Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 29 marca 2024 r., imieniny Eustachego, Wiktora



Droga przez mękę

(Zam: 11.09.2013 r., godz. 10.30)

Helena i Kazimierz Michalikowie z Zabrodzia od przeszło 6 lat walczą o wypłatę odszkodowania za przejętą przez gminę drogę. Urzędnicy do tej pory od wypłaty się uchylali. Podstaw do odszkodowania nie znalazł także wojewoda mazowiecki i Wojewódzki Sąd Administracyjny. W czerwcu sprawa trafiła pod obrady NSA, który skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia przez WSA, a wojewodę mazowieckiego obarczył kosztami postępowania kasacyjnego.

Państwo Michalikowie do krezusów nie należą. Od lat mieszkają w niewielkim, niczym niewyróżniającym się domu, jakich wiele w Zabrodziu. Życie ich nie oszczędzało – kilka lat temu stracili syna, później kolejnego. W 2006 r., kiedy pozostałe dzieci wyrosły i postanowiły założyć własne rodziny, chcieli pomóc im w starcie w dorosłe życie – sprzedali więc działki, które z dziada pradziada należały do rodziny. I w tym momencie zaczęły się kłopoty.
- Okazało się, że musimy dać gminie 8 metrów drogi. Zdziwiłam się, bo wtedy ludzie dawali po 4-6 metrów, ale od geodetki, która do nas przyjechała usłyszałam, że moje działki w planie zagospodarowania przestrzennego zostały dołączone do nowego osiedla, które powstaje w pobliżu urzędu gminy – mówi Helena Michalik. – Od byłego wójta dowiedziałam się, że mogę otrzymać odszkodowanie za tę drogę. Potem była kampania wyborcza i chęć wypłaty potwierdził ś.p. Adam Ołdak, który jednak kazał nam poczekać z wnioskiem.
Kiedy A. Ołdak został wójtem, Helena Michalik upomniała się o realizację obietnic.
- I wtedy zaczęła się awantura, a ja przecież darowałam 6 metrów i nie chciałam za to zapłaty, chciałam jedynie za 2 pozostałe metry, po 15 złotych – wyjaśnia. – Zaproszono mnie na sesję. Co ja tam wtedy usłyszałam, to nawet nie chcę dzisiaj wspominać. Byłam sama, a tych radnych tylu i każdy miał coś do powiedzenia, w stylu: „sprzedałaś tyle działek i chcesz jeszcze pieniądze za drogę?”. Zdenerwowałam się, zrobiło mi się przykro i wyszłam. Przecież nie taka była umowa.
Państwo Michalikowie zgłosili się więc do rzeczoznawcy, by ziemię wycenił.
- Okazało się, że ziemia jest warta 210 000 zł, czyli za metr wychodziło 40 zł – ponad dwa razy tyle niż sama oczekiwałam – mówi.
W międzyczasie sporna droga w urzędniczych aktach zmieniała statut. Najpierw figurowała jako gminna, później już w trakcie sporu została przekształcona na drogę wewnętrzną. Wtedy urzędnicy tym bardziej nie znaleźli podstaw do wypłaty odszkodowania, sprawa trafiła więc najpierw do Starostwa Powiatowego w Wyszkowie, a po odmownej decyzji do wojewody mazowieckiego, który poparł stanowisko powiatowych i gminnych urzędników i odrzucił wniosek o nakaz wypłaty odszkodowania w wysokości 210 000 zł za przejęcie przez gminę ośmiu działek o łącznej powierzchni prawie 0,4 ha. Wojewoda uznał, że mimo decyzji gminy Zabrodzie zatwierdzającej podział spornej nieruchomości nie nastąpiło przejście własności na rzecz samorządu i tym samym droga jest wewnętrzna i powstała na użytek nowo wydzielonych działek (tych, które zostały sprzedane) i dalej należy do małżeństwa Michalików. Stwierdził również, że miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego nie przewidywał powstania w tym miejscu drogi o charakterze publicznym. Nie wziął jednak pod uwagę, że w międzyczasie wzdłuż pasa drogi została poprowadzona kanalizacja i wodociągi. Nikt nie pytał Michalików, czy wyrażają zgodę na zbudowanie linii energetycznej.
Decyzję wojewody państwo Michalikowie zaskarżyli więc do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, dołączając jednocześnie dowody w postaci pism urzędowych potwierdzające gminny charakter drogi. Mimo tego, WSA 21 września 2011 r. oddalił ich powództwo. H. i K. Michalikowie nie dawali za wygraną – złożyli skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ten jako jedyny uznał, że zasługuje ona na uwzględnienie. NSA uznał błędne stanowisko gminy i sądu pierwszej instancji. W uzasadnieniu wyroku czytamy: „Dla ustalenia zakresu sytuacji, w których przysługuje odszkodowanie za działki gruntu wydzielone pod drogi należy powołać się na Konwencję o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, który wyznacza granicę ingerencji państw w prawo własności (...). Nikt nie może być pozbawiony swojej własności, chyba, że w interesie publicznym i na warunkach przewidzianych przez ustawę” i dalej: „Nie ulega wątpliwości, że gmina faktycznie traktowała owe działki jako swoją własność wydając bez zgody i zasięgania stanowiska skarżących zgody na lokalizację linii energetycznej, kładąc w pasie drogi instalację wodociągową i kanalizację gminną, uznając w początkowym okresie roszczenie o odszkodowanie do kwoty 40 000 zł a następnie 50 000 zł”.
A.B.

Komentarze

Dodane przez Wanda, w dniu 11.09.2013 r., godz. 22.34
Bardzo ważny artykuł, który wiele mówi o klasie naszych lokalnych samorządowców tych z gminy Zabrodzie, ale także ze starostwa powiatowego w Wyszkowie. Opisana sytuacja kładzie się cieniem na sztucznie wykreowanym micie wszechwspaniałego wójta Zabrodzia śp. Adama Ołdaka. Szkoda, że sprawa nie wypłynęła podczas kampanii wyborczej w tej gminie, pani Sosnowska - "urodzony samorządowiec" - miałaby pole do popisu... Uważam, że prawo własności niezależnie od okoliczności powinno być święte. Państwu Michalakom życzę doczekania sprawiedliwości, a pana Mroza zapytam czy nazwie mój post "wylewaniem pomyj na ś.p. Adama Ołdaka", jak to uczynił na łamach brukowca, którego nazwy tu nie wymienię.
Dodane przez Sąsiad, w dniu 11.09.2013 r., godz. 22.50
6 lat, wszystko za panowania Ołdaka i Sosnowskiej. No i tej zapobiegliwej Rady gminy Zabrodzie, która to apelowała o pozostawienie jej na stołku wójta do przyszłorocznych wyborów. Trochę wstyd.
Dodane przez Mostowiak, w dniu 12.09.2013 r., godz. 00.17
takich kwiatków z udziałem poprzednich władz gminy Zabrodzie jest więcej.
minął lęk
Dodane przez Ziom, w dniu 12.09.2013 r., godz. 08.07
Te kwiatki prędzej czy później zaczną wyrastać. Ludzie już się tak nie boja zemsty ze strony władzy gminy, bo jest nowy Wójt. Wcześniej za złe słowo na rządy w gminie nici z udziału w projektach unijnych a i do przedszkola dziecko na pewno by się nie dostało.
Dodane przez Adelajda, w dniu 12.09.2013 r., godz. 08.37
Artykuł może i ważny, ale według mnie niepełnowartościowy. Co szkodziło autorce przedstawić stanowisko drugiej strony, czyli Urzędu, tego sprzed sierpniowych wyborów. Pani Agnieszka byłaby idealnym rozmówcą, sprawę tę zna przecież od podszewki.
Dodane przez Magda, w dniu 12.09.2013 r., godz. 08.43
sluchajcie byli kandydaci Wy juz nie wygraliscie wiec darujcie sobie te wpisy. obecny Wojt Michalik rodzina p.H.Michalik????- to na pewno jej pomoze! i ciekawe czy wtedy beda jakies komentarze ze po rodzinie....- jak mozna to zycze tego odszkodowania ale jak na sile lamac inne prawo zeby tylko rodzinie pomoc to cytujac poprzednika "troche wstyd" tak wszyscy krzyczeli ze pracy nie maja jak siedza i takie glupoty kometuja ciagle zamiast zajac sie szukaniem roboty to nie dziwne, a nie sadze ze wszyscy tak jak ja na wychowawczym siedza
Dodane przez Adelajda, w dniu 12.09.2013 r., godz. 09.15
Posłuchaj Magdo, wstyd wielki jest konsekwencją rządów Ołdaka i Sosnowskiej. Nie ma żadnego znaczenia czy to rodzina wójta Michalika, czy nie. Chcesz to polemizuj z Naczelnym Sądem Administracyjnym, który też dopatrzył się w sprawie nieprawidłowości. Jestem pewna, że sprawiedliwości stanie się zadość. Możesz sprecyzować swoje uwagi na temat łamania innego prawa?
odszkodowanie
Dodane przez benedykt, w dniu 12.09.2013 r., godz. 09.23
Poganski to kraj i poganskie obyczaje.
ironia losu
Dodane przez Ciemnota, w dniu 12.09.2013 r., godz. 09.28
Bezrobotnych szukającym pracy lub chcącym dorobić polecam sąsiednią Gminę Dąbrówka. Tam nie marnowano czasu na miękkie projekciki, a przygotowali plan zagospodarowania Przestrzennego gminy. Projekcikami od świetlic i przedszkoli powinny były zająć się max 2 osoby ze wsparciem organizacji społecznych. Urząd miał obowiązek poświęcić się rzeczom strategicznym, takim jak plan zagospodarowania gminy.
Dodane przez Michalik, w dniu 12.09.2013 r., godz. 09.43
Zbieżność nazwisk przypadkowa? :)
Dodane przez Mostowiak, w dniu 12.09.2013 r., godz. 10.25
Smutne, żeby w "cywilizowanym kraju cywilizowanych ludzi", trzeba tyle lat PO sądach się ciągać. Przykład rosnącej w siłę Dąbrówki, jest świetnym porównaniem na to, kto co i jak robił dla swojej gminy. Różnicę widać gołym okiem.
Dodane przez Pałki, w dniu 12.09.2013 r., godz. 11.15
Z radnych jak widać , też wyszła chamówa. Teraz cała ta nieprzyjazna człowiekowi akcja poprzedniej ekipy, może gminę kosztować o wiele więcej.
Dodane przez mm, w dniu 12.09.2013 r., godz. 13.26
A Michalik całe nic zrobi i tak to się skończy
Dodane przez oservatorre, w dniu 12.09.2013 r., godz. 14.13
Cwaniactwo urzędników wszędzie jest takie samo. Jak widać w Zabrodziu też obowiązują POdwójne standardy, bo czy wyobrazacie sobie POdobna sytuację gdyby chodziło o grunt np. Borka czy Zyśka? :) :) :)
Dodane przez Wlad, w dniu 12.09.2013 r., godz. 17.49
Teraz to już nic w tej sprawie nie będzie zależało od wójta, bo sprawę rozstrzygnie Sąd, chyba, że strony załatwią ją polubownie. I tak raczej powinno się to zakończyć. Ostatecznie jeszcze nikt, na cudzej krzywdzie nie wyszedł dobrze, bynajmniej wizerunkowo.
Dodane przez Wlad, w dniu 12.09.2013 r., godz. 23.28
Byłam sama, a tych radnych tylu i każdy miał coś do powiedzenia, w stylu: "sprzedałaś tyle działek i chcesz jeszcze pieniądze za drogę?". Powiedzcie tak naszym głodomorom w Wyszkowie. "macie dostęp do koryta i jeszcze wam mało?" Niektórzy obskakują po kilka.
Dodane przez aga, w dniu 13.09.2013 r., godz. 11.20
Jak już się dopchają do władzy i stołków to zwykłego człowieka mają za nic.
ludzie wiedzą
Dodane przez zabrodzianka, w dniu 13.09.2013 r., godz. 12.03
Redaktor powinien ludzi z Zabrodzia popytać o P. Michalików! To by była dopiero sensacja jak by powiedzieli szczerze co myślą a zwłaszcza o zachowaniu i wypowiedziach P. Heleny
Plotkami zajmijcie się sami.
Dodane przez Adelajda, w dniu 13.09.2013 r., godz. 14.15
Ludzie z zazdrości mogą opowiadać różne rzeczy. Nie widzę związku z konkretna sprawą. Ktoś oddaje grunt pod drogę więc oczekuje za to zapłaty. Jakiej, to już sprawa miedzy Urzędem a właścicielem. Prawo własności jest fundamentalnym prawem, przynajmniej takim być powinno. Kiedy budowano S-8 tez trzeba było zadość uczynić właścicielom zabranych posesji np. w Niegowie. Myślicie plociuch z Zabrodzia i Zazdrości, że Sąd będzie słuchał waszych utyskiwań nie mających nic wspólnego z odszkodowaniem? ładnie was poprzednia ekipa wyszkoliła...
Dodane przez Bożena, w dniu 13.09.2013 r., godz. 22.59
Komu z ludzi w Zabrodziu zależy na tym żeby rodzina Michalików nie dostała słusznego odszkodowania? Moim zdaniem tylko zawistnym zazdrośnikom. Dlaczego? Naprawienie tej krzywdy powinno być waszym punktem honoru!
Dodane przez Wanda, w dniu 14.09.2013 r., godz. 20.45
...sprawa trafiła więc najpierw do Starostwa Powiatowego w Wyszkowie, a po odmownej decyzji do wojewody mazowieckiego, który poparł stanowisko powiatowych i gminnych urzędników i odrzucił wniosek o nakaz wypłaty odszkodowania... Cały PSL, mam nadzieję, że nowo wybrany wójt Michalik, jest jak zapewniał - bezpartyjny :)
niemieckim głosem
Dodane przez Jan4P, w dniu 15.09.2013 r., godz. 12.37
Mróz w niemieckim głosie Wyszkowa mówi: "...Podsumowując gminne wybory, gratulujemy zwycięzcy, ale żałujemy, że nie wygrała osoba najbliżej współpracująca z wójtem Ołdakiem, czyli Agnieszka Sosnowska." Miałbyś chłopie bastion w Zabrodziu, a zwykli ludzie jak Państwo Michalik, byliby POdobnie jak oni traktowani. Nie ma czego żałować!
Równi i równiejsi
Dodane przez Zen, w dniu 16.09.2013 r., godz. 00.05
Jak się w tym szambie za przyzwoleniem PO i wszelkich dewiantów traktuje ludzi? Ano tak. Opowiem wam subtelnie ze sobą POłaczone dwie historie, o których wspominały wyszkowskie gazety. I-sza - Bogata Pani Zyśk, jakiś czas temu potrącona została na ulicy Dworcowej przez samochód kierowany przez zwykłego człowieka. Ucierpiała, ale nie umarła i wróciła do zdrowia. Biedny człowiek swoje musiał za ten czyn odsiedzieć. Nic więcej. II-ga - Biedny, starszy człowiek jadący rowerem ścieżką przy ul. IAWP został rozjechany przez bogatego Borka. Staruszek poniósł śmierć na miejscu. Bogatemu Borkowi jak dotychczas włos z głowy nie spadł. Czasem widać jak jeździ z rodziną rowerem po tej samej ścieżce. Nic więcej.
Dodane przez Królowa Bona, w dniu 16.09.2013 r., godz. 10.02
Tak jest na tym świecie. Smutne to bardzo
Ad Zen
Dodane przez Anonim, w dniu 16.09.2013 r., godz. 13.12
Nie wierzę! Pamiętam oba przypadki. Przecież minęło wystarczająco dużo czasu na przeprowadzenie wszystkich koniecznych czynności, żeby zakończyć tę w istocie prostą sprawę. Czy dowiemy się z prasy jaki był jej finał?

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta