Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 19 maja 2024 r., imieniny Mikołaja, Piotra



Niechciany blok

(Zam: 23.06.2021 r., godz. 11.23)

U zbiegu ul. Komisji Edukacji Narodowej i Kołłątaja miałby powstać blok. Tego faktu nie chcą przyjąć do wiadomości okoliczni mieszkańcy. Podczas publicznej dyskusji nad zmianami w planie zagospodarowania przestrzennego zażądali obecności burmistrza.

Temat nie jest nowy, procedura zmiany planu rozpoczęła się w 2019 r. Mieszkańcy są przerażeni faktem, że na ich osiedlu niedługo może „wyrosnąć” 3-kondygnacyjny blok, z w dodatku nierozwiązanym problemem zapewnienia parkingów.

Właściciel działki jest jeden, a nas kilkaset
Zmiana przeznaczenia działki położonej na rogu ul. KEN i Kołłątaja była przedmiotem żywej dyskusji, która odbyła się 22 czerwca w Urzędzie Miejskim z udziałem mieszkańców, przedstawicieli projektanta i Urzędu Miejskiego. Do tej pory teren ten był przeznaczony pod zabudowę jednorodzinną i usługi. Nowy właściciel działki chciałby jednak mieć możliwość stworzenia bloku. Projektant proponuje zatem zabudowę mieszkaniową wielorodzinną z możliwością zabudowy usługowej w parterze, minimum 25 proc. powierzchni biologicznie czynnej, 60-procentowy maksymalny wskaźnik powierzchni zabudowy, a jej wysokość do 12 metrów i do 3 kondygnacji nadziemnych. Dopuszczalny miałby być dach płaski lub wielospadowy o kącie nachylenia do 45 stopni.
Obok działki, której przeznaczenie miałoby być zmienione, są tereny zabudowy jednorodzinnej.
Burmistrz odrzucił, złożone zgodnie z procedurą, uwagi do projektu planu, w których mieszkańcy wnioskowali o niedokonywanie zmian w dotychczasowym układzie architektonicznym. Za niewystarczające uznają tłumaczenia burmistrza, że proponowane rozwiązania są zgodne ze studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy. Jak zauważyła uczestniczka wielu tego typu spotkań dotyczących ładu przestrzennego Małgorzata Bajowska, dotychczasowe zapisy w planie również nie naruszały studium.
- Społeczeństwo żyjące na tym osiedlu nie chce zmiany. Właściciel działki jest jeden, a nas kilkaset - zauważył jeden z mieszkańców.
Uczestnicy spotkania nie doczekali się wyjaśnienia, dlaczego interes jednego właściciela jest ważniejszy od potrzeb mieszkańców.
- Właściciel wiedział przecież kupując działkę, jakie jest jej przeznaczenie. To po co teraz te zmiany? - zastanawiali się mieszkańcy.
- Kolejny raz interesy inwestora reprezentuje gmina, bo dziś nie ma go w tej sali - dodał uczestnik dyskusji.
Ulica, przy której miałby powstać blok, jest jednokierunkowa. Kłopoty z parkowaniem, niezapewnienie przez inwestora odpowiedniej liczby miejsc parkingowych to perspektywa, która zdaniem mieszkańców, może się ziścić, jeśli dojdzie do zmiany planu.
Projekt planu zakłada wymóg stworzenia minimum jednego miejsca postojowego na lokal mieszalny w bloku. Gdyby jednak inwestor nie mógł wybudować parkingu na swoim terenie, może zapewnić te miejsca na działce bezpośrednio obok (swojej lub będącej w użyczeniu).

Telefon do burmistrza
- Ten projekt jest robiony po trupach, przedstawione założenia nie uwzględniają strony społecznej - oznajmiła jedna z mieszkanek.
- Na tej działce powinien być kolejny budynek zabudowy szeregowej. Ta zmiana sprowadza się do tego, by komuś na plecach postawić blok na skrawku 726 m kw. - dodał ktoś inny. - My budując się widzieliśmy plan. Teraz nagle chce się nam w sąsiedztwie postawić ścianę. Powinniśmy żądać odszkodowania. Dla nas to będzie wieżowiec, nie normalny budynek, będziemy mieć gorsze warunki zamieszkania, wartość nieruchomości spadnie, bo kto chciałby mieć blok w sąsiedztwie? Szkoda, że nie ma tu burmistrza, bo szanując obywatela powinien powiedzieć, dlaczego dochodzi do tych zmian.
- Gmina w żadnym calu nie działa na korzyść obywatela. Tu mieszka 200 osób, blok nie przyniesie korzyści ani miastu, ani mieszkańcom - mówili uczestnicy. - Interes jednostki jest tu postawiony przed interesem wielu ludzi.
- To może zadzwońmy do burmistrza? - zaproponował Piotr Płochocki. - Nie jest powiedziane, że w tej sprawie drugi raz się spotkamy. Burmistrz powinien tu być, skoro podjął decyzję.
W trakcie spotkania naczelnik wydziału zagospodarowania przestrzennego i gospodarki nieruchomościami Urzędu Miejskiego Agnieszka Kostrzewa zadzwoniła do burmistrza. Ten wyraził gotowość uczestnictwa w kolejnym spotkaniu, którego termin wyznaczono wstępnie na najbliższy poniedziałek na godz. 17.00.

Nie widać tu ładu
- Jest taka możliwość, że wystąpią państwo do sądu o odszkodowanie za spadek wartości nieruchomości - zwrócił się do mieszkańców radny Adam Szczerba.
- To są sprawy bardzo trudne i będą najprawdopodobniej przegrane - dodała powołując się na dotychczasową praktykę orzeczniczą sądów Małgorzata Bajowska.
Zachęcała mieszkańców do walki o własne interesy na etapie, kiedy plan nie został uchwalony.
- Byłam na rozmowie z burmistrzem, on mówi, że nic nie może, bo decyduje Rada Miejska - stwierdziła jedna z uczestniczek spotkania.
- Burmistrz ma możliwość uwzględnienia państwa uwag. Jeśli je odrzuci, głosują nad nimi radni, ale wiadomo, że większość jest w koalicji burmistrza i nie podejmie innej decyzji niż on - podkreślił opozycyjny radny klubu Masz Wybór Adam Szczerba.
Obok niego jedynym radnym uczestniczącym w dyskusji był Bogdan Osik, również z klubu Masz Wybór. Obaj zachęcali mieszkańców, by sprawą zmian w planie zainteresowali radnych koalicyjnych z ich okręgu.
- Zmiana planu może nastąpić, jeśli jest uzasadniona społecznie i ekonomicznie. Społecznie nie jest. A co miasto zyska ekonomicznie? To inwestor zyskuje kilkaset tysięcy złotych na zmianie wartości działki - zaznaczyła Małgorzata Bajowska. - Ja chcę wiedzieć, jakie argumenty zaważyły, że zaproponowano wysokość 12 metrów. Wiem, jak ten teren jest zabudowany i nowy budynek wielorodzinny o zaproponowanej charakterystyce nie jest potrzebny. Nie widać tu ładu przestrzennego.
- Chcę państwa wysłuchać, objęłam swoją funkcję na pewnym etapie tworzenia planu, ale zapoznaję się z dokumentacją i to, co państwo mówicie jest też dla mnie istotne - zapewniała naczelnik Agnieszka Kostrzewa.
Projekt planu jest wyłożony do publicznego wglądu w Urzędzie Miejskim do 23 czerwca. Uwagi do niego można składać do 8 lipca.
J.P.

Komentarze

Lewandowski
Dodane przez Anonim, w dniu 23.06.2021 r., godz. 17.36
Lewandowski to podobnie kolega Nowosielski, dla niego GBurmistrz zrobi co będzie chciał, ma gdzieś głupich wyborców, co na niego zagłosowali.
Emeryt
Dodane przez Ryszard, w dniu 23.06.2021 r., godz. 22.53
Czy doczekamy się kiedyś czasów, że wiemy co kupujemy i że każda zmiana planu zagospodarowania to zmiana, na której koś zyskuje, a ktoś traci ?

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta