Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 28 marca 2024 r., imieniny Anieli, Sykstusa



Sześciolatki znowu w Sejmie

(Zam: 11.03.2015 r., godz. 15.03)

Czy sześciolatki powinny iść do szkoły? Czy raczej nie powinny? Z jednej strony argumenty o wcześniejszym rozwoju. Z drugiej, wątpliwości czy nasze szkoły są gotowe. Po krótkiej przerwie znowu wróciła dyskusja w sprawie wieku rozpoczynania edukacji. W Sejmie obradowaliśmy nad obywatelskim projektem ustawy. „Rodzice chcą mieć wybór”, od wielu lat w Polsce trwa dyskusja.

Od wielu lat trwają przygotowania w szkołach w miastach, gminach, we wszystkich powiatach w całym kraju. To bardzo trudny temat i bardzo trudne decyzje. Decyzje o znaczeniu fundamentalnym.
Dzisiaj wielka grupa sześciolatków już jest w szkole. W nadchodzącym wrześniu pójdą już wszyscy. Warto zastanowić się nad efektem takiej zmiany właśnie teraz. Teraz w zasadzie siedmiolatków zostało bardzo niewielu, bo tylko ci, których rodzice uznali, że ich pociechy z różnych powodów nie były gotowe do rozpoczęcia edukacji w zeszłym roku. Gdyby w najbliższym wrześniu sześciolatki zostały w przedszkolu, byłoby to całkowite odwrócenie systemu. Propozycja ta równa się zawracaniu kijem Wisły. Jako ojciec także stanę przed koniecznością wysłania dziecka do szkoły już za kilka lat. Również chciałbym mieć wybór. Moje starsze dzieci rozpoczynały naukę razem z rówieśnikami. Rozumiem rozterki rodziców. Rozumiem także, że najgorsze mamy już za sobą. Czy warto fundować kolejnym rocznikom stres, który mamy już za sobą. Nie! To był trudny czas, kiedy szkołę rozpoczynały dwa roczniki. Dzieci starsze i młodsze były w jednej klasie. Teraz już sytuacja się unormowała. Większość dzieci rozpoczynających edukację to sześciolatki z niewielką ilością siedmiolatków. Kolejna zmiana, powrót do poprzednich rozwiązań to niepotrzebny stres, to dziecięce łzy i nerwy rodziców.
Nie jest to ważne dla organizatorów kampanii, którzy zebrali ponad dwa miliony podpisów pod wnioskiem o referendum. Pod bardzo lotnym hasłem „Rodzice chcą mieć wybór” ukryto prawo do bardzo wielu decyzji. Rodzice powinni decydować na przykład o wyborze podręczników. To kolejne zawracanie systemu. Dzisiaj mamy już podręczniki finansowane przez państwo. Wszystkie dzieci niezależnie od statusu majątkowego otrzymują książki. Poprzez zaproponowaną regulację autorzy próbują znowu podzielić dzieci na lepsze i gorsze, takie, które stać na lepsze podręczniki i takie, które mają mniej pieniędzy. Nawet ja, który bardzo kibicuję rodzicielskim prawom, dostrzegam olbrzymią listę mankamentów w obywatelskim projekcie. Organizowanie akcji, wystąpienia sejmowe, zbieranie podpisów to nic innego jak element walki politycznej. Bardzo kibicowałem ruchom społecznym, które wskazywały szkoły nieprzygotowane na przyjęcie maluszków. Wiele z tych akcji przyniosło efekt i dzisiaj szkoły wyglądają inaczej. Akcje społeczne wskazały wiele elementów, które trzeba poprawić. Wiele zostało zmienione, naprawione, poprawione dzięki akcjom społecznym. Wielka szkoda, że potencjał społeczny się marnuje, zaprzęgnięty do politycznej walki. Gdyby akcja się powiodła, kolejne dwa pokolenia dzieci rozpoczynających edukację przeszłyby niepotrzebny stres. Może warto im tego oszczędzić...
Bartłomiej BODIO Poseł na Sejm RP

Komentarze

Dodane przez mimi, w dniu 12.03.2015 r., godz. 12.42
Po pierwsze rodzice POWINNI mieć wybór decydowania o tym co jest najlepsze dla ich dziecka. Koniec i kropka ! Do tej pory 7-latki miały gotowość szkolną, a teraz tylko dlatego że postanowiła o tym garstka rządzących ( która tak apropos powinna reprezentować zdanie swoich wyborców ) nagle gotowe stały się 6-latki - mimo braku przygotowania szkół na terenie całego kraju. Tak Panie Pośle - polskie podstawówki to nie tylko te wspaniałe szkoły w wielkich miastach czy te wizytowane przez MEN gdzie maluje się w takich wypadkach trawę na zielono..Rządzący i tak poślą swoje pociechy do najlepszych szkół państwowych lub szkół prywatnych.. Po drugie jak ludzie,. którzy reprezentują zdanie obywateli wyrzucają do kosza TRZY obywatelskie projekty ustaw - ignorując w ten sposób zdanie 1,5 miliona obywateli tego kraju ?! Krew mi się gotuje i nie zamierzam posyła swego dziecka na pożarcie, tylko dlatego, żeby rok wcześniej męczyło się w szkolnej ławce ( podczas gdy jeszcze chce się bawić), rok wcześniej wystartowało w wyścigu szczurów i rok dłużej płaciło podatki w tym kraju, w którym coraz ciężej się życie i nam obywatelom odmawia się naszych podstawowych praw.
Sześciolatki
Dodane przez Iwona, w dniu 12.03.2015 r., godz. 13.10
Witam! Panie "pośle" przykro jest mi czytać te wszystkie bzdury... Dlaczego? Gdyż walkę rodziców o dobro swoich dzieci uważa pan za polityczną walkę. Skandal. Dal posłów wszystko co nie jest zgodne z ich zdaniem jest walka polityczną. Od początku wprowadzania tej reformy było masę błędów i tylko dzięki walce rodziców część ( zaznaczam część) udała się wyprostować. Dla was najważniejszy jest bilans finansowy a nie dobro innych.
Dodane przez bell, w dniu 12.03.2015 r., godz. 17.40
Przypominam ci, że jesteś tam posłany przez nas, żeby czynić co lud ci każe. Masz wykonywać co MY ci powiemy, tylko to, nie zaś co się ulęgnie we łbach jakiś chorych posługaczy w krajach euroarabii. Tylko w NASZYCH POLSKICH interesach. Niegodny pośle.
szkoła
Dodane przez gggg, w dniu 12.03.2015 r., godz. 19.07
opiszę sytuację w jednej ze szkół w gminie Rz..... przychodzą dzieci do zerówki a tam telewizor w sali zabawki ,, unijne,, pełno różnych przedmiotów sala wyposażona w pełni niech zgadnie ktoś ile te piękne wyposażenie sali potrwało dopóki pan nie przyjechał i nie porobił zdjęć 1 dzień było piękne dokumentacja wykonana wykonana
Dodane przez Rodzic, w dniu 13.03.2015 r., godz. 12.26
Pan Bodio podobnie Ryszard Kalisz na Onecie wiedzą lepiej. Możemy tworzyć ruchy obywatelskie, możemy domagać się zmian i możliwości wyboru ale oni wiedzą lepiej. Widzimy co wyczynia PO i Kluzik-Rostkowska ale oni wiedzą lepiej. Miotają się od organizowania mundurków do ich likwidacji, możliwości wyboru książek do tworzenia słabego jednego podręcznika, likwidacji szkolnictwa zawodowego do jego następnie przywracania, stwarzania możliwości studiowania by następnie stwierdzić, że po co tylu nam studentów, którzy później są bezrobotnymi. Ale obniżają poziom nauczania, kuratoria wycofują się z swoich obowiązków, gminy nie najlepiej nadzorują szkoły, wszyscy udają, że przemocy nie ma, niekiedy trwa zmowa milczenia, dyrektorami stają się podlizuchy władzy itd. Widzieliśmy co np. działo sie ostatnio w Szczodrym, gdzie nauczycielka zaklejała usta dzieciom, dzieci miały niespokojne noce, gdzie nauczycielka zachowywała się histerycznie i chamsko. Rodzice interesują się coraz bardziej nauczaniem swoich dzieci, bo maja nieraz jedno, które jest wychuchane, rozpieszczone i dziwne zachowania od razu się rzucają w oczy a mając nowoczesne narzędzia można to sprawdzić. Podziwiam państwa Elbanowskich, bo działają na korzyść rodziców, ich możliwości wyboru. Nie żyjemy już w komunie panie Bodio. Niech ludzie żyją jak najlepiej i są szczęśliwi, a nie ogranicza się im prawa. Pańskiej córce Inez nikt nie zabronił uczestnictwa w Voice of Poland i widzieliśmy jej radość na Facebooku. Trochę empatii a nie papki propagandowej.
Dodane przez ja, w dniu 14.03.2015 r., godz. 21.13
Należy wziąć pod uwagę jeszcze jeden aspekt długo planowego rządzenia sojuszu PO-PSL. Wcześniej idziesz do szkoły ( 6 lat) - wcześniej ją skończysz ( 6+6+3+3=18 lat) - dłużej będziesz tyrał dla nas ( wiek emerytalny 67 lat)
Dodane przez do ja, w dniu 15.03.2015 r., godz. 19.07
Rzad robi wszystko dla naszego dobra. Wszyscy tego chcemy- przecież ich popieramy w wyborach. Oni nas reprezentują i w naszym imieniu się wypowiadają. KTO JEST ZA-NASI WYBRANI.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta