Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 02 maja 2024 r., imieniny Eugeniusza, Zygmunta



Nie jest tak, że nie da się schudnąć

(Zam: 09.03.2016 r., godz. 12.07)

Odchudzanie to modny temat szczególnie wiosną – wielu chce zrzucić zbędne kilogramy, by np. dobrze prezentować się w letnich strojach. O zdrowe odżywianie powinniśmy jednak dbać nie tylko dlatego, gdy chcemy stracić na wadze.



Osobom, które chcą dobrać dla siebie odpowiednią dietę na co dzień pomaga dietetyk Aleksandra Bąk z wyszkowskiego centrum Naturhouse.

„Wyszkowiak”: Głównym celem Naturhouse jest odchudzanie, ale placówka jest także dla tych, którzy chcą przytyć albo po prostu wdrożyć zasady zdrowego odżywiania. A czy pomagacie Państwo także tym, którzy chcą dostosować dietę do swojej choroby?
Aleksandra Bąk: – Tak, układamy także takie diety, które mają na celu poprawę sytuacji zdrowotnej. Często zgłaszają się do nas osoby, które mają problem z przewodem pokarmowym, chorobami metabolicznymi czy też z zaburzeniami hormonalnymi. Często także nadmiar lub niedobór kilogramów ma swoje podłoże w sytuacji zdrowotnej. Dietetyk nie mógłby się zajmować odchudzaniem nie mając pojęcia o zdrowiu pacjenta. Odpowiednia masa ciała jest między innymi skutkiem tego, że dobrze funkcjonuje nasz organizm. Często trafiają do nas osoby, które się przez długi czas nie badały, nie odwiedzały lekarzy i po spotkaniu z dietetykiem dopiero wybierają się je wykonać. Zawsze do tego nakłaniamy. Generalnie powinno być tak, że lekarz i dietetyk ze sobą współpracują. Lekarz stawia diagnozę, dostosowuje leczenie, a dietetyk dostosowuje odpowiedni sposób odżywiania dla danej osoby.

Czy lekarze nie bagatelizują spraw żywienia? Zapisują leki, ale czy równie często zalecają odpowiednią dietę?
– Istnieje takie zjawisko, ale nie wiem, czy to jest wina lekarzy. Być może za dużo od nich oczekujemy. Jeśli chodzi o żywienie od tego mamy specjalistów – dietetyków. Myślę, że coraz więcej osób w Polsce widzi naszą rolę – lekarz jest od leczenia, a od tego, by leczenie wspomóc odpowiednim żywieniem jest dietetyk.

W sposobie odżywiania dużą rolę odgrywają nawyki kształtowane od dzieciństwa. W zależności, jakie nabędziemy w swoim rodzinnym domu, tak potem żywimy swoje dzieci. W kształtowaniu nawyków żywieniowych ważna rolę odgrywa też szkoła. Jak Pani ocenia zmiany, zgodnie z którymi ze sklepików szkolnych, stołówek wiele produktów zostało wycofanych. Celem było ograniczenie spożycia m.in. cukrów, soli. Czy nie była to zbyt radykalna zmiana?
– W ocenie ogółu populacji zmiana mogła być zbyt radykalna. Ja natomiast byłam bardzo zadowolona z takiej ustawy. Sama jestem mamą i stanęłam wobec sytuacji, kiedy powierzyć muszę przedszkolu, żywienie mojego dziecka. Dla mnie jako mamy i dietetyka tamtejsze żywienie pozostawiało wiele do życzenia. Kiedy ustawa weszła w życie, byłam szczęśliwa. Dla mnie te zmiany były czymś naturalnym. Jestem jednak w stanie zrozumieć reakcję niektórych ludzi.
W swojej codziennej pracy spotykam też osoby, dla których zalecenia związane ze zdrowym żywieniem są czarną magią. Są czasem wywróceniem ich świata do góry nogami. Wówczas taka osoba, gdy otrzyma idealną, modelową dietę nie jest w stanie jej zrealizować, zniechęca się i rezygnuje. Jeśli wprowadzamy zmiany etapami, to są one bardziej naturalne, nieodczuwalne, aż później po kilku miesiącach ta właśnie osoba mówi „jak ja mogłam/mogłem kiedyś tak jeść”. Być może osoby, które przygotowywały zmiany w szkolnym jadłospisie nie do końca umiały się z tym zagadnieniem zmierzyć. Jeśli mamy zakaz sprzedaży drożdżówek, to nie znaczy, że nie możemy już nic o słodkim smaku dać dziecku. Możemy używać zamienników, innych składników, które nadadzą słodycz. Można przygotowywać dania smaczne i jednocześnie zdrowe. Do tego trzeba mieć jednak wiedzę i umiejętności. Być może na początek trzeba było przeszkolić kadrę, która zajmuje się gotowaniem, a która być może nie potrafi ugotować czegoś smacznego bez użycia cukru i soli. Gdyby reforma była podzielona na etapy, kuchnię można by uczynić zdrową i jednocześnie smaczną. W okresie, kiedy nowa ustawa weszła w życie często udzielałam różnych prelekcji w szkołach i przedszkolach. Byłam w jednej z placówek w Warszawie, gdzie świetnie udało się wprowadzić wszystkie zalecenia, pracownice interesowały się żywieniem i posiadały już umiejętności zdrowszego gotowania. Panie były szczęśliwe, że dzieci jedzą nie tylko smacznie, ale i zdrowo, a przede wszystkim chętnie odwiedzały szkolną stołówkę.

Zdrowo nie oznacza niesmacznie, ale czy zdrowo znaczy drożej?
– Nie, chociaż często zakup produktu lepszej jakości wiąże się z jego wyższą ceną. Nie raz prosiłam pacjentów, którzy twierdzili, że zdrowe żywienie jest drogie, by policzyli, ile wydawali do tej pory i porównali z tym, ile wydają obecnie. Zawsze okazuje się, że dbając o siebie wydajemy mniej, bo myślimy o tym, co jemy, kupujemy mniejsze ilości jedzenia, mniej go marnujemy. Zakupy są bardziej przemyślane, kupujemy tyle, ile potrzebujemy. Nie tracimy pieniędzy na nie najtańsze zresztą kolorowe napoje, przetworzone, szybkie słodzone czy solone przekąski.

Zmiana jadłospisu to jedno, ale inną kwestią są źródła, z których pozyskujemy produkty. Czy kupując warzywa, mięso w supermarkecie mam pewność, że są one pełnowartościowe i zdrowe? Skąd brać produkty, jak znaleźć złoty środek, by odżywiać się zdrowo i jednocześnie nie tracić czasu na chodzenie po sklepach w poszukiwaniu odpowiednich produktów?
– Zdrowym środkiem jest odpowiedni sposób odżywiania, dzięki któremu możemy nadrobić fakt, że produkty dostępne na rynku nie są często najlepszej jakości. Najważniejsze jest to, jakie ilości jadamy, z jakich składników czerpiemy energię. Obecnie nie jesteśmy w stanie zapewnić sobie stuprocentowej jakości większości produktów, ale możemy nadrobić tym, jak komponujemy całodzienne żywienie. Wyszukanie miejsca ze zdrową żywnością czasem może stanowić problem, tym bardziej, że w małych miejscowościach często jest jeden sklepik. Nasza świadomość odżywiania powinna być dziś większa niż kiedyś, aby nieco nadrobić gorszą jakość obecnej żywności. Postęp cywilizacji ma swoje plusy i minusy. Technologia żywności miała głównie dobre założenia, chodziło o przedłużenie trwałości produktu oraz zminimalizowanie możliwości zakażeń żywności, ale w pewnym momencie pojawiło się za dużo niepotrzebnych dodatków, które są także nadmiernie stosowane przez większość producentów.

Co Pani myśli o suplementach diety? Są do nich dołączane ulotki, gdzie znajduje się informacja, że suplement nie zastąpi zbilansowanej diety. Z drugiej strony suplementów jest dużo – w reklamach konsumentom przedstawia się problem, stawia diagnozę i od razu proponuje konkretny produkt. Są one powszechnie dostępne – w aptekach, sklepikach, supermarketach.
– Suplementacja jest bardzo kontrowersyjnym tematem. Na pewno suplement nie powinien być przyjmowany jako substytut zbilansowanej diety. Musi być dostosowany do żywienia, być jej dopełnieniem, a nie zamiennikiem. Natomiast często suplementacja jest bardzo pomocna, a nawet konieczna. Jako dietetycy zalecamy np. suplementację witaminą D w okresie braku nasłonecznienia, ponieważ u większości populacji występuje jej niedobór.
Podczas odchudzania, przy niższych wartościach energetycznych także może być pomocna. Czy też w sytuacji, gdy nie jesteśmy w stanie w pożywieniu zapewnić wszystkich składników, bo np. dana osoba prowadzi dietę wegańską lub ma szereg alergii pokarmowych. Na rynku jest mnóstwo suplementów, niektóre ich reklamy nawet podają terminy schorzeń, które tak naprawdę nie istnieją, jak np. zakwaszenie organizmu. Ważne jest także, aby nie kupować suplementów na własną rękę, z nieznanego pochodzenia, powinni je dobrać fachowcy dostosowując je do sposobu odżywiania. Suplementacja, z którą ja pracuję, czyli firmy Naturhouse, jest przebadana i sprawdzona, występuje na rynku całego świata, nie tylko Polski, a co najważniejsze, dobieramy ją indywidualnie do potrzeb danego pacjenta.

Czy zawsze, kiedy jesteśmy głodni powinniśmy jeść? Bywa, że głód nas łapie późno wieczorem tuż przez pójściem spać, a jedzenia o tej porze dnia nie zaleca się.
– Czasami głód występuje dlatego, że w nieodpowiedni sposób odżywiamy się np. produkt, który niedawno jedliśmy, był nieodpowiedni lub odstępy pomiędzy posiłkami były zbyt długie. Po produktach z niskim indeksem glikemicznym i wysoką zawartością błonnika będziemy dłużej najedzeni. Sposób odżywiania wpływa na szybkość pojawienia się głodu. Znaczenie ma też wartość energetyczna produktów, jakie spożywamy. Jeśli za mało zjemy w pierwszej części dnia, organizm „upomni się” wieczorem. Powinniśmy przeanalizować sposób odżywiania. W skrajnych przypadkach nadmierny głód może wiązać się z pewnymi schorzeniami, natomiast najczęściej wynika to ze złego sposobu żywienia. Wiele osób mówi, że ma bardzo duży apetyt wieczorem, ale wynika to zwykle z faktu, że ich posiłki do południa są bardzo ograniczone, będąc zapracowanymi nie jedzą prawie nic. Natomiast po bardzo obfitej kolacji, nie odczuwają głodu następnego dnia rano. Trzeba przerwać błędne koło, nastawić się na regularność żywienia.

Czy można się odchudzić nie uprawiając sportu?
– Sport powinien być w naszym życiu nie tylko po to, aby schudnąć, by ciało dobrze wyglądało, ale też po to, by czuć się dobrze, być zdrowym. Sport jest bardzo ważny. Jeśli zmieniamy styl życia i sposób odżywiania, to powinniśmy także skłonić się ku większej aktywności fizycznej. Oczywiście nie każda forma aktywności przy dużej nadwadze będzie odpowiednia.

Chcąc zmienić wagę najlepiej nie kluczyć własnymi drogami, tylko przyjść do specjalisty.
– Odchudzając się na własną rękę można sobie zrobić więcej krzywdy niż pożytku. Osoby, które mają problem z nadmierną masą ciała najczęściej borykają się z nim od dłuższego czasu, przetestowali wiele diet, najczęściej bardzo niskoenergetycznych, niezaleconych przez dietetyka. Odchudzając się na własną rękę takimi sposobami spowalniamy metabolizm, mamy większe prawdopodobieństwo wystąpienia efektu jo-jo. Poza tym możemy się nabawić różnych niedoborów czy też zaburzyć gospodarkę hormonalną.

Każdy jest w stanie chudnąć?
– Nie spotkałam się z osobą, której nie dało się pomóc. Natomiast jest tak, że jedni mają szybsze tempo odchudzania, a inni wolniejsze. Jest to bardzo indywidualna sprawa, oczywiście zależna od kilku czynników. Niektórzy uważają, że jeśli zdiagnozowano u nich jakąś chorobę, np. niedoczynność tarczycy, to są już skazani na nadmierną masę ciała. Tak nie jest. Jeśli są problemy zdrowotne, tym bardziej należy wtedy udać się po poradę, by sposób żywienia skontrolować i skorygować. Nie jest tak, że się nie da schudnąć – da się, tylko w różnym tempie.
Często także zgłaszają się do mnie starsze osoby, które nie wierzą, że w ich wieku schudnąć się jeszcze uda. To też jest możliwe. Sposób odżywiania musi być po prostu dostosowany do wieku pacjenta. Nasze odżywianie musi się nieco zmieniać w ciągu całego życia. Nasz metabolizm jest zależny także od wieku. W odpowiednim czasie sposób dożywiania trzeba korygować i dostosować do masy ciała, aktualnej aktywności ruchowej, wykonywanej pracy, stanu zdrowia czy do wieku. Na pewno pomoc specjalisty sprawi, że osiągnięcie celu będzie możliwe i odbędzie się w krótszym czasie, nie błądząc i nie psując sobie zdrowia.
Rozmawiała Justyna Pochmara

Komentarze

Dodane przez Asia, w dniu 09.03.2016 r., godz. 12.34
Bardzo ciekawy wywiad. Można dzięki temu nabrać zaufania do tak młodej specjalistki. Czuć, że Pani Aleksandra wie o czym mówi. Pozdrawiam.
Dodane przez P, w dniu 09.03.2016 r., godz. 15.23
Najlepiej jak pożywienie jest naszym lekarstwem, a lekarstwo pożywieniem.
Apropo diety i produktów
Dodane przez Smakosz, w dniu 09.03.2016 r., godz. 20.27
Zaopatrując się w niemieckich sklepach już zyskujemy, kupując produkty o obniżonych dla Polaków wartościach. Dokładnie jak z tym proszkiem OMO, gdzie w naszym była zaledwie połowa piorących kolorowych cząsteczek. Z żywnością jest tak samo.
Dodane przez Aga, w dniu 09.03.2016 r., godz. 20.53
Leczenie z otyłości (szczególnie pań) robi się całkiem niezłym biznesem. Po samodzielnych próbach, w końcu nadchodzi decyzja o zasięgnięciu porady specjalisty.
Dodane przez 70+ (kg), w dniu 10.03.2016 r., godz. 11.43
Miło poczytać i miło popatrzeć. Dietetyk swoim wyglądem powinien uwiarygadniać swoje kompetencje. Nie zaufałabym pani dietetyk z widoczną nadwagą. Pani Ola wydaje się wiarygodna.
Dodane przez Biznes, w dniu 10.03.2016 r., godz. 13.33
Dbać o zdrowie trzeba i utrzymywać formę tez. Dietetycy i różne kluby zdrowego żywienia tylko dla kasowych.Na wszystko przychodzi moda i na to tez, a Ci ktorzy to promują zacierają ręce
Dodane przez Biznes jak chleb powszedni., w dniu 10.03.2016 r., godz. 19.10
Czy istnieje dieta cud?
Dodane przez Nawyki wyniesione z domu, w dniu 10.03.2016 r., godz. 21.35
Dużo nie starych jeszcze wyszkowianek jest zapuszczona. Upasione pasą swoje dzieci. Żeby dobrze wyglądały.
Dodane przez ..., w dniu 10.03.2016 r., godz. 22.26
Ile kosztują te amerykańskie suplementy miesięcznie? To prawda, że ok. 600 zł? Takie stawki na miesiąc w internecie widziałam za poradę i suple. to prawda?
Teraz na każdym kroku pełno różnych przepisów na cudowne diety, napoje
Dodane przez Ruch to zdrowie, w dniu 11.03.2016 r., godz. 09.29
Już jest tyle tych różnych napojów, w szczególności cudownie odchudzających. Jakby to działało to ten pierwszy wymyślony byłby skuteczny. To samo z tymi wszystkimi dietami. Do luftu. Jeść mniej i ruszać się więcej !
Dodane przez ola, w dniu 11.03.2016 r., godz. 14.21
Pani ekspert, słowem nie zająknęła się o naszych predyspozycjach genetycznych. Natury tak do końca nie da się oszukać.
Dodane przez Smacznego ;), w dniu 11.03.2016 r., godz. 20.49
Genetyka, to droga olu, jest często wygodną wymówką do obżarstwa.
Dodane przez Grzegorz Gajewski, w dniu 11.03.2016 r., godz. 21.57
Pani Justyna jest szczupła, wręcz chuda i chce, żebyśmy wszyscy byli anorektykami. Takiej filozofii mówię NIE. Kochanego ciała nigdy za dużo. Oczywiście otyłość jest nie wskazana.
Dodane przez Kula, w dniu 12.03.2016 r., godz. 11.32
Panie Gajewski, jest Pan młodym 50 latkiem, ale brzuch upasł Pan jak 60-latek. Estetyczna jest proporcjonalność.
To wszystko prawda ,
Dodane przez Anonim, w dniu 12.03.2016 r., godz. 14.40
wszyscy się z tym zgadzamy!
Dodane przez Warto o siebie zadbać, w dniu 12.03.2016 r., godz. 21.45
Wywiad zachęcający do skorzystania z porady.
Dodane przez Między wierszami, w dniu 12.03.2016 r., godz. 21.46
Przeczytał pan wywiad stojąc w kolejce w sklepie?
Dodane przez Green Magma, w dniu 13.03.2016 r., godz. 20.16
Elżbieta Kowalczyk jest jedną z setek osób, które schudły 12 razy szybciej w porównaniu do tradycyjnych kuracji, bez głodówek i ciężkich ćwiczeń, stosując tylko tę 1 metodę. Nowa metoda pozwoliła w 30 dni 7-krotnie poprawić metabolizm oraz zmniejszyć wchłanianie tłuszczów z pokarmów o 97,6%. Nie tylko działa szybko i skutecznie. Jest do tego w pełni bezpieczna dla zdrowia, a jej zastosowanie nie wymaga szczególnej wiedzy. W klinicznie kontrolowanych testach naukowych badacze potwierdzili skuteczność nowego sposobu i odkryli, co powoduje tak szybkie spalanie tłuszczu i redukcję wag
Dodane przez Jnn, w dniu 14.03.2016 r., godz. 20.17
Codzienni lokują mi propozycje typu Green Magma. Na dodatek z bardzo wciągającymi hasłami jak: puściła dietetyka z torbami, przez tydzień zrzuciła 18 kilo!; ta roślina zadziwiła genetyków... Wszystko to jednak sprowadza się do "kup towar".
Dodane przez Anonim, w dniu 15.03.2016 r., godz. 13.05
Albo, ma 72 a wygląda 32
dieta
Dodane przez irenka, w dniu 04.06.2016 r., godz. 19.06
najwazniejsza w odchudzaniu jest motywacja i samozaparcie po drugie trzeba pamietac o aktywnym trybie zycia i kontrolowaniu jakosci spozywnaych posiłków, ja dodatkowo wspomagam metabolizm naturalnym suplementem be slim 3
Jak to działa?
Dodane przez Nina, w dniu 05.06.2016 r., godz. 22.03
Jak w komentarzu Irenka bo jestem na diecie i ćwiczę, ale efekty pomału są widoczne. Na jakiej zasadzie działa ten suplement? Może bym skorzystała. :)
Odpowiedź
Dodane przez Lena, w dniu 08.06.2016 r., godz. 09.09
Irenka nie odpowiada to ja się wypowiem, bo wiem. :) Stosowałam. Jest podzielony na 3 fazy: rano pobudza układ trawienny, na popołudnie wspiera utratę wagi, a na wieczór kontroluje apetyt. Działa, bo miałam problem z podjadaniem, a póki co udaje się tracić kilogramy. :)
Podziękowania
Dodane przez Nina, w dniu 08.06.2016 r., godz. 22.11
Lena dziękuję za wyjaśnienie, wiem już, że zacznę stosować be slim 3. :)

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta