• - Strona Główna

Tym razem niebieska gazetka postanowiła zainteresować nas tematem „Na czym znają się nasi posłowie?”.
Gdy przeczytałam tytuł artykułu z zaciekawieniem zajęłam się jego lekturą. Zżerała mnie ciekawość, na czym to znają się nasi posłowie.
Autor artykułu podał procentowy udział posłów w głosowaniach, liczbę zgłoszonych przez poszczególnych posłów interpelacji oraz przedstawiła w jakiej komisji, który poseł pracuje. Mogłam się również dowiedzieć, ile razy jaki poseł stał na mównicy. Najbardziej aktywny jest pan Bartłomiej Bodio (PSL), który w Sejmie przemawiał 146 razy. Co prawda, nie wiadomo ile posiedzeń odbyło się w Sejmie, więc trudno stwierdzić, czy jest to dużo, czy też raczej mało. Tuż za nim uplasował się pan Henryk Kowalczyk (PiS), który mównicę sejmową „okupował” 126 razy. Dowiedziałam się również, o czym jaki poseł mówił. Posłowie są dosyć gadatliwi, więc poruszali mnóstwo tematów. Wypowiadali się m.in. w sprawach rynku rybnego, zagospodarowania wspólnot gruntowych, usuwania skutków powodzi, prawa zamówień publicznych, prawa energetycznego, stref ekonomicznych, rolnictwa, finansów publicznych, bezpieczeństwa w ruchu kolejowym, et cetera, et cetera…
Czytając artykuł stwierdziłam, że większość posłów krąży wokół jakiś konkretnych zagadnień. Przypuszczać więc można, że skoro ktoś wokół czegoś krąży, to się na tym zna (chociaż oczywiście nie jest to oczywiste). Jeśli więc ktoś dużo mówi o rolnictwie, to pewnie coś na temat rolnictwa wie. Jeśli drąży tematy związane z finansami, to być może finanse nie są mu ani obce, ani straszne.
I tak np. pan poseł Andrzej Kania (PO) w swoich wystąpieniach zwracał uwagę na problemy polskich przewoźników. Zabierał również głos w sprawach prawa o ruchu drogowym, bezpieczeństwa na polskich drogach, kierujących pojazdami, transportu kolejowego, drogowego, odnawialnych źródeł energii. Pani poseł Krystyna Pawłowicz (PiS) najczęściej odnosiła się do przepisów prawa polskiego i unijnego, zaś pan poseł Krzysztof Tchórzewski (również PiS) zabierał głos w sprawach związanych z koleją.
Wyjątek stanowi pan Bartłomiej Bodio (PSL). Pan poseł zabierał bowiem głos między innymi w sprawie prywatyzacji lasów państwowych, zamówień publicznych, emerytur i wynagrodzeń w służbach mundurowych, dróg publicznych, restrukturyzacji zakładów pracy i masowych zwolnień, polskiej misji w Afganistanie, promowania odnawialnych źródeł energii, zmian w przepisach ruchu drogowego i systemie podatkowym, reformy kolei. Kilka razy przeczytałam na jakie tematy pan poseł się wypowiadał i niestety, w dalszym ciągu nie wiem, na czym pan poseł się zna. Być może zna się na wszystkim, co oczywiście jest możliwe, gdyż jest człowiekiem wykształconym, lub zabierał głos w sprawach, na których się nie zna, ale o nich mówi, co niestety też jest możliwe. Odniosłam wrażenie, że autor artykułu starał się usprawiedliwić wystąpienia w tak wielu dziedzinach pana Bartłomieja Bodia i dlatego podał nam, czym pan poseł się interesuje „W polu zainteresowania posła znajduje się żegluga powietrzna, stąd wypowiedzi m.in. na temat zmian w prawie lotniczym, przekształcenia własnościowego Polskich Linii Lotniczych. Pytał też o pomoc finansową dla portu lotniczego Okęcie, wielokrotnie mówił o strategii rozwoju LOT. Innym konikiem posła Bodio zdaje się być obrona narodowa. Wypowiadał się na temat podziału środków, zmian ustawy o Ministerstwie Obrony Narodowej”.
Pan Bartłomiej Bodio jest jedynym posłem z naszego regionu. Trudno jednak analizując artykuł doszukać się działań pana posła na rzecz naszego miasta, naszego regionu. Tylko raz pan poseł z mównicy sejmowej złożył Wyszkowowi życzenia z okazji 510. rocznicy nadania praw miejskich, przypominając historię miasta. Być może oznacza to, że pan Bodio o nim jednak nie zapomniał.
Przestudiowałam pilnie artykuł, przeanalizowałam go i doszłam do wniosku, że w dalszym ciągu nie wiem, na czym znają się nasi posłowie. Stwierdziłam, że tytuł tekstu jest zwodniczy i być może należało nazwać go np. „O czym mówią nasi posłowie” albo „na jaki temat wypowiadają się nasi posłowie”. Obawiam się jednak, że wówczas zdecydowanie mniej osób usiadłoby do lektury artykułu, gdyż bardziej interesuje nas, na czym znają się posłowie, niż to co mają nam do powiedzenia. Ucieszyłam się, gdy na forum internetowym pojawił się komentarz „Tytuł rzeczywiście jest zwodniczy. To, że wypowiadają się w jakichś sprawach nie znaczy, że są w nich ekspertami. Powinni jednak umieć wyrabiać sobie swój pogląd na każdy temat polityczny, ale do tego potrzeba wierności określonym zasadom. Jak dla mnie, to dyskwalifikującym polityka jest rozpoczynanie wypowiedzi od słów: wydaje mi się... Cenię polityków używających sformułowania: moim zdaniem...”. Oznacza to, że nie tylko ja uważam, że mówienie o czymś nie oznacza, że jesteśmy w danej sprawie ekspertem.
Judyta
judyta@wyszkowiak.pl

Komentarze

Napisz komentarz

• Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
• Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
• Za treść komentarza odpowiada jego autor.
• Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl

Imię:

Tytuł:

Komentarz: