Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 28 marca 2024 r., imieniny Anieli, Sykstusa



Marek Głowacki: odbudować etos fachowca

(Zam: 03.11.2017 r., godz. 10.03)

– Kształcenie zawodowe w powiecie wyszkowskim jest na właściwym poziomie i realizowane we właściwym wymiarze. Mamy teraz więcej uczniów w technikach niż w liceach – uważa naczelnik wydziału oświaty Starostwa Powiatowego Krzysztof Arbaszewski.

Na sesji 26 października radni zapoznali się, jak co roku, z informacją o stanie realizacji zadań oświatowych w powiecie wyszkowskim. Powiat wyszkowski jest organem prowadzącym dla Zespołu Szkół nr 1, Centrum Edukacji Zawodowej i Ustawicznej „Kopernik”, I Liceum Ogólnokształcącego, Zespołu Szkół w Długosiodle, a także Zespołu Szkół Specjalnych w Brańszczyku i Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Wyszkowie. Reforma oświatowa pociągnęła za sobą konieczność tworzenia przez powiat dwustopniowych szkół branżowych (po trzech latach następuje kontynuacja nauki) w miejsce zasadniczych szkół zawodowych.
– Docelowo ministerstwo ma duże plany i polityka oświatowa zmierza do tego, że szkoła branżowa II stopnia da możliwość zdawania matury, wstępu na studia i jednoczesnego posiadania zawodu oraz dobrego miejsca na rynku pracy – zaznaczył K. Arbaszewski. – Ma mniej w podstawie programowej przedmiotów ogólnych, a więcej zawodowego kształcenia realizowanego w porozumieniu z pracodawcami. Trzeba do tego dobrych pracowni, ale na razie na wsparcie zewnętrzne w tym zakresie się nie zanosi.
– Ze wszystkich stron dochodzą do mnie informacje, że brakuje fachowców do pracy, a szkolnictwo zawodowe jest zminimalizowane. Warto by popracować, by to zmienić – zabrał głos Marek Głowacki. – Z kim bym nie rozmawiał, brakuje fachowców wszędzie. Etos upadł i można powiedzieć, że kojarzy się z fachowcem z kawałów z Kobuszewskim i Gajosem. Wydaje mi się, dobrze by było zawalczyć o etos fachowca. Jedna sprawa to polityka państwa, ale wydaje się, że na poziomie powiatu można wiele w tej kwestii zrobić. Więcej uwagi należy poświęcić szkolnictwu zawodowemu. Brakuje ślusarzy, operatorów maszyn, budowlańców, trzeba podjąć działania, by ich było więcej.
Marek Głowacki apelował też, by szkoły w większym stopniu skupiały się na wychowaniu fizycznym.
– Młodzież siedzi zgarbiona nad komórkami. Warto postarać się, by zmniejszyła się ilość zwolnień na WF. Są jednoznaczne dane, że wyniki w skoku w dal, czy biegu na 100 metrów się pogarszają – uznał.
– Każdy biznesmen chce mieć fachowca. Na przykład mówi, że potrzeba mu szklarzy, tylko nie bierze pod uwagę, że cykl kształcenia trwa trzy lata – musimy zapewnić pracownię, ponieść nakłady, a potem okazuje się, że biznesmen już swojej firmy nie ma – wskazywał naczelnik wydziału edukacji. – W technikach kształcimy w 16 zawodach, jak na miasto powiatowe, sąsiedztwo Warszawy to dużo, a mamy dalsze plany. Potrzeba nam zasilenia zewnętrznego do zorganizowania pracowni specjalistycznych.
Według Krzysztofa Arbaszewskiego pojawiają się też mody na poszczególne zawody, które mijają i po krótkim czasie zainteresowanie nimi spada. Jego zdaniem, szkoły powiatowe zapewniają szeroką infrastrukturę sportową.
– Kiedyś młodzież grała w piłkę, a teraz stuka w komórkę – zaznaczył.
– Proszę spróbować przegłosować w szkołach zakaz używania telefonów. Zawsze znajdzie się kilku rodziców, którzy nagle stwierdzą, że telefon jest niezbędny – wtrącił Paweł Deluga.
– Do nas trafia młodzież ukształtowana w szkole podstawowej oraz gimnazjach i na zaszczepienie zamiłowania do sportu może być za późno. Cieszy, że powstaje stadion w Wyszkowie, w Długosiodle. Z zamiłowaniem do sportu nie jest tak źle, w Zespole Szkół nr 1 w ubiegłym roku nie było zwolnień z WF, kadra potrafi kształtować postawę młodzieży. Jestem dumny, że są szkoły, gdzie można miłość do sportu zaszczepić. Nad kształceniem zawodowym musimy pracować łącznie z instytucjami centralnymi, ważne też, by przedsiębiorcy pomagali w szukaniu perełek zainteresowanych pracą zawodową. Chodzi o to, by tak przedstawiać młodzieży możliwości rozwoju, by później decydowała o wyborze zawodu świadomie, choć nie jest to łatwe.
– Przedsiębiorcy powinni zaczynać starania od siebie, ciężko załatwić praktyki dla uczniów, przedsiębiorcy nie chcą ich przyjmować. Chcieliby gotowych wykształconych pracowników, od siebie dając mało. Proszę spojrzeć też, ilu rodziców chce posyłać dzieci do szkół zawodowych – większość chce zdania matury i edukacji na studiach – zauważył Paweł Deluga, pracujący jako nauczyciel.
Według niego, w edukacji sportowej nie ma strategii i wystarczającego finansowania.
– Kilkanaście lat temu jeździłem na zawody do Niemiec, tam szkoły miały minimum dwie hale – stwierdził. – U nas brakuje rozwiązań systemowych, szkoły, tak jak szpitale, to dział bardzo niedofinansowany, brak jest strategii, nie ma szkolnych lig, pieniędzy na przewozy, drużyny. Nigdy na poziomie samorządowym nie da się tego rozwiązać.
– W ramach naszych możliwości, kompetencji samorządu można naprawdę dużo w tych sprawach zrobić – stwierdził Marek Głowacki.
J.P.

Komentarze

Dodane przez Anonim, w dniu 03.11.2017 r., godz. 12.11
a może Głowacki poszedł by do szkoły i jako fachowiec uczył młodzież zawodu za jakieś 3 tyś zł ,zamiast pracować za kilkanaście tyś zł Wydaje mi się że nadaje się zawalczyć o etos fachowca ,i brawo jasiu
Dodane przez Meeee, w dniu 03.11.2017 r., godz. 19.11
Nowosielski mógłby czegoś nauczyć, np. czego? Jakiś fach w ręku, zdolności manualne, kreatywne hobby? Zero kompletnie nic. A, układanie podłóg pod okiem ojca na banicji w Niemczech.
W domu, w pracy w lesie w dresie
Dodane przez Mentalny dresik, w dniu 03.11.2017 r., godz. 22.32
Nowosielski jest pusty i nijaki, dorasta Głowackiemu dokładnie do pasa i może go tam... Ktoś nazwał go nawet różowym próżnym balonikiem.
" Zadna praca nie hanbi " ...
Dodane przez Josek, w dniu 05.11.2017 r., godz. 20.11
W Polsce, glownie po zmianach ustrojowych nie szanuje sie pracownikow - zwlaszcza fizycznych, pomimio tego, ze wykonuja prace najciezsza i najbardziej uciazliwa. Nie nalezy tu mowic o jakiejs nadzwyczajnej gloryfikacji, ale o zwyklym szacunku dla pracownika, ktory jest uczciwy, rzetelny, wydajny i fachowy w swojej dziedzinie zawodowej. W gruncie rzeczy praca fachowcow ( nie mowie tu o prostych pracach fizycznych ) jest bardziej odpowiedzialna, niz np. gledzenie na wykladach , niektorych profesorow od komunikacji miedzykulturowej . Dlatego oprocz zwyklego szacunku - fachowcom nalezy sie tez godne wynagrodzenie za prace oraz warunki pracy odpowiadajace wymaganiom bezpieczenstwa i higieny. A jesli m.in. te dwa warunki beda spelnione, to mysle , ze coraz wiecej mlodych ludzi podejmnie te droge ksztalcenia w szkolach branzowych i rozwoju zawodowego w tym kierunku, a nie konczenie studiow i stawanie sie jednym z wielu bezrobotnych magistrow. PS. Dlatego nalezy przelamywac stereotypy, bo praca w zawodach fizycznych - zwlaszcza przy obecnej technice - tez potrzebuje ludzi inteligentnych.
Dodane przez Anonim, w dniu 05.11.2017 r., godz. 22.16
Gdyby nie "ględzenie profesorów" na wykładach to byłbym fizyczny
Dodane przez Anonim, w dniu 06.11.2017 r., godz. 11.33
znam bardzo dużo profesorów psychicznych.
Dodane przez nauczyciel emeryt, w dniu 08.11.2017 r., godz. 19.56
Już widać, że te pisowskie zmiany w oświacie niczego na dobre nie zmieniły. Zmiana nazwy szkół zawodowych na branżowe nie spowodowała zainteresowania uczniów tymi szkołami. Zamiast niszczyć gimnazja, należało wprowadzić progi punktowe przy rekrutacji albo egzaminy do szkół średnich, ale przecież nie o to pisowi chodzi, żeby coś poprawić, tylko o to, żeby zniszczyć wszystko, co dobrze funkcjonuje. Deforma cofa polskie szkoły o 30 lat.W szkole podstawowej, do której chodzi mój wnuczek, nie ma map potrzebnych na lekcjach geografii i historii. Pomoce do fizyki i chemii nauczyciel pożycza z gimnazjum, brak lektur dla klasy VII, pomocy do nauczania matematyki itp. Jednym słowem szkoły zupełnie były nieprzygotowane na te zmiany i nie prędko będą gotowe. Mam nadzieję, że pis nie dokończy tej kadencji i pisowskie psuje poniosą zasłużoną karę za niszczenie Polski, a nowa władza szybko przystąpi do naprawiania szkód, w pierwszej kolejności w szkołach.
Jest bardzo źle.
Dodane przez Anonim, w dniu 09.11.2017 r., godz. 13.51
PIS bardzo zawiódł Polaków. Przez dwa lata zadbali tylko o siebie i swoje rodziny. Te ich reformy nie służą nam. Martwimy się o bezpieczeństwo naszych dzieci. Zniszczyli im szkoły, a jeszcze rozbroili armię, wszędzie głośno o jakichś przekrętach, nagrodach, wygórowanych pensjach, o jakich wcześniej nikt nie słyszał, wszędzie jest chaos, ale najbardziej przeraża to, że ci nasi wybrańcy nie tylko nas okradają i okłamują, ale jeszcze wyzywają, sortują, skłócają i manipulują Polakami. Ciężko żyć za rządów pisu. Żeby to się tylko następnymi rozbiorami nie skończyło. Rządzący nie mają pojęcia o dyplomacji. Mamy wrogów za wszystkimi granicami i żadnych możliwości obrony. Fałszują sondaże i wmawiają nam, że jesteśmy zadowoleni z ich rządów. Coraz trudniej spotkać człowieka popierającego pis. Mało kogo interesuje też rekonstrukcja rządu. Nikt nie wierzy, że coś się zmieni po zmianie jednego nieudacznika na drugiego, być może jeszcze większego.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta