bez przetargu i zorganizował w nim wielkie święto rocznicy parlamentaryzmu. Smutne to bardzo, bo dzisiejszy polski parlament ogrodzony jest stalowym płotem. PiS odgradza się od obywateli, jak nikt inny wcześniej. PiS knebluje opozycję, zabija debatę. PiS dziennikarzy spycha do getta, aby nie zadawali niewygodnych pytań. Nawet podczas święta parlamentaryzmu posłowie – przedstawiciele narodu – nie mogą się wypowiedzieć. Nawet podczas święta parlamentaryzmu dziennikarze, oczy i uszy narodu, nie mogą zadawać pytań i prowadzić transmisji. Smutne to bardzo. Płoty, zasieki, dziesiątki policjantów – taka jest atmosfera pisowskiego święta parlamentaryzmu. Bardziej to stypa niż radosne święto. Jedynie słuszna telewizja reżimowa robi ludziom wodę z mózgu i relacjonuje przebieg pięknego święta. Piękne przemówienia w pięknym namiocie, a obok posłowie opozycji z konstytucją w dłoniach opuszczają salę w milczeniu. Tego nie pokazali. Ale świat widzi. Piękny namiot, a w namiocie partia rządząca ze swoimi zausznikami. Samotna, jedna partia i prezydent przemawiający do pustych krzeseł. Nieopublikowane wyroki trybunału. Posłowie opozycji dostają dziesiątki tysięcy kary tylko za to, że chcą wziąć udział w debacie. Posłów wybrał naród po to, aby debatowali w imieniu narodu. Posłowie mają debatować w imieniu całego narodu, a nie jedynie części narodu, którego przedstawiciele akurat w danym momencie rządzą. Posłowie opozycji są karani za drobiazgi, a Kaczyński w szalonym widzie, „bez żadnego trybu”, bezprawnie, z mównicy sejmowej ubliża posłom, nazywa mordercami, „zdradzieckimi mordami” i jest dobrze. Smutno patrzeć, wielki żal, jak opozycja musi opuścić uroczystości rocznicowe w imię wyższych celów. To krzyk rozpaczy, aby Polacy dostrzegli, jak są odzierani z najwyższych praw, jakie nasi przodkowie wywalczyli przez pięćset pięćdziesiąt lat polskiego parlamentaryzmu. Zacytuję wiernie słownik PWN, fragment definicji parlamentaryzmu: „znaczne ograniczenie roli parlamentu i sprowadzenie jego funkcji do biernej aprobaty decyzji szefa partii nazistowskiej charakteryzuje Niemcy po 1933 roku”. Tak podaje słownik PWN. W słowniku napisane jest, że ograniczenie roli parlamentu do biernej akceptacji decyzji szefa partii jest charakterystyczne dla faszyzmu. Miejmy nadzieję, że nas to nie spotka. Miejmy nadzieję,że Polacy się obudzą. Dla mnie rocznica polskiego parlamentaryzmu kojarzyć się zawsze już będzie z zasiekami, policją i banerem zasłaniającym gabinet marszałka Sejmu przed niepełnosprawnymi podczas ich protestu.
Obserwując odsuniętych dziennikarzy, zakneblowanych posłów opuszczających w milczeniu zgromadzenie narodowe nie mogłem oprzeć się wrażeniu podobieństwa do wtargnięcia członkiń zespołu Pussy Riot na boisko podczas finału mistrzostw świata w Moskwie. Kobiety protestowały przeciwko łamaniu praw człowieka w Rosji i domagały się zwolnienia więźniów politycznych, w tym ukraińskiego reżysera Ołeha Sencowa, który został skazany na 20 lat łagru. Smutne te podobieństwa do Rosji i międzywojennych Niemiec. Panie, które wtargnęły na boisko pewnie nieprędko zobaczą swoje rodziny i wiele lat spędzą w łagrze. U nas jeszcze nie jest tak źle... Jeszcze nie, bo jeszcze są wolne media, jeszcze są wolni sędziowie, jeszcze nie morduje się opozycjonistów. Na razie na opozycję nakłada się tylko kary pieniężne i utrudnia życie zakazami. Sądy na razie się trzymają... Warto zapytać, jak długo jeszcze dadzą radę. Dzisiaj odsuwa się sędziów pod pretekstem ukończenia 65 lat. Jutro może odsunie się blondynów, później łysych, grubych, tych w okularach albo bez okularów... Kobiety odsuwane są systemowo i pozbawiane praw od dłuższego czasu. Małymi kroczkami tracimy wolność w huku oklasków narodu zmanipulowanego przez TVP i przekupionego rozdawanymi pieniędzmi. Świadczeń nabytych nikt już nie odbierze, a naród może klaskać dalej albo się obudzić. Konstytucja jest po to, by nas chronić – wszystkich, a nie tylko tych, którzy nie przeszkadzają obecnej władzy. Prędzej czy później każdy zacznie przeszkadzać władzy tak, jak prędzej czy później każdy będzie miał 65 lat i zostanie skazany na przymusową emeryturę. Na razie skazują tylko na emeryturę, i tylko sędziów. Na razie kary finansowe nakładają tylko na posłów.
Za to w sądach jest coraz więcej ludzi, którzy przegrywają z ZUS-em albo PZU sprawy o zaniżone odszkodowania... Nie ma złudzeń. Brak trójpodziału władzy, brak kontroli jednej władzy nad drugą prędzej czy później musi doprowadzić do zwyrodnienia i do korupcji. Prędzej czy później trafi na Ciebie. Warto o tym pomyśleć nad urną wyborczą.

Bartłomiej Bodio
poseł na Sejm VII kadencji

Komentarze

Dodane przez merkel, w dniu 21.07.2018 r., godz. 19.53
bodio to oszust nr 1
Dodane przez Anonim, w dniu 22.07.2018 r., godz. 04.29
Tak panie Bodo. Właśnie mie przekonałeś. Głosowałam na Kukiza, ale teraz zagłosuję na PiS. Niech popędzą na cztery wiatry komunistyczne tłuste koty.
Dodane przez Rogóźniak, w dniu 22.07.2018 r., godz. 08.40
Mam 20 lat i nie mam problemu, żeby skazano mnie na przymusową emeryturę.
Deokracja wyzwaniem dla ideii trójpodziału władzy barona de Montesquieu !!!
Dodane przez Josek, w dniu 22.07.2018 r., godz. 10.45
Monteskiuszowska zasada trójpodziału władzy jest koncepcją wywodzącą się z feudalizmu i była zakorzeniona w świecie społeczeństwa stanowego. Pomimo, że wyrosła jako krytyka absolutyzmu, nie oznacza wcale akceptacji demokratycznego porządku politycznego i prawnego. Dlatego też deklarowanie trójpodziału władzy w konstytucji państwa budzi szereg trudności i wątpliwości, ponieważ zasady demokracji osadzone są na zupełnie innych podstawach i fundamentach niż wizja idealnego państwa barona de Montesquieu. Konstrukcja trójpodziału władzy nie jest ideologicznie obojętna i neutralna. Nie jest schematem organizacyjnym, którego prawna implementacja (wykładnia) może ograniczyć się do prostego trybu legislacyjnego. W starciu z ideą demokracji trójpodział władzy musiał przejść proces znaczącej reinpretacji. Demokracja spowodowała, że trópodział władzy z gwarancji wolności stał się przede wszystkim konstrukcją organizacyjną usprawniającą działanie państwowego systemu władzy. Głównie służy państwu, a nie jednostce społecznej, jakim jest zwykły obywatel. Dlatego w państwach demokratycznych trójpodział władzy nie oddaje myśli Monteskiusza, gdyż jest w rzeczywistości podziałem funcji władzy. Powoływanie się "totalnej opozycji" na Monteskiuszowski trójpodział władzy - jest nie tylko nieporozumieniem, ale też nadużywaniem imienia barona de Montesquieu.... PS. Trudności związane z wprowadzeniem tzw. trójpodziału władzy w III RP bez głębokiej reformy sądownictwa ukazują , jak niezwykle trudnym zadaniem jest ustanowienie zabezpieczeń przed przerostem władzy sądowniczej a "... brak kontroli jednej władzy nad drugą prędzej czy później musi doprowadzić do zwyrodnienia i do korupcji ..." oraz blokady demokratycznych systemów prawidłowego funcjonowania państwa - co na przykładzie działań np. Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gesdorf dobrze znamy - szanowny panie Bodio !!!!!
Dodane przez Anonim, w dniu 22.07.2018 r., godz. 17.16
Bodio chce nas wziąć na emocje ale mu nie wychodzi. Ich sposób na parlamentaryzm to wwiezienie w bagażniku samochodu dwóch idiotów, którzy następnie sprayem wymalowali budynek parlamentu. Można i tak. A co nam dał parlamentarzysta Bodio ? Przez 4 lata będąc posłem nie zrobił żadnego spotkania z wyborcami w Wyszkowie, może w Rząśniku zrobił. Był w koalicji i nie miał wyszkowianom nic do powiedzenia? To zastanawiające. Inny poseł i zarazem europoseł PSL, Kalinowski, zrobił jedno spotkanie z wyborcami w Wyszkowie i zachęcał wtedy do przyjmowania imigrantów z Afryki. Teraz to już pewnie żadnego spotkania nie będzie bo europoseł Kalinowski się pomylił i głosował za dyrektywą unijną o pracownikach delegowanych, godzącą m. in. w wyszkowskich transportowców. A co dała w ramach parlamentaryzmu PO, Mroza i Nowosielskiego w Wyszkowie. A tak objęła wszystkie spółki komunalne i wszystko co wiąże się z kasą. A czy poseł PO pojawił się w Wyszkowie? W tej kadencji żadnego. A może w ramach ich dziecka klubu obywatelskiego? Zrobili jedno spotkanie z komuchem Broniarzem. Boją się spotkań z pustymi krzesłami. A posłowie PiS ? W Wyszkowie pojawiają się systematycznie, na 8 posłów nie było tylko mało znanego Woźniaka, niektórzy wielokrotnie, był też senator Mamątow. Ciągle z nowymi informacjami i podsumowaniami i ciągle z dużym zainteresowaniem ludzi i prasy. Gdzie ten brak parlamentaryzmu ze strony PiS ? To Polacy stali się odporni na kłamstwa PO i PSL, w kraju i w Wyszkowie. Gdyby Sobczak i Głowacki potrafili się porozumieć to takich jak Nowosielski, Mróz i Pągowski dawno by nie było. Ponieważ jednak prymitywizm Sobczaka i wyniosłość Głowackiego do niczego dobrego nie prowadzi i nie ma co na nich liczyć to może Andrzejewski stanie się liderem z prawdziwego zdarzenia, będzie strawy dla ludu prawicowego i sprawi nam przyjemność w wyborach samorządowych.
Dodane przez Anonim, w dniu 22.07.2018 r., godz. 18.53
Przy całym szacunku dla Pana Andrzejewskiego ale szanse prawicy mislabt gdyby to Pan Szczerba stanął na jej czele a nie człowiek który startował z list burmistrza i przez wiele lat był po jego stronie.
Dodane przez Adam, w dniu 22.07.2018 r., godz. 21.41
Z tego co czytałem w gazetach to Szczerba i Głowacki stoją na czele komitetu, który wystawił Darka Andrzejewskiego jako kandydata na burmistrza, w pojedynkę nikt nie wygra. Nie widziałem Darka aby palił świeczki razem z Nowosielskim i Mrozem pod wyszkowskim sądem.
nasz parlament
Dodane przez obs, w dniu 23.07.2018 r., godz. 08.58
Władza obecna postanowiła przypomnieć o naszym parlamentaryzmie. 550 lat to ładny wiek. Jednak codzienność polskiego sejmu budzi we mnie obawy czy ktoś z obecnie rządzących nie tego za wiek już wystarczający. Parlament to rozmowa , dyskusja . Dzisiaj zaś mamy nocne błyskawiczne na kolanie uchwalanie prawa, 30 sekundowe wypowiedzi , zamykanie sejmu , barierki a to nie ma nic wspólnego z parlamentaryzmem. Przypomina to anegdotę z przeszłości , którą przytoczę: W Rosji bolszewickiej w 1922 roku świętowano 5 lat sowieckiej władzy. Pewien moskiewski żulik napisał na ścianie " i chwatit'. Doprowadzony przed oblicze Feliksa D. został zapytany ile ma lat? Odpowiedział że 20. To Feliks na to "i chwatit". Boję się , że i u nas też ktoś postanowił że nasz parlamentaryzm ma 550 lat i wystarczy.
Dodane przez obserwator, w dniu 23.07.2018 r., godz. 11.10
t r o l l a bartłomieja się nie komentuje, tylko i g n o r u j e, wtedy stanie się przeciwskuteczny.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta