Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 18 kwietnia 2024 r., imieniny Bogusława, Bogumiły



Okiem rzuciłam LXIX

Święta, święta i po świętach. Ślad świąt pozostał w boczkach, które nie wiadomo kiedy się powiększyły i niestety, z nowym rokiem trzeba ponownie przejść na super dietę. Niestety, zrobiłam się starsza o kolejny roczek, co wywołało u mnie lekkie zdenerwowanie.
W „Wyszkowiaku” ukazał się artykuł „Nie zgodzili się na okrojenie diet”. Na II sesji Rady Powiatu pan Marek Głowacki zgłosił wniosek o zmianę sposobu naliczania diet dla radnych w przypadku ich nieusprawiedliwionej nieobecności oraz o zmniejszenie stawek diet. Wnioski pana Marka nie spotkały się niestety z zainteresowaniem radnych (poparła go jedynie pani Justyna Garbarczyk, a 3 radnych wstrzymało się od głosu). Krążą plotki, że praca radnego jest pracą społeczną. Niestety, wysokości diet jakie otrzymują radni, nie mają nic wspólnego z pracą społeczną. Policzyłam, że radny pojawia się w ciągu miesiąca raz na sesji i dwa razy na komisji, za co otrzymuje bagatela 1 225 zł. Oznacza to, że jeden dzień pracy radnego wyceniono na 408 zł. Niewielu z nas może pochwalić się taką dniówką. Za chwilkę pojawią się głosy, że nie należy tego komentować, że komentuję z zazdrości, że każdy może zostać radnym, że każdy kto chciał, mógł startować w wyborach. Niestety, jak wiadomo liczba członków rady jest ściśle określona i nie każdy kto startował w wyborach został radnym. Tak, zazdroszczę kasy, którą radni otrzymują, bo chętnie bym popracowała 3 dni w miesiącu, by otrzymać 1 225 zł. Myślę, że praca radnego nie jest pracą społeczną, rzadko kiedy jest też pracą dla społeczeństwa. Zastanawiam się, czy byłoby tylu chętnych, by zostać radnym, gdyby mieli oni otrzymywać przysłowiową złotówkę za udział w sesjach i komisjach?
***
Po raz kolejny odbyła się wigilia powiatowo-gminna. O tym radosnym fakcie poinformowały nas wszystkie lokalne gazetki, a na ich internetowych stronach mogliśmy obejrzeć, kto został zaproszony na tą wyjątkową kolację. Internauci po raz kolejny zadają szereg pytań np.: jaki był klucz doboru gości? Ile na wigilię wydano kaski z miejskiego i powiatowego budżetu? Dlaczego na wigilii „pod chmurką” nie było tak suto zastawionych stołów? Niestety, pytania te po raz kolejny pozostają bez odpowiedzi. Pomyślałam, że brak odpowiedzi władzy na zadawane przez internautów pytania może wynikać stąd, że jak wszystkim wiadomo, władza (zwłaszcza ta gminna) nie czyta złośliwych komentarzy. Postanowiłam więc pomóc internautom i w ich imieniu zapytać: jaki był klucz doboru gości na spotkanie wigilijne? Ile kosztowało przygotowanie powiatowo-gminnego spotkania wigilijnego? Dlaczego na wigilii „pod chmurką” (czyli tej z mieszkańcami Wyszkowa) nie było tak suto zastawionych stołów? Jest bowiem szansa, że na pytania zadane na papierze władza w końcu odpowie. Chociaż może się mylę, gdyż władza (oczywiście ta gminna) „Wyszkowiaka” również chyba nie czyta, gdyż…
***
W przedświątecznych gazetach ukazało się wiele życzeń świątecznych i tych noworocznych skierowanych do mieszkańców Wyszkowa i powiatu wyszkowskiego. Niestety, burmistrz naszego miasta zapomniał wysłać życzeń dla mieszkańców do „Wyszkowiaka”. Do „Wyszkowiaka” burmistrz zapomniał również wysłać zaproszeń na Sylwestrowe Spotkanie „Pod Gwiazdami” oraz na „Orszak Trzech Króli”. Czy burmistrz na pewno zapomniał o czytelnikach „Wyszkowiaka”? A może w nawale ktoś niechcący pominął tę jedną gazetę? Mam wrażenie, że w ten sposób redakcja i internauci „Wyszkowiaka” zostali ukarani za brak pokory.
***
W ostatnim numerze „Nowego Wyszkowiaka” i „Głosu Wyszkowa” ukazało się podsumowanie 2014 r. („2014: Plusy i minusy” oraz „Czym żyliśmy cały rok? Nasz subiektywny przegląd” cz. I). Obie gazetki pozytywnie oceniły organizację obchodów 100-lecia I LO im. C. K. Norwida w Wyszkowie (imprezka dostała plusik). Obie odniosły się negatywnie do konfliktu, jaki miał miejsce w Zarządzie Powiatu Wyszkowskiego minionej kadencji (konflikt dostał minusik). Nie sposób się nie zgodzić z wystawionym przez gazety plusem i minusem. Ciekawa jestem, czy w 2015 roku odbędzie się impreza, która przyćmi tę, która została zorganizowana na 100-lecie I LO? Czy nowy Zarząd Powiatu wyszkowskiego popadnie w konflikt? Eeee, chyba nie! Podobno zarząd, jak na razie, spija sobie z dziobków słodycz. Oby tej słodyczy wystarczyło na kolejne 4 lata, czego im z całego serca życzę.

Judyta
„Wyszkowiak” nr 1 z 5 stycznia 2015 r.

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta