• - Strona Główna

• 
  
  

Zanim jednak Arkadiusz Czartoryski zabrał głos, Waldemar Sobczak poprosił na scenę dyrektor oddziału regionalnego KRUZ Joannę Balę i dyrektor wsparcia krajowego ARiMR Annę Król, by przedstawiły swoje relatywnie nowe stanowiska pracy.
– Jest ciągłość pokoleń w PiS i bez wątpienia idzie na lepsze – podsumował A. Czartoryski.
Skomentował obecność w sali transparentu z napisem „Bóg, Honor, Ojczyzna”. – Zachowaliśmy tożsamość narodową i w dużej części młodzież podjęła te hasła – stwierdził. – Powodzenie ekonomiczne, sprawiedliwe stosunki społeczne, uczciwość rządzących – to wszytko jest możliwe, gdy społeczeństwo ma wspólnotę narodową, wspólny system wartości. Apogeum tego mieliśmy w 2016 r. kiedy było 1050-lecie chrztu Polski, rzesze Polaków uważało to wydarzenie za niezwykle ważne – mówił. – Jeszcze na początku 2016 r. niemal codziennie byłem zapraszany do telewizji na spory z politykami PO, bo wprowadzaliśmy pakiet ustaw – o policji i służbach. Była kłótnia, że dajemy za dużo kompetencji policji, że nie da się żyć w takim państwie, a my wiedzieliśmy, co się dzieje w Europie i chcieliśmy, by państwo polskie zaczęło w ogóle funkcjonować. Za PO państwo się rozkładało, odpowiedzialność się rozlewała, to była niemoc instytucjonalna państwa polskiego. Dziś w obszarze bezpieczeństwa Polska jest wyspą na tle Europy, wyspą spokojności – kontynuował.

Gospodarka w samych superlatywach
Poseł mówił też o kwestiach ekonomicznych, które jego zdaniem są „najmniej eksponowane w mediach”.
– Mamy najwyższy od czasów pierwszych rządów PiS wzrost dochodu narodowego, jest najwyższy w Europie. Na rok 2017 zaplanowany był deficyt wynoszący 59 mld zł, okazuje się po pierwszym kwartale, deficyt jest na poziomie 900 mln. W drugim kwartale ten poziom się utrzymuje, przestaliśmy się zadłużać. Gospodarka idzie bardzo dobrze – stwierdził gość.
Jego zdaniem, kilka czynników wpłynęło na tak dobre rezultaty. Wśród nich wymienił pakiet ustaw, które miały na celu poprawę ściągalności podatków, ustanowienie krajowej administracji podatkowej, bardziej restrykcyjne traktowanie przestępstw podatkowych.
– Powiększyła się ściągalność VAT-u i CIT-u, jednocześnie wypłacamy 23 mld zł na program 500 +, wpływy do budżetu wzrastają, deficyt maleje. Możemy planować inwestycje, przekop przez Mierzeję Wiślaną, postawienie trzech nowych elektrowni węglowych o mocy 1000 megawatów – podkreślił. – Po raz pierwszy tak poważnie wzięliśmy się za kwestię zorganizowanej przestępczości, tzw. reprywatyzacji. Zapewniliśmy powstrzymanie tego procederu, a teraz jest oczekiwanie na wskazanie winnych.
Według posła, w prowadzeniu szkół nie najważniejsze są pieniądze.
– PO mówiła, że rachunek ekonomiczny jest najważniejszy i że należało likwidować tysiące szkół, inne skupiać w większe placówki. My mówimy, że samorządy powołane są nie do kierowania się rachunkiem ekonomicznym, ale świadczenia usług dla lokalnej społeczności – stwierdził. – PiS było przeciwko likwidacji szkół, samorządy mają rolę usługową względem mieszkańców. Daliśmy kuratorom prawo do postawienia weta dla likwidacji szkoły wtedy, kiedy nie jest to sensowne.
PiS stawia sobie także za cel reformę służby zdrowia.
– Jesteśmy w przededniu ustawy o sieciach szpitali. Odrzucamy sytuację, że szpital jest publiczny i co roku musi stawać do konkurencji o kontrakt z kimś, kto ma prywatny szpital. To sytuacja dziwna – zaznaczył. – Fundament w postaci sieci szpitali samorządowych powinien mieć pewność funkcjonowania i planowania z roku na rok swoich usług.

Przełamać władzę PSL
Przewodniczący Klubu Gazety Polskiej Marek Głowacki zapytał o plan PiS-u dla gospodarki i o strategię partii na zbliżające się wybory samorządowe.
– Uznaliśmy, że aby państwo dobrze funkcjonowało, to powinno mieć możliwość ściągania podatków. Musimy też stwarzać warunki do rozwoju gospodarczego. Nie jest tak, że powinno istnieć eldorado dla firm prywatnych z Europy zachodniej – stwierdził gość. – W PiS uważamy, że w gospodarce ogromna rola stymulująca rozwój należy do państwa. Odeszliśmy od filozofii, że musimy się oswoić z tym, że LOT może nie być firmą państwową. Po zmianie rządu LOT jest nadal polski, kupuje samoloty i ma zyski.
Poseł jest zdania, że należy zadbać o uczciwe przeprowadzenie wyborów samorządowych.
– Od samorządów zależy to, czy dana miejscowość będzie miała szkołę, czy nie. Mamy mnóstwo przykładów samorządów, gdzie była patologia, i takich, które odnosiły sukces – stwierdził. – Wiemy, że sami nie damy rady tych wyborów wygrać, bo Polacy mają wiele niechęci do partii i partyjniactwa, nawet największe partie nie mają rozbudowanych struktur tak, jak było to przed II wojną światową. To oznacza, że trzeba współpracować ze sobą, iść do wyborów wspólnie, by przełamać potężną zakonserwowaną w gminach i powiatach władzę PSL, a na poziomie województwa władzę PO. Uważam to za ważne, by w samorządach się zmieniło.
Poseł wspomniał też o zmianach w prawie, dzięki któremu to Państwowa Straż Pożarna, a nie jak dotąd związek Ochotniczych Straży Pożarnych, będzie dystrybuować pieniądze do jednostek OSP.
– U nas prezesem związku OSP jest starosta, wiceprezesem – wicestarosta, we wszystkich gminach, prócz Lucynowa, najbardziej nagradzani są ci, którzy są prezesami OSP w gminach, PSL-owcy – stwierdził Waldemar Sobczak. – Większość pieniędzy publicznych idzie na imprezy strażackie. Idą wybory i jeśli ma się struktury strażackie we wszystkich gminach, sołtysów to wiadomo, że powiat jest zabetonowany strukturami PSL. To jest dobra ustawa, która po trochu zacznie tę sytuację naprawiać.
Przewodniczący wyszkowskiego PiS nawiązał też w swojej wypowiedzi do pochodzącego sprzed ponad dekady postulatu grupy wyszkowian dotyczącego stworzenia w Wyszkowie muzeum wojny polsko-bolszewickiej.
– Jest środowisko, które od wielu lat pilotowało powstanie muzeum przy obecnym sanktuarium. Czy uważa pan, że w jakieś perspektywie dałoby się wspomóc działania, by muzeum 1920 roku powstało? Diecezja łomżyńska zgodziła się udostępnić tę słynną plebanię, gdzie przebywali Dzierżyński, Kon, Marchlewski – stwierdził Waldemar Sobczak.
– Nie odpowiem za ministra kultury, czy przeznaczy pieniądze. Samego faktu pobytu Dzierżyńskiego i Kona, nie ma co tego upamiętniać. Natomiast sam fakt upamiętnienia wojny 1920 warty jest wsparcia i myślę, że trzeba z konkretnym pomysłem wystąpić jeszcze raz. Po latach zaniedbań jest seria inicjatyw podjętych przez ministra Glińskiego – zaznaczył gość.

Były zwolnienia…
Zebrani mieli też możliwość zdania pytań Joannie Bali i Annie Król.
Roman Składanowski był ciekawy, jaką skalę zwolnień zastosowały w podległych sobie strukturach.
– Oddział regionalny w Warszawie jest jednym z największych – obsada na stanowiskach prawie wszystkich kierowników została wymieniona, poza tymi, którzy są blisko wieku emerytalnego. Było warto to zrobić, bo na tych stanowiskach byli ludzie, którzy pracowali nieraz od 20 lat. Wyobraźcie sobie, jak takie osoby wypaliły się zawodowo totalnie – stwierdziła Joanna Bala. – Zmiany widać po efektach, wprowadzenie młodych, doświadczonych osób dało takie wyniki, którymi dziś mogę się pochwalić. To ludzie z ambicjami, a nie ci, którzy, jak do tej pory, nie wykazywali chęci poprawy swoich wyników. Kiedy przyszłam, tu była siatka powiązań rodzinnych między różnymi instytucjami, staram się to zmieniać. Wyniki mówią same za siebie. To był dobry ruch z korzyścią dla rolników, którzy widzą, że pracownicy zmienili się mentalnie. Każdy menedżer musi mieć swój zespół, nie ma możliwości realizacji celów bez ludzi zaufanych i zespołu. ARiMR zmieniło całą kadrę kierowniczą, zostali specjaliści, którzy znają się na rzeczy i realizują cele, które narzuca im kadra kierownicza.
J.P.

• 
  
• 
  
• 
  
• 
  
• 
  
• 
  

Komentarze

Napisz komentarz

• Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
• Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
• Za treść komentarza odpowiada jego autor.
• Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl

Imię:

Tytuł:

Komentarz: