Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 29 marca 2024 r., imieniny Eustachego, Wiktora



Okiem rzuciłam XLII

Niestety, miniony tydzień nie obrodził w atrakcje. Szukałam, szukałam i muszę przyznać, że miałam spore problemy ze znalezieniem tego „czegoś”, na czym warto zawiesić wzrok.
Kilka słów na temat Dębinek
W „Wyszkowiaku” ukazał się wywiad pt. „To miejsce może żyć…” z przedstawicielami Fundacji Museion Norwid. Do starosty wyszkowskiego Fundacja wystąpiła z propozycją współpracy w zakresie utworzenia na terenie pałacowym w Dębinkach muzeum Norwida. Fundacja ma kaskę na odrestaurowanie zapuszczonego pałacyku. Jeśli będzie muzeum, to będzie atrakcja, wtedy przyjadą ludzie, którzy zaczną wydawać tam pieniądze. Myślę, że pomysł jak najbardziej trafiony. Pomysł podoba się również władzom powiatowym, niestety, nie mogą nawiązać współpracy z Fundacją, gdyż w zespole pałacowym znajduje się Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza. Powiat od lat szuka właściwego miejsca na przeniesie domu dziecka w inne miejsce. Jednak mija kolejna kadencja, a w Dębinkach w dalszym ciągu mieszkają dzieci.
Jednocześnie w „Nowym Wyszkowiaku” ukazał się artykuł, w którym podano koszty miesięcznego utrzymania jednego dziecka w Placówce Opiekuńczo-Wychowawczej w Dębinkach. Kwota ta to, bagatela – 6 663 zł i zmienia się w zależności od tego, ile dzieci aktualnie przebywa w placówce. Z końcem marca kwota wrosła do 7 400 zł. W ślad za niebieską gazetą pogrzebałam trochę w Internecie i stwierdzam, że mamy najdroższy dom dziecka na Mazowszu. Jak twierdzi dyrektor PO-W, tak wysokie koszty generuje utrzymanie zabytkowego zespołu pałacowego, w którym dom dziecka się mieści.
Najwyższy czas przestać zastanawiać się gdzie, kiedy i czy w ogóle należy przenieść PO-W w Dębinkach – tam powinno powstać muzeum. Dzieci zaś – w końcu zamieszkać w godziwych warunkach.

Chcesz się kąpać? Kąp się w słońcu!
„Nowy Wyszkowiak” w artykule „Pozostają kąpiele słoneczne” poinformował, że znowu nie będziemy mieli strzeżonej plaży. Według burmistrza Grzegorza Nowosielskiego, koszty związane z utrzymaniem strzeżonego kąpieliska są bardzo duże i miasta na nie zwyczajnie nie stać. Skoro nie mamy kąpieliska, to burmistrz zachęca do korzystania z licznych imprez organizowanych przez Urząd Miejski. Co prawda imprezy nie mają nic wspólnego z zażywaniem kąpieli wodnych, ale w zamian możemy sobie pobiegać, pojeździć na rowerze, popląsać w parku lub pograć w piłkę. Jednocześnie pan burmistrz zastanawia się, kosztem jakiej imprezy można by urządzić kąpielisko nad Bugiem. Dokonując szybkiej analizy miejskiego kalendarza imprez na 2014 r. znalazłam tzw. imprezy zbędne. Jest to m.in. turniej piłki nożnej o Puchar Burmistrza Wyszkowa, koncert plenerowy „Pożegnanie lata”, na którym wystąpi zapewne gwiazda wątpliwej sławy lub Wyszkowski Wieczór Wigilijny. Wiem, że to co według mnie jest zbędne, dla innych może stanowić nie lada atrakcję. Przekonana jednak jestem, że wspólnymi siłami możemy „okroić” kalendarz miejskich imprez tak, by wskazać burmistrzowi oszczędności, by po wielu latach w Wyszkowie ponownie zaczęło funkcjonować strzeżone kąpielisko. Teraz, jeśli chcemy popluskać się w wodzie, to możemy udać się nad Zalew Zegrzyński, czy skorzystać z miejskiego basenu. Dla bardziej leniwych pozostaje skok do wanny lub stanie pod zimnym prysznicem.

Kierownik… stadionu (?)
W „Wyszkowiaku” ukazała się informacja dotycząca zakończonej rekrutacji na stanowisko kierownika-gospodarza obiektu (stadionu) w WOSiR. Tę odpowiedzialną funkcję pełnił będzie pan Andrzej Piątek. Odwiedzając stronę Urzędu Miejskiego dowiedziałam się, czym zajmował się będzie taki kierownik. Otóż m.in. rozliczaniem paliwa i innych środków zużywanych dla potrzeb konserwacji obiektu, prowadzeniem ewidencji wynajmowania obiektu, przyjmowaniem i rozliczaniem wpłat gotówkowych za wynajmowanie obiektu, prowadzeniem ewidencji odzieży ochronnej, uczestnictwem w przeglądach obiektu. Pomyślałam sobie, że takiemu zakresowi obowiązków jest w stanie podołać przeciętny myślący obywatel. Dlatego też zdziwiona jestem wymogami, jakie zostały postawione kandydatom ubiegającym się o przyjęcie na stanowisko „kierownika” stadionu. „Kierownik” musi bowiem posiadać wykształcenie wyższe, co najmniej 3-letni staż pracy oraz co najważniejsze, kwalifikacje zawodowe wymagane do wykonywania pracy na stanowisku kierownika – gospodarza stadionu. Swoją drogą, to po co komu kierownik stadionu?

Judyta
„Wyszkowiak” nr 26 z 1 lipca 2014 r.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta