Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 28 marca 2024 r., imieniny Anieli, Sykstusa



Spór w Kamieńczyku – znów o dopłaty

(Zam: 23.10.2013 r., godz. 16.00)

Spółka dla Zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej w Kamieńczyku domaga się od byłej członkini zarządu Wspólnoty Henryki R. zwrotu 33 439,44 zł dopłat z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Wytoczyła jej sprawę w wydziale cywilnym wyszkowskiego Sądu Rejonowego. Pozwana twierdzi, że wstrzymała na swoim koncie pieniądze na wypadek, gdyby ARiMR żądała od niej ich zwrotu.

Sprawa przypomina sytuację z Markiem Curułem, który w procesie karnym został skazany za wyłudzenie pieniędzy. Kontrowersje związane z pobieraniem dopłat przez Henrykę R. mają początki w 2009 r. Wtedy to ją, jako ówczesną skarbnik, zarząd Wspólnoty upoważnił do dokonywania wszelkich czynności w ARiMR mających na celu uzyskiwanie dopłat. Do wzięcia było kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie, a Wspólnota w owym czasie nie miała numeru NIP potrzebnego do występowania z wnioskami do Agencji. Pieniądze miały być przelewane na konto bankowe Wspólnoty. I tak się stało – w maju 2009 r. Henryka R. złożyła wniosek w powiatowym biurze ARMiR o wpis do ewidencji producentów. Złożyła też wniosek o przyznanie pomocy finansowej z tytułu tzw. ONW, czyli dopłatę wyrównawczą na tereny, gdzie produkcja rolnicza jest utrudniona oraz o płatności za rok 2009. Dostała 17 118,35 zł i 41 665,90 zł. Pieniądze trafiły na rachunek bankowy Wspólnoty Gruntowej, podobnie jak w 2010 r. – 18 019,32 i 48 626,41 zł. Jednak na początku 2011 r. ogólne zgromadzenie wspólników odwołało zarząd Wspólnoty, prócz Henryki R. także Marka Kamińskiego i Roberta Rudnika. Była skarbnik straciła dostęp do wspólnotowego konta, formalnie zachowała jednak pełnomocnictwo do występowania do ARMiR – to pozwoliło ubiegać się jej o kolejne płatności (za 2011 r.), dostała 19 339,32 i 68 577,11 zł, a jako rachunek, na które mają wpłynąć, podała numer swojego prywatnego konta bankowego. Od tej pory we Wspólnocie zaczął się spór, bo jej członkowie zaczęli się domagać od Henryki R. zwrotu 87 916,43 zł. Ponieważ nie zrobiła tego, sprawa trafiła na policję (została umorzona), straciła też pełnomocnictwo od Wspólnoty do ubiegania się o płatności. Na skutek zamieszania straciła sama Wspólnota, bowiem przerwana została ciągłość w pobieraniu płatności ONW – ci, którzy z nich korzystają mają obowiązek składania wniosków nieprzerwanie przez pięć lat. Wniosek od Henryki R. ani od Wspólnoty o płatności za 2012 r. do ARMiR nie trafił – Agencja zażądała zatem od Henryki R. zwrotu 54 476,99 zł płatności pozyskanych w ramach ONW. Była skarbnik Wspólnoty oddała tę kwotę ze środków, jakie miała na swoim koncie otrzymanych w ramach płatności za 2011 r. Pozostało 33 439,44 zł, o które toczy się spór przed sądem cywilnym od początku tego roku. Wspólnota zarzuca Henryce R. bezpodstawne wzbogacenie i prócz 33 439,44 zł wraz z ustawowymi odsetkami, żąda pokrycia kosztów procesu.
Dziś wspólnota ma już numer NIP i może samodzielnie ubiegać się o dopłaty. Sami mieszkańcy Kamieńczyka nie chcą wypowiadać się oficjalnie, ale twierdzą, że historia ta jest skomplikowana, wielowątkowa i poróżniła lokalne środowisko. Co na to sama zainteresowana? Mówi, że ludzie się od niej odsunęli.
– Sprawa się toczy, zobaczymy jaki będzie tego rezultat – już tyle krzywdy mi wyrządzono – żali się.
Twierdzi, że w chwili odwoływania z zarządu powinna mieć odebrane pełnomocnictwo ubiegania się o dopłaty.
– Gdyby tę sprawę załatwili wtedy do końca, to by nie było teraz takiej sytuacji, która się stała – mówi. – Kiedy mnie odwoływali, pytałam, co z dopłatami, usłyszałam „Pani dopłaty nas nie interesują”.
Jej zdaniem, przez kolejny rok zarząd Wspólnoty był niezarejestrowany, dlatego nie miał prawa reprezentacji, nie było więc też ciągłości pozyskiwania dopłat.
Przyznaje, że nie wszystkie pieniądze Wspólnocie zwróciła.
– Ja nie wiem, ile jeszcze będzie trzeba Agencji zwracać. Proszę sobie wyobrazić, że oddałabym pieniądze, a Agencja ścigałaby mnie o zwrot. I co wtedy? Nie spłaciłabym tego z emerytury mojej i męża – tłumaczy. – Dopłaty są do osoby nie do gruntu, trzeba było się zastanawiać, kiedy mnie odwoływano – dodaje.
Ostatnia rozprawa w Sądzie Rejonowym w Wyszkowie odbyła się w październiku. Na kolejnej ma być przesłuchiwany świadek w obecności biegłego psychiatry.
J.P.

Komentarze

Dodane przez Wlad, w dniu 23.10.2013 r., godz. 19.06
Jak nie Curuł, to zawsze się ktoś pazerny znajdzie, co ma ciągoty do nieswojego.
Psychiatra plus świadek w sądzie jednocześnie?
Dodane przez Roland, w dniu 23.10.2013 r., godz. 19.22
Bardzo mnie ciekawi kto będzie tym świadkiem? (nie wiem o kogo chodzi?),wydaje się jednak że zeznania takiego świadka będą nie miarodajne a już na pewno nie prawdziwe.
świadek - wspólnik
Dodane przez stasio, w dniu 23.10.2013 r., godz. 23.41
świadek - wspólniczka i to okazałych rozmiarów ona ma "dużo" co powiedzenia
marek c.
Dodane przez kolos, w dniu 23.10.2013 r., godz. 23.46
Marek C, znowu zareklamowany hehe swoją drogą to kupę pirniędzy jest z tych dopłat. Ale z tego co wiem to dopłaty są do gruntów , bez gruntów nie dostaniesz dopłat. Widać że "pokrzywdzona Henia R." mija się z prawdą
Dodane przez Zen, w dniu 24.10.2013 r., godz. 00.13
Ale go znowu wybraliście na sołtysa, i powrócił na łono członków Wspólnoty Gruntowej.
Dodane przez sówcia, w dniu 24.10.2013 r., godz. 13.20
Z deszczu pod rynnę.
HR i MC
Dodane przez kakadu, w dniu 24.10.2013 r., godz. 18.11
Sprawa wcale nie przypomina tej z Markiem Curułem, który WYŁUDZIŁ dopłaty. Pani HR miała zgodę wspólnoty na ich pobranie. Sprawa jest jeszcze w toku i jest naprawdę skomplikowana. Nie wiem , jaki jest cel pisania takich artykułów, chyba tylko dokuczenie tej pani, w razie, gdyby sąd nie uznał jej winy.
Dodane przez Retman, w dniu 24.10.2013 r., godz. 19.31
Przydałby się wam w Kamieńczyku dobry flisak co by wam przyłoił po kilka drągów na tyłki i w końcu zaczęlibyście się właściwie rządzić. Bo aż wstyd!
Potrzeba tęgich garunów
Dodane przez Podmajstrzy, w dniu 24.10.2013 r., godz. 20.36
Przydał by się nie jeden,ale cały zastęp tęgich flisaków,co by dali moc garunów henryce.r na cztery litery,wtedy może by zmądrzała na stare lata:).
Dodane przez Wanda, w dniu 24.10.2013 r., godz. 20.49
Przeciwnie kakadu, wszystko co wiąże się z dopłatami, wspólnotą gruntową w Kamieńczyku i sądem - zawsze będzie przywodziło na myśl sprawę z dopłatami, wspólnotą gruntową w Kamieńczyku i sądem z udziałem Marka C.
Dodane przez kakadu, w dniu 24.10.2013 r., godz. 21.08
To, że ktoś zgłosił sprawę do sądu nie znaczy jeszcze, że ma rację. Porównywanie nieroztrzygniętej jeszcze kwestii do udowodnionego już wyłudzenia jest dla mnie manipulacją
wole żarty :)
Dodane przez Do kakadu, w dniu 24.10.2013 r., godz. 21.20
No tak tak kakadu najwyrażniej chce tłumaczyć kwadraturę koła. Chyba pod nickiem kakadu kryje się henryka.r he he he:)
Ojejej kakaduuu, ojejej!
Dodane przez Zołza, w dniu 24.10.2013 r., godz. 21.32
Nikt tu niczego nie rozsądza, ale w obu wypadkach chodzi (jak napisała Łendi) o dopłaty w Kamieńczyku, w sądzie. W ogóle nie ma podobieństwa :)
Tajemince kakadu
Dodane przez Zagapiony, w dniu 24.10.2013 r., godz. 22.36
Wywód nicku kakadu,,gatunek ptaka z rodziny kakadu. Zamieszkuje prawie całą Australię(jak się okazuje występuje chyba również i w Kamieńczyku na terenach Kamieńczykowskiej Wspólnoty).Wygląd zewnętrzny: Wierzch ciała popielaty. Ogon i skrzydła są ciemniejsze. Spód ciała jest intensywnie różowy,wyjątek stanowią podogonowe pióra pokrywowe, które są popielate(dlaczego te pióra są popielate?:)). Głowa od czoła do barku jest ruda, z czerwonym nalotem. Posiada czub na głowie, który często stroszy. Pierścień wokół oka jest szaro-czerwony, dziób - o barwie rogu, nogi szare. Jest najbardziej rozpowszechnioną kakadu i najliczniejszą papugą świata.Zachowanie: Żyje w odosobnieniu przy zbiornikach wodnych, w miejscach żeru i odpoczynku(nie trudno dostrzec że w Kamieńczyku występują dwie rzeki Bug i Liwiec:)). Pary łączą się na całe życie i bronią swojego terytorium przed konkurentami. Wydają bardzo charakterystyczne wysokie okrzyki, brzmiące jak tszil, tszil. Czasami można usłyszeć też chrapliwy skrzek. Środowisko to otwarte przestrzenie porośnięte pojedynczymi drzewami, zazwyczaj w pobliżu zbiorników wodnych oraz obszary zagospodarowane przez człowieka(tereny Wspólnoty Gruntowej to: łęgi,sadzawki oraz pulwy z nielicznymi drzewami:)). Gniazdo: w ,,dziuplach'', gdzie zrywają korę wokół otworu, a wewnątrz wyściełają je liśćmi.
Dodane przez ŚwiniOPAS, w dniu 24.10.2013 r., godz. 23.15
To co się wyrabia w Kamieńczyku z dopłatami już dawno sięgneło zenitu,najrozsądniej było by chyba w tym przypadku otworzyć tu,,skup macior'',jest ich tu troche(jedna ma nawet sądząc na oko okoł 180 kg)
Co to za spółka, spółka "córka"?
Dodane przez Bożena, w dniu 24.10.2013 r., godz. 23.52
Spółka dla Zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej w Kamieńczyku domaga się od byłej członkini zarządu Wspólnoty... A na marginesie, trochę dziwne, że wspólnota nie miała w 2009 r. numeru NIP... itd. Kiedyś to był Kamieniec Mazowiecki, dziś został się ino Kamieńczyk...
rodzina
Dodane przez radny, w dniu 25.10.2013 r., godz. 09.22
Marek Curuł i Henryka R. to rodzina jest i to nie taka daleka to czego się spodziewali? Ją do zarządu wybrali a jego znowu na sołtysa hehehe nie ma co mają rozumy na tej wsi. chłopki to chłopki . Klasyk pisał ".... do gnoju nie do boju..." i to prawda a radnego mają nie lepszego hehehe poczciwinke hehehe
Dodane przez Jan4P, w dniu 25.10.2013 r., godz. 09.22
Bagienka w Kamieńczyku ciąg dalszy. A wydawać się miało, że to miejscowość chlebem i miodem pachnąca. Rzeczywiście wstyd, przykro czytać o tych ciągłych aferach. Do czego to doprowadzi...?
Dodane przez Grześ, w dniu 25.10.2013 r., godz. 13.38
Nie znam bardziej POdzielonej społeczności. I takiej pazernej. Kiedyś konserwator przydrożnych rowów, kosząc zarośla zahaczył o kilka sosen na własny użytek...
Sosnowy
Dodane przez $$$, w dniu 26.10.2013 r., godz. 10.18
Radny, ex radny - zaradny. Burmistrzowa szałajda.
Dodane przez Samson, w dniu 27.10.2013 r., godz. 18.02
Rozwiążą wam tę wspólnotę i będziecie w końcu POgodzeni!
Dodane przez Gumak, w dniu 27.10.2013 r., godz. 19.14
Pod pewnymi względami dziś Skuszew lepiej stoi niż Kamieńczyk. mamy wodociągi i kanalizację ściekową.
Dodane przez Kolo, w dniu 27.10.2013 r., godz. 21.30
A mają w Kamieńczyku gaz ziemny?
do Kolo
Dodane przez $$$, w dniu 28.10.2013 r., godz. 16.34
Mają, jak sobie butlę z gazem zakopią w ziemi :)
Dodane przez Bożena, w dniu 29.10.2013 r., godz. 12.32
Ej tam chłopi! Weźcie się wreszcie w garść, ciągle tylko wasze spory i afery słychać, jak tak dalej pójdzie, to i parafię przeniosą wam do Skuszewa.
tylko niedorajdy życiowe mieszkają w kamieńczyku
Dodane przez gościu, w dniu 30.10.2013 r., godz. 18.49
tylko niedorajdy życiowe i lenie mieszkają w Kamieńczyku . Na tej wsi czas się zatrzymał i ciągle myślą że są wybrańcami pospolite po komunistyczne społeczeństwo, pijaczki, meliniarze , złodziejaszki , naciągacze, lenie patentowane którzy ciągle stoją w postawie roszczeniowej ... "bo im się należy" ... chyba batów, w co drugim domu bękart albo dzieciak z cudzołóstwa. Świętoszki - parafianie nie ma co? co niedziela do kościoła a potem wóda , melina , złodziejstwo itd. dno wszystkie okoliczne miejscowości już dawno Kamieńczyk przeskoczyły! W KAMIEŃCZYKU NIE MA WARTOŚCIOWYCH LUDZI I NIE BĘDZIE BO JEST KILKA PLOCIUCHÓW CO WSZYSTKO NISZCZĄ . WSZYSTKO W TEMACIE WIOSKI KAMIEŃCZYK I JEJ MIESZKAŃCÓW- WIEŚNIAKÓW.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta