Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 29 marca 2024 r., imieniny Eustachego, Wiktora



Na bagnach

(Zam: 08.08.2018 r., godz. 17.36)

Dla wielu osób z grupy młodzieżowej Grajcyli Skład survivalowe wyjście na bagna, nocny spływ, czy marsz bywają długo oczekiwaną, i to z dreszczem emocji, atrakcją. Sami inicjują rozmowy oraz propozycje dotyczące tych wypraw.

Tak też było i tym razem – w jedną z lipcowych sobót. Padający deszcz przemieniający się w ulewę pobudzał mocno wyobraźnię u stałych bywalców, a w zasadzie bywalczyń, wypraw oraz rozbudzał nadzieję kilku nowych osób na uczestnictwo w przygodzie. I tak się stało. Obok weteranów pojawiły się cztery nowe twarze, w tym dwóch chłopców – kolejnych adeptów naszej streetworkerskiej grupy. Rozmowy na temat tego, co nas czeka, instruktaż dotyczący technik poruszania się po mokradłach, sposobów wzajemnej asekuracji, a do tego informacja o możliwości natknięcia się na pytona tygrysiego wdrożyły wszystkich w specyfikę bagiennych wojaży. Wszystkie opowieści, odpowiednio podsycane i ubarwiane przez doświadczone dziewczęta, robiły wrażenie, co było można dostrzec w oczach nowicjuszy. Poważne potraktowali uczestnictwo w wyprawie, solidnie dopasowując kije do swoich potrzeb i gabarytów. Na dobrą sprawę na początku raczej nie wierzyli, po jakim terenie będziemy się poruszać. „Chrzest bojowy” odbył się właściwie natychmiast w sięgającej do ramion ostrej trawie mokrej od gęsto padającego deszczu i uginającej się jak trampolina. Z miejsca pojawiły się emocje i szereg głosów: „o matko, już mokry jestem”, „ale zimno!”, „o, już dobrze i ciepło, jak klawo, ty zobacz, jakie duże liście”, „uważaj, bo mnie przewrócisz!”, „pomóż mi wstać…” itp. Przy tym wszystkim uczestnicy często się śmiali.
Młodzi natychmiast zaczęli się docierać i robić wszystko, by weteranom dorównać. Pierwszy cel wypadu został osiągnięty – chodzenie w bagnie im się spodobało. W momentach wywrotki i lekkim zassaniu przez błotko młodzi przyjaciele Kuba i Bartek wspaniale sobie pomagali, ku uciesze reszty ekipy. Ich sposoby pomagania sobie w tych ekstremalnych warunkach wzbogaciłyby niejedną komedię przygodową. Na bagnach nigdy nie można się nudzić, ale tym razem z naszymi nowicjuszami ubaw był przedni, a gdybyśmy przyznawali nagrody dla najbardziej ubrudzonych, to chłopcy byliby bezkonkurencyjni. Po wyjściu z bagien przeżyliśmy trzy ulewy, a przygody dopełniło wykopywanie samochodu z piachu oraz akcja z ciągnikiem, który nas wyciągnął. W ten sposób wypad można zaliczyć do bardzo udanych. Humory na najwyższym poziomie i podsumowanie. Ci, co nie poszli, niech żałują!
Andrzej Grajczyk, oprac. J.P.
***

Grupa pedagogiki niekonwencjonalnej działa w ramach projektu dofinansowanego przez gminę Wyszków i realizowanego od roku 2015 przez Fundację Nad Bugiem”.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta