Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 06 maja 2024 r., imieniny Jana, Judyty



Segregacja z kartką w ręku

(Zam: 24.07.2013 r., godz. 10.30)

Minęły właśnie trzy tygodnie, od kiery weszła w życie nowa ustawa o gospodarowaniu odpadami, a wraz z nią niemałe zamieszanie i nowe stawki – wyższe za śmieci zmieszane i niższe za posegregowane.

Zapytaliśmy naczelnika wydziału gospodarki komunalnej, mieszkalnictwa i rolnictwa Urzędu Miejskiego Zdzisława Mikołajczyka, jak ocenia segregację śmieci przez wyszkowian.
- Jest jeszcze za wcześnie, by ocenić, czy mieszkańcy wywiązują się z segregacji śmieci czy nie. Sytuacja jest bardzo dynamiczna – jednego dnia jest lepiej, innego gorzej, aczkolwiek na dzień dzisiejszy nie mam informacji, które pozwalałyby mi zająć jednoznaczne stanowisko w tej sprawie – mówi.
Niezaprzeczalnym faktem jest jednak to, że segregowanie odpadów do łatwych nie należy, bo np. do pojemnika przeznaczonego na papier nie możemy wrzucić rachunków czy faktur. Problem jest też z przyporządkowaniem kartonów po mleku i sokach. Zgodnie z instrukcją Urzędu Miejskiego powinny się znaleźć w pojemniku z tworzywami sztucznymi, tak jak i drobne elementy metalowe i drobny złom. Do kontenera ze szkłem nie możemy wrzucić szkła żaroodpornego, potłuczonego lustra czy fajansu. Do tego dochodzi konieczność wymycia z resztek zawartości, a przecież woda też kosztuje. Z informacji docierających do redakcji wynika, że nie tego się spodziewaliśmy. Część osób przyznaje, że w tej chwili segreguje odpady z kartką w ręku, by się nie pomylić, inni instrukcję umieszczają na drzwiach lodówki, jeszcze inni segregują tak, jak im się wydaje, że będzie dobrze. Słychać też głosy, że część osób chce się wycofać z segregacji i płacić wyższą stawkę za odpady zmieszane.
- Zgodnie z ustawą o porządku czystości, segregacja odpadów jest obowiązkiem każdego, ale skoro nie chcą tego wykonywać, a chcą płacić drożej, to już ich wybór – mówi Z. Mikołajczyk. – Nie ma dużo tych przypadków, ale są.
Marcin Sroczyński, dyrektor ds. strategii i rozwoju MPK w Ostrołęce, które wygrało przetarg na odbiór śmieci z Wyszkowa, nie widzi większego problemu dla swojej firmy, gdy śmieci z grup segregowanych będą wymieszane.
- Generalnie dla nas nie stanowi to wielkiego problemu, ponieważ mamy własną linię segregacji – regionalną instalację segregacji odpadów komunalnych – tłumaczy. – Dla nas jest najistotniejsze, by odpady segregowane trafiały do oddzielnego pojemnika, to znaczy, by nie były mieszane z tymi typowo bytowymi odpadami, które się rozkładają i żeby nie były mieszane ze szkłem – mówi. – Skrupulatna segregacja jest udogodnieniem, ale jej brak nie stanowi problemu i nie ma wpływu na poziom odzysku w tym przypadku – dodaje.
Błędy w segregacji potwierdzają tylko, że ustawa została wprowadzona zdecydowanie za szybko. Podobnie sądzi M. Sroczyński
- Uważam, że wymyślono nam w Sejmie straszny skok technologiczny, jeżeli chodzi o segregację, bo w większości krajów to był wieloletni proces. Było to związane z działaniami propagandowymi i edukacją, już począwszy od przedszkoli. Jedno pokolenie musiało przejść, żeby systemy segregacji zadziałały w pełni – uważa. – W tej chwili możemy się spodziewać, że dopiero dzieci rozpoczynające edukację w przedszkolu, gdy same będą prowadziły własne gospodarstwa domowe będą realizowały te założenia w sposób 100-procentowo właściwy – wyjaśnia. – U nas, po wielkim krzyku i mówieniu bez spójności, czym jest segregacja, wprowadzono ustawą taki system, który nakłada na ludzi obowiązki, o których tak naprawdę mało wiedzą.
Nauczenie się nowych zasad wymaga jednak czasu.
- Na początku nauczmy się oddzielać frakcje – zaleca Zdzisław Mikołajczyk. – Potem już będzie łatwiej.
A.B.

Foto
Vademecum segregacji

Komentarze

Dodane przez Fan, w dniu 24.07.2013 r., godz. 20.44
Pocieszające są słowa pana Sroczyńskiego, że i tak wszystko zostaje mieszane
...
Dodane przez Zdzich, w dniu 25.07.2013 r., godz. 11.54
Żeby myć jeszcze śmieci przed wyrzuceniem, to chory pomysł. A jak chcę wyrzucić trochę gruzu, czy stary kibel, to kiedy to odbieracie? Czy jeszcze muszę bulić za dodatkowy kontener na 50kg gruzu i stary kibel. Btw. mam więcej takich pytań jakby co...
Dodane przez Nitka, w dniu 25.07.2013 r., godz. 18.16
To co urzad miasta sugeruje to jest wogule nie do pomyslenia oni mysla ze kazdy ma tylko smieci na glowie i tak pojdzie wszystko na jedno wysypisko a jakie pieniadze biora za to.Pozdrawiam!
Dodane przez Zen, w dniu 25.07.2013 r., godz. 19.56
No, odzysk jest jednak. Co najmnej połowa naszych śmieci to surowce wtórne jak szkło, plastik, metale, papier. Z tego firma ma niemałe zyski.
Dodane przez Zdzich Zdzich, w dniu 25.07.2013 r., godz. 22.36
Wpis z g.11:54 nie jest mój... Ale pytania słuszne.
Dodane przez Zdzich Zdzich Zdzich, w dniu 26.07.2013 r., godz. 09.08
Wpis z g.22.36 nie jest mój... Ale popieram przedmówcę

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta