Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 19 marca 2024 r., imieniny Bogdana, Józefa



Polska znowu zapłaci za resztę świata

Rosja zajęła cześć terytorium Ukrainy. Przyłączyła do swego terenu Krym stanowiący część wolnej Ukrainy. Wspierani przez Rosję separatyści okupują Donieck. Jedno z największych miast na Ukrainie. Wielkie przemysłowe miasto, dumny współgospodarz mistrzostw piłkarskich Euro 2012. Dziś miasto cierpi bez prądu, bez wody z uzbrojonymi bandami na ulicy.
Jeszcze równo dwa lata temu dumna wolna Ukraina razem z nami, dumną wolną Polską współorganizowała największą piłkarską imprezę na kontynencie. Wolnym zjednoczonym, żyjącym w pokoju kontynencie europejskim. Dziś Donieck jest kompletnie odcięty od świata. Nie można wjechać, ani wyjechać do tego wielkiego miasta. Ludzie obawiają się wyjść na ulice, a dostawa wody odbywa się przez jedną godzinę na dobę. Na wschodniej Ukrainie organizacje broniące praw człowieka odkryły masowe groby. To wszystko na sąsiedniej bratniej nam, dumnej i wolnej Ukrainie. To wszystko nie kilka tysięcy, ale kilkaset kilometrów od nas. Polska w sposób naturalny stała się adwokatem Ukrainy w Europie i w świecie. Świat bardzo powściągliwie odnosił się do zaistniałej sytuacji do czasu zestrzelenia cywilnego samolotu i śmierci blisko trzystu niewinnych osób, w tym osiemdziesięciorga dzieci. Po tej wielkiej tragedii dotykającej wiele narodów świat nieco zaostrzył swój ton. Wprowadzono sankcje w sektorze bankowym. Rosyjskie banki nie będą mogły emitować papierów dłużnych w innych krajach. To bardzo dotkliwa sankcja gospodarcza. Jako absolwent studiów doktoranckich na wydziale finansów i zarządzania dokładnie wiem, jak bolesny może być ten instrument nacisku dla rosyjskiej gospodarki. Problem w tym, że jest to instrument skuteczny w dłuższym okresie i nie przynosi natychmiastowego efektu. Inne sankcje dotykają transferu technologii, więc także będą dotkliwe w przyszłych okresach. Zakazano także sprzedaży uzbrojenia i technologii wojskowych do Rosji. Wszystkie kontrakty, które podpisano wcześniej zostaną jednak zrealizowane. Tak wiec i ta sankcja dotyczy przyszłości. Dziwnym „zbiegiem okoliczności” i „zupełnie przypadkowo” dzień po wprowadzeniu światowych sankcji Rosja zakazała importu produktów rolnych z Polski. Oficjalnie zakaz ten związany jest z niską jakością polskich produktów. W Rosji nasze jabłka, kalafiory i kapusta są toksyczne, zupełnie inaczej niż w innych częściach świata. Polska jako światowy adwokat Ukrainy zapłaci jabłkami i kapustą za światową walkę z Putinem. Jest to wielka cena, zwłaszcza dla polskich producentów rolnych. Polska jest największym na całym świecie producentem jabłek. Największa cześć polskich jabłek produkowana jest u nas, na naszym Mazowszu. Wszystkich nas dotknie rosyjskie embargo. Udział w eksporcie do Rosji roślin kapustnych to dwadzieścia procent. Udział jabłek to ponad dwie trzecie całości eksportu. Szacuje się, że embargo będzie kosztowało polskie rolnictwo około pół miliarda euro. Nie ma wielkiej alternatywy dla zagospodarowania w Polsce ośmiuset tysięcy ton jabłek. Oznacza to dodatkowe spożycie na poziomie piętnastu kilogramów jabłek rocznie na osobę. Dziś statystycznie zjadamy 14 kilogramów jabłek. Jakby każdy z nas zjadł dwa razy więcej jabłek zamiast importowanych cytrusów, byłaby szansa na uratowanie polskiego rolnictwa. Internet huczy: „Zjedz jabłko na złość Putinowi!”. To piękna i mądra akcja, popieram ją w całe rozciągłości. Was wszystkich namawiam i apeluję o to samo. Wszyscy wiemy, że rosyjskie sankcje mają charakter polityczny. Moje ugrupowanie z Ministrem Rolnictwa na czele, wystąpiliśmy w sprawie rosyjskiego embarga do Komisji Europejskiej. Nie może tak być, aby polscy rolnicy jako jedyni odczuli sankcje ekonomiczno-gospodarcze nałożone przez Unię Europejską i Stany zjednoczone na Rosję. Zaplanowany jest cykl spotkań w tej sprawie zarówno z Komisarzem do spraw rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich Dacianem Ciolosem, jak również w Dyrekcji Generalnej do spraw rolnictwa i obszarów wiejskich. Bardzo aktywnie poza polskim rządem sprawą zajmuje się również przewodniczący Komisji Rolnictwa i Rozwoju wsi Parlamentu Europejskiego. Od niedawna w Europarlamencie Komisji Rolnictwa przewodniczy Polak, mój partyjny kolega Czesław Siekierski. Każdy z nas może działać na swój własny sposób. Politycy uruchamiają wsparcie międzynarodowe, a każdy z nas może wesprzeć światowy pokój podwajając ilość zjedzonych jabłek. Raz jeszcze apeluję : ) !
Zjedz jabłko na złość Putinowi!

B. Bodio
„Wyszkowiak” nr 31 z 5 sierpnia 2014 r.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta