Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 27 kwietnia 2024 r., imieniny Teofila, Zyty



Jaskinia Raj

(Zam: 14.07.2022 r., godz. 09.57)

28 czerwca - początek wakacji. W grupie streetworkerskiej od razu rozpoczynamy go w ciekawy sposób, jednodniową wycieczką w Góry Świętokrzyskie. Plan dosyć napięty, gdyż zaczynamy od zwiedzenia Jaskini Raj…



Następnie przemieszczamy się w rejon malowniczej góry Miedzianki i dalej… A dalej zobaczymy, na ile pozwoli nam pogada, czas i siły. Bo właśnie pogoda tego dnia nie rozpieszcza, do tego wciąż otrzymujemy alerty o burzach i gradobiciach. W busie przy działającej klimatyzacji nie jest źle, lecz gdy tylko wysiadamy na parkingu w rejonie jaskini, nie mamy czym oddychać, żadnego wiatru, tylko niesamowity skwar. Z miejsca stajemy się mokrzy od potu i jedynie nasi najmłodsi okrążają kilka razy sklep z pamiątkami, reszta jak najszybciej siada w cieniu sosen. Odcinek 300 m z parkingu do miejsca docelowego pokonujemy z wielkim mozołem, gdyż bardzo mocno doskwiera nam upał. Nie możemy doczekać się wejścia do chłodnej jaskini. Gdy już tam wchodzimy, odczuwamy niesamowitą ulgę. Wewnątrz, oprócz pięknych kolumn, stalaktytów, stalagmitów, firan, pól ryżowych i innych kalafiorów utworzonych przez naturę, panuje bardzo przyjemna temperatura, tylko 9 stopni na plusie.

Po wyjściu z jaskini znowu upał, ale humory u wszystkich lepsze, najmłodsi opowiadają sobie o widzianych zębach mamuta i coś tam przywołują z filmu „Epoka Lodowcowa”, starsi zachwycają się urokiem poszczególnych komnat. Busem ruszamy dalej, na niebie pojawiają się chmurki, zrywa się bardzo przyjemny wiatr, a my z daleka zaczynamy zachwycać się widocznymi skałami góry, która jest naszym celem. U podnóża wzniesienia pojawia się miłe zaskoczenie: wspaniały orzeźwiający wiatr oraz zapach deszczu. Ruszamy wąską ścieżką wijącą się wśród gęstych krzaków w kierunku wierzchołka. Pojawiają się pierwsze budzące podziw skałki w formie studni i jaskiń, przy których młodych trzeba łapać za kołnierze, bo przecież tam najbardziej tajemniczo i interesująco. Jeszcze kilkanaście metrów pod stromą górkę i wynurzamy się z gęstych krzaków, owiewa nas silny i orzeźwiający wiatr, lecą czapki z głów przy gromkim śmiechu ekipy. Starsi łapią czapki, by zwrócić je właścicielom, dosłownie na wyścigi.

Jest świetnie po wcześniejszym upale, oczom ukazuje się pierwszy szczyt (góra Miedzianka w pewnym sensie przypomina w miniaturze pienińskie Trzy Korony). Łapiemy oddech i zachwycamy się widokami. Docierają do nas z silnym wiatrem małe, pojedyncze deszczowe krople. W trzech miejscach widać strugi wody, błyskawice, a nad dwoma kamieniołami tumany kurzu. Smagani wiatrem przyglądamy się urzeczeni, jednak nie ma co stać w miejscu, ruszamy na kolejny szczyt, a tam ponownie pogoń za czapkami przy radosnych okrzykach. I znów zachwycamy się pięknymi widokami oraz zjawiskami atmosferycznymi. Jednak wiatr coraz silniejszy, a burza wraz z deszczem przybliża się do nas.

Do parkingu mamy tylko ok. 400 m, nie chcemy ich jednak pokonywać w strugach wody. Ruszamy w drogę powrotną, humory u wszystkich świetne. Troszkę niżej wiatr w zaroślach gubi swój impet, ale zaczyna nareszcie padać deszcz. Po drodze każdy dzieli się wrażeniami, a przed nami jeszcze jedna niespodzianka: będzie urokliwy wąwóz i za nim jaskinia Piekło. Jest przyjemnie, pada lekki deszcz, mimo pewnego zmęczenia widzianego u uczestników uśmiech na twarzach, nie wszyscy wiedzą, gdzie idziemy, więc jest i zgaduj zgadula. Po obydwu stronach dróżki gęste zarośla, co szczególnie u młodszych budzi wyobraźnię. Lekka wspinaczka po skałkach i pojawiają się pierwsze rzeźby diabłów. Młodym to pasuje, z chęcią by im rogi oberwali, ale muszą się zadowolić tylko wspólnymi zdjęciami. Jesteśmy w jaskini i całe szczęście, gdyż na zewnątrz poszła, krótka, ale mocna ulewa. Po opowiadaniach z dreszczykiem i sesji fotograficznej, forsując kolejne wzniesienia, wracamy do busa. I jak zwykle kanapki, napoje, a w drodze powrotnej tylko cztery osoby rozmawiają i przez okna podziwiają krajobrazy… reszta słodko śpi. A w Wyszkowie?
- Ale było super!
- Fajnie rozpoczęły się te wakacje.
- A będzie jeszcze taka wycieczka?
Czyli standard, ważne, że ekipa zadowolona.
A.G.
Grupa pedagogiki niekonwencjonalnej działa w ramach projektu dofinansowanego przez gminę Wyszków i realizowanego od roku 2015 przez Fundację Nad Bugiem.





Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta